Rozdział 48

3.5K 210 232
                                    

~~ Pov. Naruto ~~

Jesteśmy już z Sasuke w domu. W naszym domu, nareszcie po tak długim czasie mam go w końcu obok siebie. Wspaniałe uczucie.

- Młotku co ty tu zrobiłeś? Czemu tu jest taki bajzel?

Spojrzałem na Drania jest trochę zły.

- Ja? No przecież ja zawsze sprzątam...

- Hn. Oczywiście, widzę że będę musiał się tym zająć, bo jeszcze trochę byś tu "sprzątał" to wychodowałbyś nowy gatunek.

- Kawał z ciebie Drania! - krzyknąłem i podszedłem do Uchihy jeszcze nie wszedł dobrze do domu po 3 latach nieobecności, a już krzyczy.

Nadal ma na sobie moją czarną bluzę. Muszę przyznać, że jest uroczy. Taki droby i ma długą grzywkę. Piękny...

Stanąłem centralnie przed nim i wymruczałem gładko :

- Ale cieszę się, że wróciłeś do mnie... Z-znaczy do wioski TAK wioski.

Sasuke oparł swoje czoło o moją klatkę piersiową. Jest trochę niższy odnieść więc nie miał z tym problemu.

- Hej Też za tobą tęskniłem Dobe.....

Nagle w nozdrza uderzył mnie okropny zapach odepchnąłem ciemnowłosego i syknąłem :

- Śmierdzisz idź się umyć

Dostałem jakże elkowetną odpowiedź :

- Wal się - Sasuke bez słowa poszedł do łazienki, ale nagle zatrzymał się w drzwich i lekko zarumieniony i usłyszałem jego cichy głos :

- Um... Naruto mógłbyś mi pożyczyć coś do spania?

- Pewnie - wykrzyknąłem. To jest jedną z rzeczy, które musimy jutro załatwić.

To zabawne Sasuke wrócił, a ja już cieszę się na myśl o zakupach. Kompletnie zwariowałem.... Heh

~ Chyba na jego punkcie

~ Baka!

TIME SKIP

~~ Narracja trzecioosobowa ~~

Naruto i Sasuke już byli gotowi do snu. Umyci w piżamach. Brunet miał na sobie bluzę i spodnie blondyna (bez majteczek), a Uzumaki sam był w spodniach i luźnej koszulce. Chłopcy siedzieli obok siebie na łóżku w ich pokoju i że sobą rozmawiali od czasu do czasu dogryzając sobie. Dopiero gdy z ust niebieskookiego wydobyło się kolejne ziewnięcie, a Sasuke bardziej leżał na łóżku niż siedział postanowili pójść spać.

Jakoś żądnemu z nich nie wydawało się dziwne to, że zasypiają razem w jednym łóżku. Można powiedzieć iż byli do tego przezwyczajeni. Śmiało wyswał się nawet wniosek, że podobało im się to. Możliwość odczuwania ciepła drugiego. Obaj za tym tęsknili. Tak bardzo, bardzo tęsknili.

~ TIME SKIP ~NASTĘPNY DZIEŃ ~

~~ Pov. Naruto ~~

Właśnie się obudziłem i początkowo przeżyłem niezły szok. SASUKE się do mnie przytulał przez sen. Po chwili jednak wszystko sobie przypomniałem. To jak Kakashi zabronił mi iść no i wyruszyłem sam. Odnalazłem Sasuke, a teraz mieszka ze mną.

No właśnie dzisiaj pewnie dostanę opierdziel od Kakashiego, a w gratisie krzyki tej różowej denerwującej baby. No, a muszę przecież zrobić wiele rzeczy.

Po pierwsze napisać raport i wytłumaczyć w miarę racjonalnie Hokage pijaczce dlaczego poszedłem sam i jak sprowadziłem Sasuke.

Po drugie spotkać się z całą starą drużyną siódmą, żeby nam dali potem spokój.

Po trzecie iść z Sasuke na zakupy, bo nie będę mu wiecznie pożyczał swoich rzeczy. Choć muszę przyznać, że wygląda w nich uroczo.

Na ostatniął myśl się zarumieniłem. Lecz w chwili w której miałem wstawać z łóżka zanotowałem jakieś ruchy. Drań właśnie się obudził i usiadł.

- Dzień dobry - wymruczał, ziewając.

Wyglądał ślicznie

- No nareszcie wstałeś Draniu! - wykrzyknąłem radośnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No nareszcie wstałeś Draniu! - wykrzyknąłem radośnie

Sasuke mruknął pod nosem, że on wychodzi zrobić śniadanie i że ja jestem debilem.

Fuknąłem obrażony i poszedłem wolnym krokiem do łazienki.

Po skończonej toalecie miałem na sobie zwykłe pomarańczowe krótkie spodenki i bluzkę w końcu mamy już połowę lipca.

Wszedłem do kuchni gdzie Sasuke już zdążył posprzątać i zrobić sobie śniadanie. Usłyszałem burczenie swojego brzucha i zapytałem :

- Nie zrobiłeś czegoś dla mnie?

- W twoich snach

- Draniu, ranisz - jęknąłem i opadłem na krzesło przy stole robiąc przy tym dużo hałasu.

- Dzisiaj musimy spotkać się z Kakashim i Sakurą. Poza tym przydałoby sie kupić dla ciebie jakieś ubrania

Sasuke nic nie powiedział tylko kiwnął głową.

~~ Pov. Sasuke ~~

Naruto ma rację musimy dzisiaj się tym zająć. Chociaż jego ubrania są przyjemne. Pachną nim, lecz nie do końca widzi mi się iść spotkać się że starą drużyną. Nie wiem czy się zmienili i jakie są stosunki między nimi nie chce odstawać. Dobra Uchiha otrzasnij się! Muszę posprzątać cały dom, bo ten Młotek najwyraźniej tego nie zrobi, a ja nie mogę funkcjonować w takim bajzlu.

No właśnie Młotek...

Cały czas siedzi naprzeciwko mnie i wgapia się w mój talerz błagalnie. No dobra, niech mu już będzie. Bez słowa wstaje od stołu i oddaje mój do połowy pełny talerz blondynowi. Ten posyła mi wdzięczne spojrzenie.

Szybko odchodzę, żeby nie widział moich rumieńców. Muszę się przebrać w coś.... Nie mam pojęcia w co.

NaruSasu/SasuNaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz