Rozdział 17

5.1K 280 130
                                    

~~ Pov. Sasuke ~~

Biegnę przed siebie w sumie to wszystko mi jedno gdzie muszę uspokoić myśli.

Dopiero po chwili zorientowałem się, że jestem w dużej koszulce i krótkich spodenkach. Zadrżałem z zimna, ale się tym nie przejołem.

Dalej w głowie chuczały mi słowa Naruto

" tylko przyjaciel"

Zrobiło mi się niedobrze. Ugh...

Usiadłem sobie pod drzewem i otulilem kolana rękami. Jestem w bardzo złym stanie.

Nagle usłyszałem warczenie zza krzaków. Poniosłem wzrok i zamarłem...

Zobaczyłem człowieka celującego w moją stronę ze strzelby...

~~ Pov. Naruto ~~

Biegnę za Sasuke mam szczęście ten idota nie wyciszył chakry...

To ja jestem idiotą przezemnie jest smutny muszę go znaleźć...

Nagle usłyszałem jakieś szelesty więc postanowiłem to sprawdzić. Zakradłem się wyciszając chakre.

Zobaczyłem jakieś typa który celował strzelbą w Sasuke.

Nie zastanawiałem się długo i wyskoczyłem kuli na przeciw broniąc Sasuke własnym ciałem.

Wcześniej spojrzałem na niego jego oczy wyrażały szok ulgę gniew i smutek.

~~ Pov. Sasuke ~~

Facet spanikował i uciekał, ale ja nadal patrzyłem na Naruto z kulą w ramieniu. On się poświęcił dla mnie, a wcześniej mówił, że jestem tylko przyjacielem.

Nie to nie ważne obronił mnie.

Uklęknąłem obok niego on był w pozycji półsiedzącej.

- No i co ty zrobiłeś Młotku jesteś głupi!

On na mnie patrzył i cicho zapytał :

- Już nie jesteś na mnie zły Sasuke?

Patrzył na mnie z taką troską w oczach. Nie mogę być na niego zły...

Przytuliłem go i powiedziałem ze łzami w oczach :

- Nie Młotku nie jestem zły, ale obiecaj mi, że nigdy więcej nie będziesz mnie ochraniał.

Naruto chwycił mnie za rękę popatrzył mi w oczy i powiedział:

- Nie Sasuke jesteś dla mnie zbyt ważny, zawsze będę cię bronił nawet kosztem własnego życia.

Co to co powiedział Naruto nie brzmiało jak "tylko przyjaciel" bardziej coś w stylu miłość.

Otrząsnąłem się z tych myśli i zapytałem :

- Zregenerowałeś się już?

- Tak możemy wracać i proszę nigdy więcej mnie tak nie strasz

- Dobra Młotku

Już chciałem iść gdy nagle poczułem, że ktoś łapie mnie w tali.
Naruto poniósł mnie jak księżniczkę i powiedział :

- Sprawiłem Ci przykrość teraz w ramach rekompensaty zaniosę cię do domu, bo ty zaraz mi zamarzniesz. Nauczo mnie, że pomaga się damom w potrzebie

Poczułem, że się rumienię.

- Wszystko jedno - burknąłem

Naruto się uśmiechnął i pobiegł ze mną na rękach do domu Pana Tauzuny.

On miał rację na jego rękach rzeczywiście było mi cieplej. Było mi tak przyjemnie i bezpiecznie, że zasnąłem w czasie drogi.

~~ Pov. Naruto ~~

Sasuke zasnął w drodze, a ja dotarłem już na miejsce jestem taki szczęśliwy, że mi wybaczył.

Obiecuje, że będę go zawsze chronił dattebayo.

Położyłem Sasuke na jednym łóżku i sam miałem udać się na drugie, ale chłopak przez sen złapał mnie za koszulkę.

Jest taki uroczy...

Po krótkim namyśle położyłem się obok niego jutro wcześniej wstanę i pójdę do swojego łóżka.

Z takim postanowieniem zasnąłem wcześniej przytuliłem się do Sasuke i szepnąłem mu do ucha:

- Dobranoc Sasu~

Heh chłopaki znowu wylądowali w jednym łóżku

Drugi rozdział w tym tygodniu

Papa

Bonus :

Bonus :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
NaruSasu/SasuNaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz