Tym razem lądowanie Ino wyszło niemalże perfekcyjnie. Itachi przygotował się na niezdarność narzeczonej więc za wczasu złapał ją w pasie mocno przyciągając do siebie. Przez chwilę stali nieruchomo wpatrzeni w siebie.- Wyjeżdżam na misję więc nie bądź zdziwiona gdy obudzisz się sama. - Zaczął odsuwając się od niej.
- W jakiej sprawie? - Zdziwiła się.
- Pewne problemy z radą. - Mruknął przeczesując ręką włosy.
- A co z naszymi treningami? - Cieszyła się, że w pokoju panowała ciemność gdyż silne dłonie Itachiego spowodowały u niej wypieki na twarzy.
- Spokojnie. - Westchnął. - Będę się teleportował do ciebie ale noce spędzę na wyłapywaniu zdrajców. - Mimo słabego oświetlenia zauważył w jej oczach błysk zmartwienia. Uniósł brew do góry nie spodziewając się tego.
- Ale misja... - Zaczęła jednak przerwał jej w pół słowie.
- Będę na niej. - Zapewnił. - Naruto pomoże mi przez ten tydzień więc szybko się z tym uporamy.
- Hai. - Odparła nie wiedząc czemu odczuwając smutek. Wieść o tym, że wyrusza na misje nie powinna wywołać u niej takiej reakcji. Wręcz przeciwnie, powinna się cieszyć, że nie będzie widziała go tak często. - Uważaj na siebie. - Dodała po chwili milczenia w której szli ramię w ramię do pokoju.
- Spokojnie, lepsi próbowali mnie zabić. - Stwierdził kątem oka przypatrując się dziewczynie. Nie spodziewał się takich słów z jej strony. Ponadto nikt nigdy nie martwił się o niego gdy ten wyruszał na misję. To było obce uczucie.
- Gbur. - Burknęła uderzając go łokciem w bok.
- Czyżbyś się o mnie martwiła? - Spytał stając obok drzwi od jej sypialni.
- Nie wolno? - Odparła hardo unosząc podbródek jednak w głębi czując zażenowanie.
- Wolno. - Westchnął. - A teraz śpij dziecinko. - Rzucił uśmiechając się lekko przez co jej serce zaczęło bić szybciej. Pierwszy raz miała wrażenie, że jego słowa nie były złośliwe.
- Nie jestem.. - Powiedziała cichym zaspanym głosem czując zmęczenie.
- Jesteś. - Rzucił krótko odwracając się do niej plecami.
- A ty.. - Warknęła lecz przerwał jej wypowiedź.
- Wiem, stary. - Westchnął. - Coś nowego? - Sarknął stając w pół kroku.
- Będziesz mi cały czas przery...
- Tak. - Odparł kpiąco. - Więc śpij. - Ino warknęła cicho pod nosem po czym weszła do pokoju trzaskając drzwiami by po chwili oprzeć się o nie plecami. Na jej twarzy mimo tego co myślała o nim pojawił się delikatny uśmiech.
- Tak będę się do ciebie teleportować na treningi. - Odparł spokojnie Naruto. - Wiesz, że podczas mojej nieobecności nigdzie nie wychodzisz? - Spytał chcąc się upewnić, że nie będzie miał z tego tytułu żadnych problemów.
- Hai. - Westchnęła zakładając pasemko włosów za ucho. Zdziwiła ją nagła misja Naruto i w środku martwiła się o niego.
-Jesteś w wielkim niebezpieczeństwie, więc masz się mnie słuchać. - Dodał ostrym tonem gromiąc ją przy tym spojrzeniem.
- Przecież nic nie powiedziałam. - Oburzyła się oddając hardo spojrzenie.
- Widzę to po twoim wyrazie twarzy. - Westchnął. - Wyglądasz jakbym czynił ci najgorsze zło świata. - Przeciągnął dłonią po twarzy.

CZYTASZ
Inny Naruto
FanficKiedy Naruto Uzumaki wraca po pięcioletnim treningu z Jirayą, nic nie jest takie jak wcześniej. Dlaczego zdecydował się na tak długi trening? Jak bardzo go zmienił? Jaki związek ma Naruto ze zdrajcą Itachim? Jakie miejsce w ich życiu będą mieć Ino...