Rozdział 23

1.1K 45 80
                                    

Późnym wieczorem czwórka shinobi dotarła na terytorium wroga. W ubraniach cywilnych, nie wyglądali na groźnych wojowników. Przemierzali ulice, dziwiąc się, że na zewnątrz znajduje się wiele ludzi i wszędzie panuje radosna atmosfera, nie pasująca do wojny. Zajęli się poszukiwaniem noclegu więc kiedy tylko w oczy rzucił im się duży hotel, udali się do niego. 

- Potrzebujemy pokoi na dwie noce. - Powiedział Naruto przy recepcji.

- No naprawdę! - Obruszyła się lekko starsza kobieta. - W takim czasie przyjechać i jeszcze dwa pokoje. - Mruknęła pod nosem. Wzięła kalendarz w dłonie po czym zaczęła czytać zapisy. 

- O jaki czas pani chodzi? - Zdziwił się chłopak. 

- No jak to? - Spojrzała na niego kątem oka. - Przecież jutro jest wielki festiwal. - Oznajmiła poważnie. - Nasz przywódca, tak chce nam umilić czas. - Dodała, uśmiechając się pod nosem. - Festiwal par to najbardziej wesołe święto dla nas. - Zapewniła. Czwórka shinobi przyglądała się jej ze zdziwieniem na twarzach. - Coś nie tak? Nie wybieracie się na niego? - Spytała, widząc ich reakcje. 

- Ależ wybieramy się! - Odparła natychmiast Mei. - Po to tu jesteśmy. - Zapewniła, posyłając towarzyszom ostre spojrzenie. 

- Bardzo ładne z was małżeństwa. - Stwierdziła, tasując ich wzrokiem od góry do dołu. - Zapewne bierzecie udział w konkursie?

- Nie słyszeliśmy nic o tym. - Mruknęła Hinata. - O co w nim chodzi? - Spytała, uśmiechając się lekko. 

- Mam ulotkę, proszę. - Podała im 4 kartki. - Macie szczęście, że ktoś zrezygnował wczoraj z noclegu. Tutaj są wasze klucze do pokoi. 

- Dziękujemy. - Ukłonili się kobiecie po czym ruszyli do schodów. 

- Więc mamy festiwal. - Mruknął Kakashi, siadając na dużym łóżku. Wraz z nim w pokoju znajdowała się czwórka shinobi.  

- To dobrze. - Zapewnił Naruto. - Będzie obniżona czujność. - Dodał. 

- To nie lepiej zaatakować jutro? - Spytała Mei, opierając się barkiem o ścianę. 

- To nie jest zły pomysł. - Mruknął, marszcząc czoło w zamyśleniu. - Problem w tym, że będzie od cholery ludzi na ulicach i ktoś niewinny może zginąć. - Westchnął. 

- Ale dla nas to bardzo dobry czas. - Dodał Kakashi, przeciągając dłonią po twarzy. 

- Sprawdźmy lepiej te ulotki. - Przypomniała im Hinata. 

- Hai. - Zabrali się za czytanie. Po chwili ich twarze rozjaśniły się a dziewczyny posłały sobie porozumiewawcze spojrzenia. 

- Pomysł podany jak na tacy. - Mruknął Kakashi. - Nagrodą jest zwiedzenie głównej siedziby władcy. 

- Gdzie są wszystkie wojskowe plany. - Dokończył Naruto, uśmiechając się pod nosem. - Mamy szczęście. 

- Nie tak szybko! - Rzuciła Mei, podchodząc do nich. - Widzicie co tam jest napisane? - Spytała, siadając na łóżku. - Konkurs dla par. - Podkreśliła ostatnie słowo. 

- Polegający na przejściu i rozwiązaniu trudnych zadań i przeszkód. - Westchnęła Hinata. - Razem. - Dodała, kręcąc głową. - To nie przejdzie. 

- Musimy to wygrać! - Syknął przez zęby Naruto. - Mamy się wykazać, tak? - Rzucił, patrząc na towarzyszy. - Jeśli jutro nam się nie uda, to będziemy musieli czekać aż cały ten śmieszny festiwal się skończy by nikt przy tym nie ucierpiał. - Poinformował ostro. 

- Rozumiem Naruto. - Mruknęła Mei. - Ale my nie potrafimy ze sobą współpracować! - Jęknęła, odchylając głowę do tyłu. - Gołym okiem będzie po nas widać, że nie jesteśmy w związkach. 

Inny NarutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz