Rozdział 32

4.5K 256 577
                                    

Witam komiks  który jest w mediach zrobiłam sama]<3 miłego czytania...

~~ Pov. Sasuke ~~

Poszliśmy do kuchni zjeść śniadanie. Niestety Naruto nadal jest smutny. Szkoda mi go.

TIME SKIP ~

Po śniadaniu stwierdzilliśmy, że wyjdziemy się rozejrzeć po wiosce. Ja ubrałem ciepłą bluzę i do tego oczywiście czarną kurtkę z futrzastym kapturem, bo mi jak zawsze zimno. Spodnie to były zwykłe jeansy. Na nogi założyłem swoje ukochane czarne glany.

Naruto miał na sobie swój pomarańczowy dres.

Wyszliśmy z mojego przepraszam NASZEGO domu i skierowaliśmy się do centrum wioski. To było straszne kilka wiele domów jest całkowicie rozwalonych. Wszyscy jounnini i chunnini którzy nie są na misjach biegają po wiosce i pomagają cywilom. Ta burza była okropna. Spojrzałem na Naruto no nie wyglądał najlepiej był bardzo blady i jego oczy wyrażały szok.

Po 15 minutach dotarliśmy pod gruzy domu Młotka. Gdy tylko Naru zobaczył w jakim stanie jest mieszkanie złapał mnie za rękę. No nie mogę narzekać jego dłoń jest ciepła jak zawsze.

Uzumaki spojrzał na mnie i powiedział :

- Dziękuję...

Spojrzałem na niego zdziwiony i zapytałem :

- Za co?

Młotek spojrzał gdzieś w bok i przytulił się do mnie :

- Za to, że mi pomogłeś teme

Westchnąłem Uzumaki co ty że mną robisz?

Pokierowaliśmy się powolnym krokiem do domu. Lecz po drodze przypomniałem sobie, że muszę wstąpić do sklepu, bo nie ma nic na obiad. Poinformowałem o tym Naruto on stwierdził, że się przejdzie wokół wioski. Przystałem na to i powiedziałem, że jakby był w domu pierwszy to niech wejdzie oknem. Kiwnął głową i się ulotnił.

TIME SKIP ~

Jestem w domu Naruto jeszcze się nie zjawił trochę się o niego martwię. Zacząłem rozpakowywać zakupy zastanawiając się co zrobię na obiad. Gdy nagle usłyszałem, że ktoś wchodzi do domu. To pewnie Naru.

Usłyszałem lekko stłumiony głos z korytarza :

- Wróciłem - uroczy jest pewnie jak wcześniej mieszkał sam to nie miał do kogo tak mówić.

Wyszedłem do przedsionku i odparłem :

- Witaj w domu

Gdy tylko podniosłem wzrok na twarz Naruto zamarłem. Patrzyły na mnie smutne oczy, a że skroni ciekła stróżka krwi.

Wściekłość zawrzała we mnie i bez słowa zaprowadziłem go do łazienki i wytarłem ranę. Dobrze wiem, że dzięwięcioogoniasty zaraz go wyleczy. Lecz gniew dalej we mnie buzował.

- Kto? - Wycedziłem tylko. Naruto spojrzał na mnie z lękiem w oczach

- Nie wiem..... Sasuke twoje oczy

- Co z nimi? - zapytałem zdziwiony

Naruto wskazał palcem na lustro

- Masz włączony sharingan

Zarumieniłem się że wstydu i dezaktywowałem jutsu, a Naruto zachichitał.

- Teme

- Dobe - odburknąłem i w znacznie lepszych nastrojach wyszliśmy z łazienki.

~~ Pov. Naruto ~~

Słyszę jak Sasuke jest w kuchni i przygotowuje obiad. Chciałem mu pomóc, ale on stanowczo stwierdził, że lubi swoją kuchnie nie chcę w niej pożaru i mam iść do salonu.

NaruSasu/SasuNaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz