Blondyn wyszedł z mieszkania kierując się do Ramen Ichiraku. Po drodze rozmyślał o tym w jakim stanie zastał swój dom. To nie jest miejsce w którym chciał mieszkać, po tych latach nieużytkowania go stał się prawdziwą ruderą. - Muszę pomyśleć o przeprowadzce na poważnie. - pomyślał jedną dłonią przeciągając po twarzy. Kątem oka dostrzegł wszystkie ciekawskie spojrzenia przechodniów. - No tak, nie kojarzą mnie. - westchnął. Dziewczyny które napotkał na drodze szeptały do siebie na jego widok lecz on nie zwracał na nie uwagi idąc pogrążony w swoich myślach.
- Naruto-kun czekaj! - zawołał ktoś. Po głosie poznał, że to Hinata. Odwrócił się i spojrzał na dziewczynę pytającym spojrzeniem gdy ta probowała zaczerpnąć powietrza.
- Coś się stało? - Spytał unosząc brwi do góry. Dziewczyna powoli odzyskiwała oddech.
- Chciałbyś pójść z nami do knajpy z BBQ? - Spojrzał na stojących za nią znajomych. Shikamaru oraz Kiba uśmiechali się do niego wesoło.
- Wolę zostać sam.-powiedział Naruto. - Chcę odpocząć po podróży i muszę załatwić wszystkie formalności związane z tym.- wyjaśnił pospiesznie. Mimo wszystko nie chciał ich olewać. Ze zdziwieniem zdał sobie sprawę, że po tak długim czasie dalej zależy mu na nich.
- Lubisz samotność? -zapytał Shikamaru ignorując pozostałą wypowiedz chłopaka który spojrzał na niego marszcząc czoło. - No tak. - pomyślał. - Cały Shikamaru.
- Nikt nie lubi samotności. - stwierdził. - Ja tylko nie chcę byście uważali mnie za kogoś kim nie jestem. Prawda prowadzi do rozczarowań. - Tym co powiedział zdziwił wszystkich, znowu. Zachowanie Naruto u Hokage tłumaczyli zmęczeniem lub zmianą nastroju przez złą pogodę, tak naprawdę nie mogli przyjąć do siebie tej drastycznej zmiany która zaszła w chłopaku. Przecież Naruto to wesoły zabawny i niezdarny chłopiec, który ponad wszystko ceni swoich przyjaciół a teraz zachowywał się jak odosobniony, zimny i pewny każdej rzeczy jaką by powiedział lub zrobił facet. Po chwili dołączyli do nich Sasuke i Sakura. - Ten idiota robi wokół siebie wielkie zamieszanie, pewnie tylko udaje a tak naprawdę nadal jest słaby i głupi bo, co w końcu innego można po nim oczekiwać.- pomyślał Sasuke. Czarnowłosy chłopak podszedł o Naruto i spojrzał na niego z wyższością, lecz nagle go zamurowało. Z oczu blondyna biła siła, stanowczość i wyraźna pogarda wobec niego, coś czego nigdy nie widział u tego chłopaka. Zawsze była ta ufność i radosne iskierki po których dziś nie ma śladu. Nawet nie wiedział kiedy a stał z uruchomionym sharinganem. Wtedy zobaczył coś czego nigdy nie przypuszczałby zobaczyć u Naruto, w głębi oczu miał zarys rinnengana. - Niemożliwe...- przemknęło mu przez myśl. - Przecież kekkai genkai wyginęło razem z klanem który posiadał tą technikę podczas Trzeciej Wielkiej Wojny Shinobi, musiało mi się przewidzieć. Jego rozmyślenia przerwał głos Ino która przybiegła do nich.
- Hinata! - krzyknęła. - Tak cieszę się, że jesteś, rodzice wyruszyli na misję, proszę pomóż mi w kwiaciarni przez godzinę. Cześć wszystkim! O Naruto! - Wykrzyczała na jednym wdechu Ino. Taka właśnie była blondynka, przez te lata nic się nie zmieniła. Była pełną pogody ducha dziewczyną z twardym charakterem, zawsze szczera do bólu. I właśnie za to chłopak ją lubił. Był rad z tego, że wciąż jest taka sama.
- Ale potem pójdziemy do knajpy, dobrze? - Westchnęła. Nie potrafiła odmówić przyjaciółce.
- Hai, hai dla ciebie wszystko Hinaciu. - Podbiegła do dziewczyny i przytuliła mocno, potargała jej włosy śmiejąc się przy tym głośno. Blondyn spojrzał zaskoczony na tą dwójkę. Nie przypominał sobie by wcześniej były tak bliskie sobie.
- Ino! - krzyknęła roześmiana Hinata. - Nie nazywaj mnie tak! - dodała już nieco bardziej ostrym tonem na co w odpowiedzi dziewczyna wystawiła do niej język. Przez ich zachowanie, każdemu z obecnych udzielił się dobry humor. Stali tak przez dłuższy czas rozmawiając o głupotach a blondyn mimo iż nie brał czynnego udziału w dyskusji to przysłuchiwał się obecnym. Kiedy już wszyscy rozchodzili się do domów Hinata zebrała się w sobie i podeszła do chłopaka.
CZYTASZ
Inny Naruto
FanfictionKiedy Naruto Uzumaki wraca po pięcioletnim treningu z Jirayą, nic nie jest takie jak wcześniej. Dlaczego zdecydował się na tak długi trening? Jak bardzo go zmienił? Jaki związek ma Naruto ze zdrajcą Itachim? Jakie miejsce w ich życiu będą mieć Ino...