Rozdział 11

5.9K 367 510
                                    

                   TIME SKIP

~~ Pov. Naruto ~~

Trenowaliśmy prawie cały dzień. Ja trenowałem swoje techniki i zużyłem prawie całą chakre. Sasuke ćwiczył za to taijutsu.

Teraz idę sobie poboczną uliczką, tedy jest szybciej do mojego domu.

Skręciłem przypadkiem w ślepy zaułek.

To był błąd....

Usłyszałem za sobą kroki. Chciałem się odwrócić natychmiast jak to zrobiłem ktoś kopnął mnie w brzuch.
Bardzo mocno.

Kolana się pode mną ugieły nie miałem chakry ani sił do walki.

Pozostało mieć nadzieję, że się mną szybko znudzą

Usłyszałem dźwięki :

Demon

Lis

Zgiń

Przepadnij potworze

Zdychaj

Łzy cieknął mi po policzkach. Czułem okropny ból psychiczny i fizyczny.

Ci ludzie nie zamierzali przestać.

~~ Pov. Sasuke ~~

Szedłem właśnie do domu po wspólnym treningu z Naruto, postanowiłem, że wrócę okrężną drogą.
Uśmiechnąłem się pod nosem gdy jesteśmy we dwójkę bez Haruno Naruto jest spokojniejszy.

Nagle usłyszałem gdzieś z bocznej uliczki oglosy bijatyki. Próbowałem to ignorować dopóki nie usłyszałem :
Demon

Lis

Zgiń

Przepadnij potworze

Zdychaj

Cholera ludzie z wioski mówią tak tylko do jednej osoby... NARUTO.

Zakradłem się powoli i zobaczyłem kilku mężczyzn bijących mojego Liska...

Bez zastanowienia złożyłem pieczęcie i krzyknąłem

- Katon: Gokyakyu no Jutsu

Wielka kula ognia pomknęła ku tamtym ludziom.

Uciekli Tchórze.

Podbiegłem do Naruto

- Mlotku w co ty się znowu wplątałeś?

Chłopak się do mnie lekko i ślicznie uśmiechnął.

- Widzisz Sasuke ci ludzie dzisiaj byli wyjątkowo natarczywi. A ja nie mam kompletnie siły dzisiaj na bronienie się.

CHWILA CO jemu takie sytuacje zdążają się czesto.

Biedny mały Lisek.

Uroczy Lisek

CZEKAJ O CZYM JA MYŚLĘ UCHIHA OGARNIJ SIĘ!

~~ Pov. Naruto ~~

Sasuke na mnie patrzył po chwili jednak pomógł mi delikatnie wstać.
Wspólnymi siłami doszliśmy do mojego domu.

Znaczy Sasuke doszedł ja opierałem się o niego wpół leżąc 

nagle dobiegł mnie jego głos

- Ile ci zajmie regeneracja?

Oparłem po zastanowieniu

- Ymm około 12 h czyli całą noc.

Sasuke w tym momencie wprowadził mnie do domu i pomógł zdjąć buty .

- Jest już dosyć późno ja już będę szedł do domu Naruto - mruknął Sasuke

Ja na wpół śpiąco odpowiedziałem

- Nie nie zostań że mną.... Proszę

- UGH cokolwiek Młocie

- Jestem głodny dattebayo - krzyknąłem i wstałem gwałtownie idąc w stronę kuchni.
Nagle poczułem, że kręci mi się w głowie i niebezpiecznie się zachwiałem.

Już szykowalwm się na upadek ale nagle poczułem czyjąś rękę na swojej tali.

A no tak Sasuke ze mną zostaje na noc.

- Młotku zaraz zemdlejesz idź się umyć, a ja zrobię Ci kolacje

- Dobra Sas.... - mruknąłem

~~ Pov. Sasuke ~~

Naruto chwiejnie do mnie podszedł i mruknął

-  Dobra Sas...

Jego głowa wylądowała na moim ramieniu.

W tym momencie moje serce postanowiło, że zacznie skakać i tańczyć w mojej klatce piersowej, a policzki się zarumieniął.

Odprowadziłem  Naruto do łazienki, a sam zabrałem się do przygotowywania posiłku.

Zajrzałem do jednej z szafek i uśmiechnąłem się pod nosem.

Cała szafka ramenu.

Typowy Młotek.

~~ Pov. Naruto ~~

Umyłem się właśnie i zarzuciłem na siebie jakąś ludźną koszulkę i majtki.

Powlokłem się do kuchni i zobaczyłem Sasuke z ramenem. Uśmiecha Lem się od ucha do ucha.

Uwielbiam ramen.

- Chodź Młotku, bo wystygnie - Sasuke chyba jest wesoły, ale z jego twarzy jak zwykle nic nie można odczytać

- Dzięki.... Draniu

Oboje powiedzieliśmy

- Itadakimas

I zaczęliśmy jeść

Po kolacji ziewnąłem przeciągle

- idę spać

- a ja gdzie mam spać - zapytał Sasuke

- Choć - pociągnąłem Uchihe za rękę i zaprowadziłem do swojego pokoju.

Położyłem się na jednym końcu łóżka.

Sasuke na drugim.

Zasnęliśmy.

Naruto ma łóżko jednoosobowe hihi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Naruto ma łóżko jednoosobowe hihi

Z całego serduszka dziękuję za 100 gwiazdek na książce to dla mnie wiele znaczy. <3

NaruSasu/SasuNaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz