Rozdział 46

3.4K 205 235
                                    

~~ Pov. Naruto ~~

Sasuke...

To naprawdę on.

Już miałem podbiec do niego i go porządnie walnąć. Lecz zauważyłem, że idzie chwiejnym krokiem i jest mocno ranny.

Zawrzało we mnie ze wściekłości. Spojrzałem na niego jeszcze raz, potknął się i już miał upaść na ziemię, ale złapałem go w swoje ramiona.

Spojrzałem mu głęboko w oczy uśmiechnąłem się lekko do niego i szepnąłem :

- Jesteś głupi Sasuke, głupi, głupi, głupi -

On przerażony z bólem w oczach wyjąkał :

- Cze-eść N-Naruto... -

Po czym zemdlał. Przytuliłem go do swojej piersi. Już jesteś bezpieczny Sasuke. Już nikt cię nie skrzywdzi. Nareszcie jesteś ze mną.

Wskoczyłem w krzaki i delikatnie odłożyłem Uchihe na ziemię, po czym złożyłem ręce do pieczęci

- Kage Bushin no Jutsu! -

Obok mnie pojawią się szóstka klonów cienia. Spojrzałem twardo na moje repliki i warknąłem :

- Bez litości -

Oni skinęli mi i rzucili się na tych którzy ścigali Sasuke. Nie wybaczę nikomu kto chciał go skrzywdzić. Nikomu!

Kucnąłem obok niego i przyjrzałem się mu uważnie. Ma dużą ranę na boku i całe poranione ręce. Jest też osłabiony, poza tym nie ma większych ran.

Wziąłem go delikatnie na ręce jak księżniczkę. I zacząłem skakać z drzewa na drzewo aby znaleźć jakieś bezpieczne miejsce.

Po jakichś 20 minutach spostrzegłem małą polankę ze stawikiem. Zatrzymałem się.

Miejsce jest spoko, a moje klony już dawno zabiły tamtych ludzi.

Oparłem nadal nieprzytomnego Sasuke o pień dębu.

Zerwałem z niego jego podziurawioną i pobrudzoną we krwi koszulę. O Cholera jaki on jest chudy wszystkie żebra mu widać.

Z całą moją delikatnością zacząłem opatrywać jego rany.

Gdy jego bok i ręce były zabandażowane. Zdjąłem swoją czarną bluzę pozostając tylko w koszulce i założyłem ją na Sasuke.

Już wcześniej zauważyłem, że Uchiha jest niższy i drobniejszy odemnie, ja za to jestem bardziej umięśniony.

Biedny Sasuke, nie wygląda na zdrowego.

Ale teraz jest już ze mną, a ja mu zawsze pomogę. To on jest na pierwszym miejscu. Pogłaskałem go czule po policzku i uśmiechnąłem się lekko.

Oparłem się o drzewo obok Uchihy i położyłem go delikatnie na swoich kolanach.

Postanowiłem, że zostaniemy tu póki ten uroczy ciemnowłosy Drań się nie ocknie.

Ja też muszę odpocząć w końcu niosłem go przez całą drogę. Dobra każe Kuramie nas pilnować niech, że się w końcu na coś przyda ta przerośnięta wiewiórka.

TIME SKIP ~ tak ze 1,5 h

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

TIME SKIP ~ tak ze 1,5 h

~~ Pov. Sasuke ~~

Ocknąłem się lecz nadal mam zamknięte oczy. Jest mi dziwnie przyjemnie. Ostatnie co pamiętam to jak zemdlałem w ramionach Naruto. Nie wiem gdzie teraz jestem. Boję się otworzyć oczu. Nie chcę aby okazało się, że to wszytko to sen.

Lecz gdy nagle słyszę jakieś odgłos jakby mruczenia do siebie jakichś niezrozumiałych słów otwieram oczy.

To co widzę zapiera mi dech w piersiach.

Twarz Naruto z tak bliska jest jeszcze piękniejsza  niż ją zapamiętałem. Muszę przyznać, wyprzystojniał.

On też obrócił na mnie swój wzrok.

Nasze spojrzenia się skrzyżowały.

Nagle jednocześnie z naszych ust wydobyły się słowa :

- Przepraszam -

- Przepraszam -

- Młotku... -

- Draniu....-

W moich oczach zalśniły łzy i z całej siły przytuliłem się do Naruto. On to odwzajemnił.

Teraz jestem szczęśliwy.

Szybko wstałem i natychmiast poczułem lekkie kłucie w boku. Naruto poderwał się zaraz za mną.

- W porządku Sasuke co się stało? I dlaczego zniknąłeś ty pieprzony Draniu na tak długo dattebayo?!

Wetchnąłem ciężko no tak mogłem przewidzieć, że Naruto będzie na mnie wściekły. Spojrzałem na niego smutnym wzrokiem i patrząc mu prosto w oczy wyszeptałem drżącym głosem :

- Prze-przepraszam Naruto, j-ja naprawde nie chciałem cie, zostawić.... M-musiałem inaczej o-on by cię zabił...

Mina blondyna wyrażała jedynie szok, smutek i niedowierzanie. Czułem, że muszę mu powiedzieć więcej tu i teraz nie odwlekać tego w czasie.

Wziąłem głęboki oddech i zacząłem mówić :

- Posłuchaj Naruto 3 lata temu Orochimaru złożył mi propozycje. Chciał abym się do niego przyłączył. Odmówiłem. Jednak in nie dawał za wygraną zaszantażował mnie. Powiedział, że zabije ciebie jeśli za nim nie pójdę. Jesteś całym moim światem. Nie mogłem pozwolić aby cokolwiek co się stało. Ja..... Proszę wybacz mi..

~~ Pov. Naruto ~~

C-co..?

To co powiedział Sasuke totalnie mnie zszokowało. Orochimaru szantażował go mną?

Kurwa jestem wściekły jak on mógł to zrobić. To przez niego Sasuke musiał odejść. Zabije!

No i to co ten Drań powiedział, że jestem jego światem...

Spojrzałem mu w oczy stoimy naprzeciwko siebie. Niewiele myśląc przyciągnąłem go do siebie i przytuliłem czule. Kocham cię Uchiha i już nigdy więcej nie pozwolę ci odejść.

Dzień Edukacji Narodowej uważany w wielu szkołach za dzień nauczyciela niestety :(

No, ale dla wszystkich innych proszę nowy rozdział  ;)

Mieliscie dziś wolne w szkole?

Bo ja tak

NaruSasu/SasuNaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz