Rozdział 36- Krokus

100 11 8
                                    

Nadszedł w końcu wyczekiwany dzień dla magów i gildii. Wszystkie gildie zjechały się do jednego miasta, Krokus. To włśnie tutaj miał odbywać się turniej magiczny. Drużyna z Fairy Tail opadła zmecząna na ziemię

-Nie mam już siłyy- wyjąkała blondynka

-Co za męczarie by się tutaj dostać- oznajmił Gray

-Nadal czuję skutki choroby omocyjnej- jęknął Natsu

-Dalej, wstawać! Jak mamy pokazać, że nasza gildia jest najsilniejsza, skoro leżycie na glebie- odezwała się Erza

-Ja jestem chętna zwiedzić miasto!- krzyknęła Lucy nagle wstając

-Ja też! Ale się napaliłem!

I po chwli Lucy wraz z Natsu oraz Happym zniknęli, gdzieś w tłumie. Erza pokręciła lekko głową uśmiechając się

-Ja z Carlą idziemy zwiedzić królewskie ogrody. Są podobno piękne!- oznajmiła Wendy

-Tak. I pełno w nich różnych kwiatów- dodała Carla

-No to idźcie! Ja idę się poprzechadzać i spróbować truskawkowego ciasta. Ciekawe czy jest lepsze od tego co robi Mirajane

Szkarłatnowłosa i Wendy wraz ze swoim exceedem ruszyły w swoje strony, zostawiając Graya samego. Westchnął i ruszył w swoim kierunku. Szedł ze spuszczoną głową i rozmyślając nad tym co go ominęło. Przechadzał się ulicą, a dookoła niego było pełno różnych kawiarenek, w których siedziały różne pary. Podniósł głowę i spojrzał na jedną z par. Wyobraził sobie, że to on i Yuta. Uśmiechnął się, ale szybko znikł z jego twarzy

*Dlaczego? Dlaczego wszystko musiało się tak potoczyć?! Dlaczego to musiało przydarzyć się w dzień egzaminu... Dlaczego akurat na siedem lat? Po egazminie miałem zamiar z nią porozmawiać, ale co? Nici z tego! Ona ma chłopaka...! Od dwóch lat!

Zezłoszczony uderzył pięścią w mur. Było od niego czuć chłód

-Co cię tak gryzie?

Usłyszał głos dobrze znanej mu osoby

-Lyon? Co ty tu...

-Jestem tu po to samo co ty. Turniej Magiczny

-Racja. Ale dlaczego jesteś akurat w tym miejscu? Miasto jest duże

-Też chciałbym wiedzieć dlaczego na ciebie wpadłem. A wracając, co ci jest?

-Nic! Nie powinno cię to interesować- odpowiedział zły

-Jakaś dziewczyna zraniła ci serce? Cicho! Skąd wiem? Czuję ten chłód

-Szlag! Można tak powiedzieć... Bardziej jestem zły na siebie, że nic nie zrobiłem siedem lat temu

-Aha... Poważna sparawa

-Nie wkurwiaj mnie!

-Posłuchaj, jesteśmy jak bracia... Prawie. Uczyła nas Ur i była dla nas taką zastępczą matką

-A co ci to da, gdy ci powiem?

-Może i wiele

-Chodzi o to, że ta dziewczyna ma teraz chłopaka od dwóch lat

-Nie jest źle. Dwa lata to nie tak dużo, ale jeśli oni się tak kochają i nie wstydzą się tego okazywać przed innymi to masz mały problem

-Nie dobijaj mnie bardziej! Chciałem to zrobić po egzaminie, ale wszystko szlag trafił!- uderzył ponownie w ścianę

-Czy to chodzi o najmłodszą mistrzynię waszej gildii?

-Może...- odwrócił wzrok

-Wiedziałem. Wiesz... Yujin też nie jest taki grzeczny, jak niektórzy myślą. Yuta też po waszym zniknięciu nie była taka sama

Błękitne Serce |Fairy Tail|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz