Rozdział 1

13.2K 431 706
                                    

Uzumaki Naruto, chłopak o niebieskich oczach i włosach koloru słońca.

Demon.... tak większość ludzi o nim myślała.

Ale dlaczego?

Otóż krążyły pogłoski, że podczas porodu zabił matkę własną chakra.

To nie jest prawda. Matka Naruto, Kushina, umarła w trakcie porodu ponieważ kyuubi wyrwał się z pieczęci. Minato Namikaze wiedząc, że nie ma wyjścia zapieczętował kyuubiego we własnym synu ginąc przy tym...

Ale o tym ludzie nie wiedzieli.

Aktualnie jedenastoletni chłopak szedł ulicą wioski wracając ze szkoły.

~~Pov. Naruto ~~

Idę do domu po pieniądze, a potem na ramen. Niedługo w szkole odbędzie się egzamin końcowy zostało tylko kilka miesięcy. Jestem strasznie podekscytowany mimo, że nie wyglądam.

Westchnąłem. Znowu muszę się ukrywać. Nie chce aby ktokolwiek z tej wioski mnie rozpoznał. Naciągnąłem kaptur mocniej na głowę.

Ludzie zawsze dziwnie na mnie reagują. Ktoś zaczął się za mną oglądać.

Jęknąłem cierpiętniczo.

Mam dość. Zawiązałem pieczęć i za pomocą 'Latającego Boga Piorunów' znalazłem się w domu.

Mimo, że na takiego nie wyglądam to umiem więcej niż można się po mnie spodziewać.

Ha, w końcu jestem synem Czwartego Hokage i do tego dziedzicem rodu Uzumaki.

Częsty trening opłacił mi się. Opanowałem kilka technik taty, świetnie panuje na chakrą. Znam też technikę Kage Bushin no Jutsu - tej nauczył mnie Kurama.

Nie lubię się popisywać. Znam swoją naturę chakry. Tylko, że jest mały problem ja mam je wszystkie. Pięć natur: wiatru, wody, ognia, ziemi i błyskawicy.

Szybko odłożyłem swój plecak z akademii, chwyciłem portfel, naciągnąłem mocno kaptur na twarz i wybiegłem z domu na ramen.

Dotarłem do Ichiraku, czyli najlepszej budki z ramenem na świecie.

- W czym mogę pomóc?

- Poproszę dwie porcje ramenu z podwójną wołowiną - powiedziałem dosyć spokojnie jak na mnie.

Po posiłku wróciłem do domu, powoli poszedłem do pokoju i nagle się rozkleiłem. Wszystkie negatywne uczucia wylewały się ze mnie w postaci łez.

Bardzo długo płakałem. Nie rozumiałem dlaczego ludzie dążą mnie taką nienawiścią.

W końcu, chyba z przemęczenia, zasnąłem. Ocknąłem się przed klatką Kuramy

~ O, dzieciak postanowił się pojawić?

~ Czego chcesz - burknąłem

~ Niczego. Martwię się dzieciaku. Chcesz poćwiczyć?

~ No dobra.

* * *

Trenowaliśmy całą noc, w moim umyśle Kyuubi przekazał mi kolejną część swojej wiedzy i nauczył jak przemieniać się w lekko silniejszą wersję.

Po przemianie wyglądam tak

Po przemianie wyglądam tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na razie mam jeden ogon, ale Kurama mówi, że mogę opanować nawet dziewięć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na razie mam jeden ogon, ale Kurama mówi, że mogę opanować nawet dziewięć.

Postanowiłem, że nie będę nikomu o tym mówić.

Z innej beczki, jutro jest akademia. Chyba zasnę na chwilę.

NaruSasu/SasuNaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz