Późnym wieczorem, kiedy Tobirama z Haną wrócili do rezydencji, po krótkiej wymianie informacji, każde z nich poszło w swoją stronę. Jedyne o czym myślała dziewczyna to długa relaksująca kąpiel. Dlatego też wstąpiła do pomieszczenia pokojówek z zapytaniem gdzie są gorące źródła gdyż słyszała, że takowe znajdują się na terenie rezydencji jednak jest ona tak wielka, że bez pomocy kobiet w życiu by ich nie znalazła w stanie w jakim się znajdowała. Tak więc po upływie chwili, owinięta w ręcznik, mogła się rozkoszować ciepłą wodą, która sprawiła, że jej spięte mięśnie rozluźniły się przez co westchnęła z rozkoszą.
- Tego mi było trzeba. - Mruknęła, odchylając głowę do tyłu.
- Widzę, że nie tylko ja wpadłem na ten pomysł. - Zamarła słysząc dobrze znany jej, męski głos. W tej samej chwili otworzyła szeroko oczy, rozglądając się dookoła jednak przez unoszącą się parę, ciężko było cokolwiek dostrzec.
- Gdzie Pan jest? Nie widzę... - Przerwała, uderzając twarzą w coś twardego. Przyjemny zapach pomieszany z wonią tytoniu dotarł do jej nozdrzy.
- Znalazłaś. - Odparł krótko. Położył dłonie na jej biodrach, pomagając jej wrócić do stabilnej postawy.
- Przepraszam! - Rzuciła pospiesznie, odsuwając się o krok do tyłu. - Już wychodzę! Nie wiedziałam, że...
- Zostań. - Wciął się jej w zdanie. - I tak nic nie widać a najwyraźniej oboje tego potrzebujemy. - Powiedział spokojnie jakby na przekór temu co czuł. A dokładniej to para w odróżnieniu do dziewczyny, nie umniejszała jego widoczności. Mimo iż była okryta ręcznikiem, zobaczył wystarczająco dużo aby poczuć coś czego nie powinien w stosunku do niej. Dlaczego więc nie pozwolił jej odejść? Nie wiedział. - Co za popieprzony dzień. - Pomyślał, opierając się plecami o drewniane oparcie. - A z resztą, niech będzie jeszcze bardziej popieprzony. - Dodał, po czym odwrócił się w stronę dziewczyny. - Hana, powiedz mi...
- Hai? - Spytała, przerywając mu. Zmrużyła oczy, próbując wyostrzyć wzrok, jednak gdyby wiedziała jak ten widok , wpłynie na nią, nie zrobiłaby tego. Tobirama zdawał się wywiercać spojrzeniem dziurę w jej sylwetce. Zawsze spokojny mężczyzna, teraz pozwolił sobie pokazać emocje jakich jeszcze u niego nie poznała. Mimo iż nigdy nie była w sytuacji, w której inna osoba patrzyłaby na nią w taki sposób, mogła jasno stwierdzić, że w jego oczach malowało się pożądanie. Zafascynowana tym widokiem, nieświadomie zrobiła krok do przodu, jakby sama myśl o tym, ją przyciągała.
- Dlaczego chciałaś mnie pocałować? - Ostry, lekko gardłowy głos wyrwał ją z przemyśleń. Sens słów wypowiedzianych w jej stronę dotarł natychmiast, jednakże nie przeraził jej ni wprawił w zakłopotanie. Utrzymywanie kontaktu wzrokowego z nim, wprawiło ją w swego rodzaju trans z którego nie chciała wychodzić, co więcej, miała potrzebę opowiedzenia mu o tym co ciążyło jej w sercu i myślach przez tyle czasu.
- Przecież już mówiłam, że...- Zaczęła, starając się odzyskać resztki zdrowego rozsądku jednakże Tobirama przerwał jej natychmiast.
- Nie rób ze mnie idioty - Sarknął, przeciągając dłonią po włosach. Hana jak zahipnotyzowana obserwowała jak kropelki wody, spływają po jego twarzy. Co chciał osiągnąć Tobirama, drążąc widocznie dla dziewczyny upokarzający temat, sam nie wiedział. Możliwe, że była to chęć usłyszenia z jej ust tego, co sam czuje w stronę Hany. Może to wymazałoby wyrzuty sumienia, które nagromadziły się przez jego pragnienia. - Doskonale wiem, że daleko ci do osoby, która rzuca się na przypadkowego faceta by...
- Ughh! - Warknęła przez zaciśnięte zęby, zakrywając twarz dłońmi. - Proszę, zignoruj to co mówiłam wcześniej. - Mruknęła ledwo słyszalnie. - Nie miałam tego na myśli. Ja...byłam pijana.

CZYTASZ
Inny Naruto
FanfictionKiedy Naruto Uzumaki wraca po pięcioletnim treningu z Jirayą, nic nie jest takie jak wcześniej. Dlaczego zdecydował się na tak długi trening? Jak bardzo go zmienił? Jaki związek ma Naruto ze zdrajcą Itachim? Jakie miejsce w ich życiu będą mieć Ino...