Rozdział 29

4.3K 254 236
                                    

~~ Pov. Sasuke ~~

Jestem 15 minut przed czasem stoję sobie pod drzewem i wcinam pyszne dango. Chyba nie będę się łudzić, że ktoś przyjdzie wcześniej.

~~ Pov. Naruto ~~

Budzę się niespokojny i patrzę na zegarek. Cholera 8:28. Za pół godziny mam trening.

~ Nie krzycz. Zapomniałeś kto jest twoim senseiem?

~ No tak Kakashi, czyli mam ponad godzinę.

~ Załapałeś, a teraz nie krzycz i daj mi spać, a i radzę ci się pospieszyć. Bo ta hałaśliwa guma balonowa będzie podrywać Ci chłopaka.

Kurama zasnął, a ja poszedłem przyrządzić sobie śniadanie. Faktycznie Sakura bardzo ostro flirtuje z Sasuke. Muszę przyznać, że nie podoba mi się to. Nie żeby coś mnie z nim łączyło.

Zjadłem ramen i poszedłem szybko do łazienki się ogarnąć. Wyszedłem już ubrany. Jeju jestem taki zmęczony. Mam jeszcze trochę czasu chyba nic się nie stanie jeśli się położę na chwilę...

~~ Pov. Sasuke ~~

Ja i podrywająca mnie Sakura czekamy na Kakashiego i Naruto. Nagle Sakura się odezwała:

- Sasuke-kun, co myślisz o fakcie, że Naruto jest w naszej drużynie?

Zdziwiło mnie jej pytanie, a po przemyśleniu odparłem:

- Nie zastanawiałem się nad tym.

Ona kontynuowała swój monolog :

- według mnie on nie powinien być z nami w drużynie. Ludzie mówią, że to potwór. Poza tym jest bezużyteczny no i zawadza.

- Hn - odparłem

Byłem w szoku, że Sakura powiedziała coś tak okronego o Naruto. Mimo, że ten Młotek cały czas jest dla niej miły. Nie, żeby on się przydała kiedykolwiek. - Mruknąłem do siebie.

Wkrótce przyszedł do nas Kakashi. Oczywiście spóźniony z 40 minut. Zapytał że zdziwieniem :

- Nie ma Naruto?

- Nie - odpowiedziała Sakura

- ech... - Kakashi złapał się za nasadę nosa. - Sasuke pójdziesz po niego.

Z tonu głosu senseia wyczułem, że to nie było pytanie. Kiwnąłem tylko głową i pobiegłem w kierunku wioski.

Gdy byłem przed kawalerką Naruto zauważyłem, że szyba jest zasłonięta tekturą. Ciekawe czemu. Nacisnąłem na klamkę. Cudownie drzwi są zamknięte. Zajrzałem do drugiego okna i na moje szczęście było ono otwarte. Więc szybko wskoczyłem do środka.

W domu Naruto był straszny bałagan no ale wsumie czego ja się spodziewałem?

Powoli poszedłem do jego pokoju i widok, który zastałem roztopił moje serce.

Udajemy, że Naru śpi na łóżku OKE?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Udajemy, że Naru śpi na łóżku OKE?

Naruto najzwyczajniej w świecie sobie spał. Ale muszę przyznać, że wygląda uroczo. Serio czemu musiałem zakochać się w tak nie rogarniętej osobie.

Podszedłem cicho do niego i krzyknąłem mu do ucha:

- MŁOTKU ZAMKNIĘTO ICHIRAKU RAMEN !

No cóż takiej reakcji się nie spodziewałem. Naruto zerwał się z krzykiem, uderzając mnie WCZEŚNIEJ. Aż mnie odrzuciło. Ile on ma siły?!

- Co? Jak? Sasuke?! - Blondyn spojrzał na mój triumfalny uśmiech i krzyknął :

- OSZUKAŁEŚ MNIE TEME! - dostałem poduszką w twarz. Okej skoro tak chcesz to rozegrać. Rzuciłem się na niego z poduszką w ręce.

TIME SKIP ~

~~ Pov. Naruto ~~

Uderzaliśmy się poduszkami już z 15 minut. Nagle uświadomiłem sobie, że jesteśmy spóźnieni na trening. Poderwałem się i krzyknąłem :

- DRANIU ZAPOMNIELIŚMY O TRENINGU - Sasuke na mnie spojrzał i odparł :

- Ups.... Dostaniemy ochrzan od senseia.

Nagle zorientowałem się w jakiej pozycji się znajdujemy i się zarumieniłem. Ponieważ siedziałem okrakiem na biodrach Sasuke trzymając jego ręce, żeby nie rzucał we mnie poduszkami.

Uchiha spojrzał na mnie i lekko się rumieniąc powiedział :

- Naruto.....

NaruSasu/SasuNaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz