Rozdział 12

5.7K 324 317
                                    

RANO OKOŁO GODZINY 10:00

~~ Pov. Sakura ~~

Ugh tego debila Naruto dalej nie ma. Spóźnił się już. Sasuke-kun miał Napewno ważny powód, ale Naruto jest poprostu leniwy.

Idę do domu tego debila może jak mu przetrzepię skórę to coś do niego dotrze!

Pobiegłam w stronę domu Naruto.

***

Stoję przed domem tego głupka i nie mogę uwierzyć, że mieszka w tak okropnym miejscu.

Zapukałam.

Po kilku minutach w drzwiach stanął ten idiota.

- O hej co ty tu robisz? - zapytał mnie niechętnie.

- Spóźniłeś się na zbiórkę patafianie - wysyczałam

~~ Pov. Naruto ~~

Co ta dziewczyna sobie myśli, że może tak sobie rano przychodzić i mnje budzić Sasuke jeszcze śpi, ale ja mam lżejszy sen.

Uhh muszę jej coś odpowiedzieć, żeby sobie poszła.

- No i co z tego Kakashiego zapewne też nie ma. - westchnąłem cierpiętniczo.

W odpowiedzi usłyszałem :

- NIE DROCZ SIĘ ZE MNĄ - dziewczyna krzyczy jeju ból głowy z samego rana.

Po chwili poczułem tępy ból w brzuch i poleciałem przez całą długość korytarza.

Zatrzymałem się na drzwiach od swojej sypialni.

No tak Haruno mnie uderzyła.

No i jeszcze oprócz tego weszła mi do mieszkania. Pomocy. Jakaś masakra.

Wstałem lekko się chwiejąc co by nie mówić o Sakurze trochę siły to ona jednak ma.

W tym momencie Sasuke zwabiony krzykami Haruno wyłonił się z mojego pokoju.
Chciał sprawdzić co się dzieje.

Spojrzałem na Sakurę jej mina była bezcenna.

Dziewczyna spojrzała na niego w popłochu i wykrztusiła :

- Sasuke-kun co ty tu robisz?

Uchiha spojrzał na nią jakby postradala zmysły.

Z jego oczu biła złowieszczą aura. Odpowiedział jej ze spokojem :

- JA tu nocowałem, a ty czemu wchodzisz nie zapraszana do domu Naruto i jeszcze go bijesz?

Sakura się zaczerwieniła i wyjąkała

- to może ja już pójdę? - popatrzyła na Sasuke z nadzieją, że jednak pozwoli jej zostać, ale on usmiechnął się wrednie.

- Tak, tak będzie najlepiej idź już a my dojdziemy do ciebie za 15 minut.

TIME SKIP ~

Na miejscu zbiórki o 10: 30

Stoimy tu już od 15 minut mam na sobie pomarańczowe rurki  czarną bluzę ze znakiem wiru na ramieniu. Sasuke miał na sobie rozpięta granatową bluzę, szare spodnie i czarną koszulkę.

Przypominałem sobie wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek i na samą myśl o tym zarumieniłem.

~ Prawdopodobieństwo tego, że będziecie razem jest coraz wyższe

~ Co ty gadasz zboczony lisie!

~ No już spaliście w jednym łóżku zaraz się będziecie całować...

~ BAKA CICHO IDIOTO

- Dzień dobry - wykrzyknął Kakashi materializując się obok nas - chciałbym wam przedstawić naszego klienta.

Powiedział to wskazując na jekiegoś starszego ewidentnie pijanego mężczyzny.

- Oto pan Tauzuna i będziemy go eskortować do kraju fal wierzę, że sobie poradzicie.

- Hai - odpowiedzieliśmy chórem.

Ale teraz ten starzec się odezwał

- W ręce tych dzieci mam powierzyć swoje życie
   Może ten czarnowłosy chłoptaś i dziewczyna dadzą radę, ale ten mały kurdupel wygląda na 10 latka.

W tym momencie się zdenerwowałem to prawda, że jestem wyjątkowo chudy i drobny jak na swój wiek, ale to jeszcze nic nie znaczy.

Jestem wściekły.

~ Naruto spokój masz czerwone oczy moja chakra wycieka w niekontrolowany sposób.

Tauzuna patrzył na mnie z przerażeniem wypisanym na twarzy.

Kakashi odparł na spokojnie

- Wszyscy jesteśmy drużyną siodmą i idziemy wszyscy, albo nikt.

- Dobr mruknął mężczyzna patrząc na mnie z obrzydzenie czyli tak jak większość wioski.

Nagle poczułem, że ktoś łapie mnie za ramię instynktownie wyczułem, że to Sasuke.

Chłopak wymruczał mi do ucha :

- Naruto weź głęboki oddech. Ładniej wyglądasz w niebieskich oczach.

Zatkało mnie.

Gdy Sakura to usłyszała zaczęła zgrzytać zębami ze złości.

Ja natomiast oprzytomniałem i wdzięczny spojrzałem na Uchihe.

Chłopak się uśmiechnął.

Ja krzyknąłem

- Idziemy na tą misję damy radę dattebayo!

Koniec rozdziału mam nadziej, że się spodobał.

BONUS:


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
NaruSasu/SasuNaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz