- Jak się nazywasz? - Spytał Ino nieznajomy chłopak, uśmiechając się lekko. Skrzywiła się kiedy szarpnął nią by wykonać obrót, co nie wyszło mu dobrze gdyż nadepnął on na suknie dziewczyny przez co ta omal się nie przewróciła na parkiet.
- A ty? - Wysapała próbując złapać równowagę.
- Spytałem pierwszy! - Krzyknął, sprawiając wrażenie dziesięcioletniego dziecka. Czas dłużył się a piosenki nie było końca. Wyrwała się więc z jego ramion.
- Przepraszam. - Westchnęła pospiesznie, widząc smutek w jego oczach. - Zmęczyłam się. Powinnam już pójść. - Powiedziała po czym nie czekając na odpowiedź, odwróciła się.
- Nazywam się Kuran Kinischi. - Wykrzyczał kiedy zaczęła iść w stronę Itachiego. Pomachała mu jedynie na odchodne. Zaczęła rozglądać się po sali szukając narzeczonego. Zobaczyła jak Uchiha nadal rozmawia z Rodią.
- O Ino, już wróciłaś. - Powiedziała z fałszywym entuzjazmem. - Taniec się jeszcze nie skończył. -Dodała patrząc na salę.
- Hai. - Mruknęła nie patrząc na Itachiego, którego wzrok czuła na sobie. - Źle się czuję. -Powiedziała pewniej. - Powinnam wrócić do domu.
- Tak wcześnie? - Spytała zdziwiona.
- Yhym. - Mruknęła pod nosem. - Naprawdę muszę wypocząć. - Zwróciła się w stronę Uchihy. -Bawcie się...dobrze. - Dodała. Zmrużył groźnie oczy i spojrzał z góry na Ino.
- Idę z tobą. - Powiedział stanowczo podchodząc do niej bliżej.
- Nie ma takiej potrzeby. - Odparła, odsuwając się nieznacznie gdyż zaraz za sobą miała Rodię. -Zajdę jeszcze do Hinaty.
- Mówiłaś, że źle się czujesz. - Przypomniał jej chłodnym tonem.
- Bo tak jest. - Rzuciła pospiesznie. Splotła dłonie za plecami. - Jednak powinnam jeszcze do niej pójść.
- Nie...
- Itachi. - Przerwała mu Rodia podchodząc do niego. - Zostaw ją. - Położyła mu dłoń na ramieniu. - My zostaniemy jeszcze trochę. - Skierowała te słowa do Ino.
- Będę się zbierał. - Usłyszała znajomy głos za plecami. - Wszyscy i tak już poszli. - Powiedział Sai do przyjaciółki.
- Czekaj! - Krzyknęła. - Idę z tobą. - Podeszła do chłopaka. - Zajdziemy tylko jeszcze do Hinaty. -Poinformowała go.
- Ale ja już nie wejdę. - Burknął pod nosem. Widząc uśmiech na twarzy Ino, przetarł dłonią twarz. - Tylko na chwilę. - Westchnął po chwili.
- Pewnie! - Odparła z uśmiechem. Odwróciła się w stronę Rodi i Itachiego po czym ukłoniła się lekko. - Do widzenia. - Pożegnała się.
- Porozmawiamy sobie jak wrócę. - Syknął Uchiha, gromiąc ją spojrzeniem.
- Nie mamy o czym. - Odparła ze stoickim spokojem po czym odeszła z Saim. Nie odwróciła się w ich stronę podczas gdy droga dłużyła jej się niemiłosiernie. Czuła na sobie wzrok Uchihy mimo tego, że z pewnością zeszła mu z pola widzenia. Westchnęła z ulgi kiedy znalazła się na dworze.
- To nie miało tak wyglądać. - Mruknęła pod nosem.
- Mówiłaś coś? - Spytał Sai, podając jej dłoń, kiedy schodziła ze schodów.
- Nie. - Zaprzeczyła kręcąc głową. - Chodźmy do Hinaty.
Następnego dnia Naruto po nieprzespanej nocy zjawił się u Tsunade. Przez groźne spojrzenie które podkreślały cienie pod oczami, ludzie schodzili mu z drogi kiwając jedynie głową na przywitanie.
CZYTASZ
Inny Naruto
FanfictionKiedy Naruto Uzumaki wraca po pięcioletnim treningu z Jirayą, nic nie jest takie jak wcześniej. Dlaczego zdecydował się na tak długi trening? Jak bardzo go zmienił? Jaki związek ma Naruto ze zdrajcą Itachim? Jakie miejsce w ich życiu będą mieć Ino...