- Wróciłaś? - Spytał Itachi, kiedy usłyszał za sobą dźwięk otwieranych drzwi.
- Tak. - Uśmiechnęła się lekko słysząc jego głos. Musiała przyznać przed sobą, że te trzy miesiące były dla niej okrutnie ciężkie. Mimo iż nie mieszkała z nim długo, czuła pustkę przez brak jego osoby. - Jesteś głodny? - Spytała, stawiając torby na stole.
- A ty zmęczona? - Odpowiedział pytaniem, patrząc na jej cienie pod oczami.
- Nie tak bardzo, więc? - Uśmiechnęła się, słysząc jak burczy mu w brzuchu. - Zaraz coś przygotuję. - Zaczął czytać w milczeniu gazetę, kiedy wypakowywała zakupy. Jego wzrok coraz częściej zatrzymywał się na Ino .
- Jak poszło? - Spytał po chwili, zamykając czasopismo. Usiadł bokiem na krześle, aby być twarzą do dziewczyny.
- Dobrze. - Przytaknęła. - Kiedy się pojawiłam, u Sakury sytuacja była opanowana. Gdy zobaczyłam ciało kolejnego członka ANBU, nie wiedziałam od czego zacząć. Było strasznie poszarpane. - Wyjęła deskę po czym zajęła się krojeniem warzyw. Myślami powróciła do sytuacji sprzed chwili. Kiedy weszła na salę operacyjną, mężczyzna nadal miał na sobie maskę a długie czarne włosy sprawiły, że pomyślała o tym co by zrobiła, gdyby musiała operować Itachiego. Ostry ból przeszył jej serce lecz musiała zachować zimną krew i skupić się na uratowaniu jego życia.
- Byłaś bardzo dzielna. - Powiedział, kiedy zauważył zmianę na jej twarzy.
- Naprawdę? - Zaśmiała się a lekki rumieniec pokrył jej policzki. Nagle doszła do niego myśl, że Ino słyszała to co mówił do Naruto. Poczuł ciężkość na sercu.
- Ino ja...
- Gotowe! - Przerwała mu, stawiając przed nim półmisek z jedzeniem.
- A dla ciebie? - Zdziwił się.
- Jadłam w szpitalu. - Odparła, siadając naprzeciw niego. - Dobre? - Spytała, kiedy wziął pierwszy gryz. Na jego twarzy wykwitło zdziwienie.
- Pyszne! - Mruknął. - Uczył cię ktoś gotować? - Spytał, posyłając jej pełne uznania spojrzenie.
- Rodzice często wyjeżdżali na misję więc musiałam radzić sobie sama. - Odparła, uśmiechając się lekko. Itachi oparł łokcie na stole przypatrując się dziewczynie. - Coś się stało? - Mruknęła lekko zawstydzona pod jego intensywnym spojrzeniem. Pokiwał jedynie głową. - Więc jedz. -Dodała.
- Jutro wesele Tsunade i Jirayi. - Powiedział po chwili, odsuwając od siebie pusty talerz. - Hinata będzie?
- Hai. - Przytaknęła. - Kiedy wracałam ze szpitala zaszłam do niej ale jej tata powiedział, że mają ważne spotkanie.
- Jestem ciekaw jak zareaguje na jego powrót. - Odchylił się na krześle.
- Bardziej ciekawi mnie co to za dziewczyna, która była z nim. - Mruknęła, pochylając się nad stołem.
- Powiedział, że przyszła z nim z wymiaru Gemu. - Podniósł się z krzesła. - Chcesz kawę? - Spytał.
- Poproszę. - Odparła. Przyglądała mu się zdziwiona. Zauważyła zmianę w jego zachowaniu. - Czy coś się stało? - Pomyślała.
- Jeszcze chwilę i wypalisz mi dziurę w plecach. - Sarknął, odwracając się do niej z dwoma kubkami w dłoniach. Postawił je na stole, pochylając się jak najbliżej twarzy Ino, na której pojawił się rumieniec.
- Więc mówisz, że przyszła z nim z Gemu. - Powiedziała pospiesznie, zmieniając temat. - Tam czas leci szybciej prawda? - Poderwała się nagle.

CZYTASZ
Inny Naruto
FanfictionKiedy Naruto Uzumaki wraca po pięcioletnim treningu z Jirayą, nic nie jest takie jak wcześniej. Dlaczego zdecydował się na tak długi trening? Jak bardzo go zmienił? Jaki związek ma Naruto ze zdrajcą Itachim? Jakie miejsce w ich życiu będą mieć Ino...