Rozdział 38

4K 231 268
                                    

~~ Pov Sasuke ~~

Jestem wściekły na Jiraye po tym czego się dowiedziałem. Jak on mógł tak potraktować Naruto. Zwłaszcza gdy ten nic mu nie zrobił. Spojrzałem na niego przelotnie, nie wygląda dobrze. Jest cichy i patrzy się w ziemię.

- Co powiesz na ramen? - pytam w nadziej, że to poprawi mu humor.

I miałem rację jego oczy natychmiast się zaświeciły, a on sam poderwał się z krzesła.

- Czyli zapraszasz mnie na ramen? - zapytał przebiegle.

Natychmiast zarumieniłem się lekko. Cholera to brzmiało jakbym zapraszał go na randkę.

- Tak-k

TIME SKIP ~ ICHIRAKU RAMEN

~~ Pov. Naruto ~~

Sasuke zaprosił mnie na ramen to miło z jego strony. Tęskniłem za nim.

- Chcę cztery miski ramenu teme dattebayo !

- Taa zbankrtuje przez ciebie Usunarontakachi -

O dziwo Sasuke się nie krzywił tylko uśmiechał. Ma bardzo ładny uśmiech... CZEKAJ CO?! Gdy ten zauważył, że się na niego gapię odwrócił zarumieniony wzrok. Gdy tylko mój ramen dotarł do mnie całkowicie straciłem zainteresowanie osobą Sasuke. Po przepysznym ramenie postanowiłem zagadać Sasuke o egzamin

- Jak myślisz Draniu jaki będzie ten egzamin na chunnina?

Uchiha spojrzał na mnie spokojnym wzrokiem kończąc swój ramen i odparł :

- Myślę, że będzie bardzo trudny w końcu będziemy zdawać rangę wyżej.

Westchnąłem pod nosem. Dla mnie ten egzamin to będzie bułka z masłem w końcu moja moc przewyższa niejednego junnina.

~ Taa, ale nawet nie myśl, że będę Ci pomagał. Ja ewentualnie będę mógł pomóc gdy będziesz chciał zaprosić Sasuke na randkę...

~ Przestań!

Nie wiedzieć czemu po słowach Kuramy się zarumieniłem i pomyślałem, że w sumie ten wypad na ramen to taka jakby randka.

~

Mijały tygodnie zarówna ja jak i Sasuke trenowaliśmy osobno przygotowując się do egzaminów na chunnina. Aż w końcu nadszedł ten dzień.

~

Czekam na Sasuke, który kończy swoją toaletę poranną. Jak słowo daję zaraz będziemy musieli biec, bo nie zdążymy. Spojrzałem na siebie w lustrze miałem na sobie długie granatowe spodnie i pomarańczową koszulkę z wirem na plecach. Do tego miałem czarne buty ninja. I kaburę pełną różnorodnych broni.

Sasuke nareszcie wyszedł z łazienki wyglądał ładnie. Wsumie to jak to opisywały wszystkie dziewczyny "przystojnie". Miał na sobie białe rurki z dziurami na kolanach i luźną granatową koszulkę z logiem klanu Uchiha na plecach. Na nodze miał zawiązaną opaskę na szyji i broń w kaburze na nodze. Oczywiście na nogach miał swoje nieśmiertelne glany.

- Teme zaraz się spóźnimy - krzyknąłem i bez wyjaśnień złapałem go za rękę i zawiązałem pieczęcie. Obaj zniknęliśmy w żółtym błysku, tak technika Hirashim no Jutsu mojego taty jest zdecydowanie przydatna.

- Co ty zrobiłeś Młotku? - zapytał mocno skołowany Sasuke

Staliśmy teraz przed budynkiem w którym odbędzie się pierwsza część egzaminu.

- To technika mojego taty Latający Bóg Piorunów - mruknąłem cicho tak aby usłyszał mnie tylko czarnowłosy.

- Rozumiem - westchnął Uchiha

- SASUKE-KUN - nagle usłyszeliśmy skrzeczący głos i obaj wykrzywiliśmy twarze w grymasie.

- Dobra - odezwał się stanowczo Sasuke - od teraz trzymajmy się razem w końcu cd ala nasza trójka musi zdać.

Ja i Sakura pokiwaliśmy głowami twierdząco i całą trójką weszliśmy do budynku. Według instrukcji Kakashiego mieliśmy udać się na drugie piętro do sali 308. Lecz gdy tylko weszliśmy na zaledwie pierwsze piętro i zaczęliśmy iść korytarzem wyczułem szczątkowe ilości chakry. Spojrzałem na Sasuke, ale on zdawał się nic nie widzieć podeszliśmy do sali "308", ale coś mi tu nie grało, a przed salą stało jakichś trzech bardzo dużych chłopaków i nie pozwalali wejść do sali.

Zacząłem się martwić, lecz nagle mnie olśniło przyciągnąłem Sasuke do siebie i szepnąłem mu do ucha :

- Spójrz na to piętro sharinganem, bo śmierdzi mi tu iluzją

Uchiha spojrzał na mnie i ze zrozumieniem pokiwał głową. Aktywował swoje doujutsu i zaczął się rozglądać. Po chwili już widziałem na jego twarzy uśmiech pełen satysfakcji.

Popatrzył na mnie i na Sakure po czym powiedział z już dezaktywowany sharinganem :

- Chodźcie poprowadzę was. Ten blef jest po prostu żałosny - Czuje, że Drań ma dzisiaj wyjątkowo dobry humor i nie chce tego zniszczyć.

Nagle wpadliśmy na kogoś zobaczyłem jakiegoś chłopaka z klanu Hyuuga, dziewczynę z dwoma koczkami i specyficznie wyglądającego chłopaka o czarnych włosach w kształcie garnka.

- Witam jestem Neji Hyuuga, a my jesteśmy drużyną 10 - powiedział oschle

- TenTen

- Rock Lee

Przedstawili się nam na co ja im odpowiedziałem :

- My jesteśmy drużyną 7, ja jestem Naruto Uzumaki, to Sasuke Uchiha, a ona to Sakura Haruno.

Oczy tego całego Rocka Lee zaświeciły się i podbiegł do Sakury wykrzykując :

- Sakura-san kocham cię! Będziesz moją wiosną młodości?!

- NIE - krzyknęła Haruno

Szybko zostawiliśmy tą dziwną drużynę i poszliśmy do prawdziwej sali 308 na prawdziwy egzamin.

Stanąłem przed salą Sasuke stał krok za mną delikatnie nacisnąłem klamkę, lekko się stresując.

NaruSasu/SasuNaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz