Obudziło mnie dzwonienie budzika. Wstałam z łóżka i od razu poszłam po ubrania na dzisiaj. Po czym weszłam do łazienki i zaczęłam się ogarniać.
Schodząc ze schodów słyszałam śmiechy moich rodziców, dziwne, o tej godzinie powinni już być w pracy.-Cześć, a wy czemu nie w pracy?- spytałam zakładając buty.
-Dzisiaj mamy wolne, jak wrócisz ze szkoły będziemy musieli porozmawiać- powiedziała moja mama.
-No okej, a tak dokładnie to o czym?- spytałam.
-Dowiesz się jak wrócisz. A teraz leć bo się spóźnisz na lekcje- odpowiedziała moja mama całując mnie w policzek.
-No dobrze. To pa. Do później- powiedziałam wychodząc z domu i kierując się w stronę szkoły.
Po wyciągnięciu potrzebnych rzeczy z szafki poszłam do swojej klasy. Od razu rzuciła mi się w oczy jedna rzecz. A dokładnie taka że Alice siedzi sobie w ławce z Liamem, a Williamsa nie było.-Cześć, a co ty z Liamem siedzisz a nie przy naszej ławce ?- spytałam kładąc dłonie na ławce przy, której siedzieli.
-Chrisa nie ma także Alice dzisiaj ze mną siedzi- powiedział Liam i objął dziewczynę.
-Aha no ok, to dzisiaj sama siedzę- powiedziałam patrząc na parę zakochanych.
-Może nie będziesz siedzieć sama, dzisiaj do naszej klasy dochodzi chłopak, nazywa się Mike Black. Widziałam już go i muszę przyznać że jest z niego mega wielkie ciacho.- powiedziała Alice patrząc na mnie znacząco.
-Ej ja tutaj jestem- powiedział Liam.
-Wiem brzydalu, przecież o tobie nie zapomniałyśmy- powiedziałam śmiejąc się z jego obrażonej miny- Dobra ja idę do swojej ławki bo zaraz będzie lekcja- dodałam i poszłam w stronę swojej ławki. Kiedy usiadłam zadzwonił dzwonek na lekcje.
-Dzień dobry klaso, dzisiaj do waszej klasy dołączył nowy uczeń. Chłopcze powiedz nam coś o sobie- powiedział pan Nichols siadając przy biurku.
-Cześć, jestem Mike Black, mam siedemnaście lat. Przeprowadziłem się z Chicago- powiedział szczerząc się do wszystkich w klasie.
-Tyle wystarczy, zajmij miejsce obok, Naomi, myśle że się dogadacie- powiedział nauczyciel patrząc w laptopa.
-Cześć- przywitał się chłopak siadając obok mnie.
-Hej- odpowiedziałam bawiąc się długopisem.
-Kurwa są tu jakieś fajne dupeczki? Bo przynajmniej do tego czasu jeszcze żaden chłopak mi nie wpadł w oko- powiedział rozczarowany, a ja zaśmiałam się na jego słowa.- Lala tutaj nie ma się z czego śmiać- dodał, a ja znów się zaśmiałam.
-Wiesz no pewnie jakiś przystojniak w końcu stanie ci na drodze, ale nie wiem czy na pewno to będzie gej. Choć powiem ci że nie wiem czy w tej szkole jest jakikolwiek normalny chłopak- powiedziałam patrząc się na niego.
-Tak właśnie myślałem. Miejmy nadzieje że jednak jakiegoś geja spotkam w tej szkole. Oprowadzisz mnie po szkole? - spytał patrząc na mnie.
-Jasne oprowadzę cię, nie ma problemu- odpowiedziałam, po czym zaczęłam pisać temat w zeszycie.
•••••
Siedzę właśnie na stołówce przy stoliku z Alice, Liamem, kilkoma chłopakami z drużyny no i oczywiście z Mikiem. Chłopak okazał się na prawdę fajny i bardzo sympatyczny. Znam go kilka godzin, a czuje się przy nim jakbym znała go od wielu lat.Właśnie teraz Mike bawi się groszkiem, który no niestety ląduje mi w dłoni. Tak dobrze czytacie. Kazał mi włożyć dłonie w koszyczek, po to żeby wrzucać tam groszek. On jest trochę nienormalny.
CZYTASZ
Forget about me
Romance-Znów musiałeś wszystko zniszczyć Chris- mówię patrząc na niego z furią w oczach. -Taaak? A co niby takiego robie, to ty wiecznie wpierdalasz się tam gdzie nie trzeba. Czuje jak moje serce łamie się na jeszcze drobniejsze kawałki. Co komu zrobiłam...