TIME SKIP
~~ Pov. Naruto ~~
Trenowaliśmy prawie cały dzień. Ja trenowałem swoje techniki i zużyłem prawie całą chakre. Sasuke ćwiczył za to taijutsu.
Teraz idę sobie poboczną uliczką, tedy jest szybciej do mojego domu.
Skręciłem przypadkiem w ślepy zaułek.
To był błąd....
Usłyszałem za sobą kroki. Chciałem się odwrócić natychmiast jak to zrobiłem ktoś kopnął mnie w brzuch.
Bardzo mocno.Kolana się pode mną ugieły nie miałem chakry ani sił do walki.
Pozostało mieć nadzieję, że się mną szybko znudzą
Usłyszałem dźwięki :
Demon
Lis
Zgiń
Przepadnij potworze
Zdychaj
Łzy cieknął mi po policzkach. Czułem okropny ból psychiczny i fizyczny.
Ci ludzie nie zamierzali przestać.
~~ Pov. Sasuke ~~
Szedłem właśnie do domu po wspólnym treningu z Naruto, postanowiłem, że wrócę okrężną drogą.
Uśmiechnąłem się pod nosem gdy jesteśmy we dwójkę bez Haruno Naruto jest spokojniejszy.Nagle usłyszałem gdzieś z bocznej uliczki oglosy bijatyki. Próbowałem to ignorować dopóki nie usłyszałem :
DemonLis
Zgiń
Przepadnij potworze
Zdychaj
Cholera ludzie z wioski mówią tak tylko do jednej osoby... NARUTO.
Zakradłem się powoli i zobaczyłem kilku mężczyzn bijących mojego Liska...
Bez zastanowienia złożyłem pieczęcie i krzyknąłem
- Katon: Gokyakyu no Jutsu
Wielka kula ognia pomknęła ku tamtym ludziom.
Uciekli Tchórze.
Podbiegłem do Naruto
- Mlotku w co ty się znowu wplątałeś?
Chłopak się do mnie lekko i ślicznie uśmiechnął.
- Widzisz Sasuke ci ludzie dzisiaj byli wyjątkowo natarczywi. A ja nie mam kompletnie siły dzisiaj na bronienie się.
CHWILA CO jemu takie sytuacje zdążają się czesto.
Biedny mały Lisek.
Uroczy Lisek
CZEKAJ O CZYM JA MYŚLĘ UCHIHA OGARNIJ SIĘ!
~~ Pov. Naruto ~~
Sasuke na mnie patrzył po chwili jednak pomógł mi delikatnie wstać.
Wspólnymi siłami doszliśmy do mojego domu.Znaczy Sasuke doszedł ja opierałem się o niego wpół leżąc
nagle dobiegł mnie jego głos
- Ile ci zajmie regeneracja?
Oparłem po zastanowieniu
- Ymm około 12 h czyli całą noc.
Sasuke w tym momencie wprowadził mnie do domu i pomógł zdjąć buty .
- Jest już dosyć późno ja już będę szedł do domu Naruto - mruknął Sasuke
Ja na wpół śpiąco odpowiedziałem
- Nie nie zostań że mną.... Proszę
- UGH cokolwiek Młocie
- Jestem głodny dattebayo - krzyknąłem i wstałem gwałtownie idąc w stronę kuchni.
Nagle poczułem, że kręci mi się w głowie i niebezpiecznie się zachwiałem.Już szykowalwm się na upadek ale nagle poczułem czyjąś rękę na swojej tali.
A no tak Sasuke ze mną zostaje na noc.
- Młotku zaraz zemdlejesz idź się umyć, a ja zrobię Ci kolacje
- Dobra Sas.... - mruknąłem
~~ Pov. Sasuke ~~
Naruto chwiejnie do mnie podszedł i mruknął
- Dobra Sas...
Jego głowa wylądowała na moim ramieniu.
W tym momencie moje serce postanowiło, że zacznie skakać i tańczyć w mojej klatce piersowej, a policzki się zarumieniął.
Odprowadziłem Naruto do łazienki, a sam zabrałem się do przygotowywania posiłku.
Zajrzałem do jednej z szafek i uśmiechnąłem się pod nosem.
Cała szafka ramenu.
Typowy Młotek.
~~ Pov. Naruto ~~
Umyłem się właśnie i zarzuciłem na siebie jakąś ludźną koszulkę i majtki.
Powlokłem się do kuchni i zobaczyłem Sasuke z ramenem. Uśmiecha Lem się od ucha do ucha.
Uwielbiam ramen.
- Chodź Młotku, bo wystygnie - Sasuke chyba jest wesoły, ale z jego twarzy jak zwykle nic nie można odczytać
- Dzięki.... Draniu
Oboje powiedzieliśmy
- Itadakimas
I zaczęliśmy jeść
Po kolacji ziewnąłem przeciągle
- idę spać
- a ja gdzie mam spać - zapytał Sasuke
- Choć - pociągnąłem Uchihe za rękę i zaprowadziłem do swojego pokoju.
Położyłem się na jednym końcu łóżka.
Sasuke na drugim.
Zasnęliśmy.
Naruto ma łóżko jednoosobowe hihi
Z całego serduszka dziękuję za 100 gwiazdek na książce to dla mnie wiele znaczy. <3
CZYTASZ
NaruSasu/SasuNaru
FanfictionNaruto Uzumaki wie kim byli jego rodzice przyjaźni się z kyuubim. Od najmłodszych lat jest potężny jednak nie pokazuje tego po sobie. Sasuke Uchiha nieśmiały zamknięty w sobie samotny chłopak. Ma wiele problemów nie ufa innym. Naruto pewnego dnia z...