Rozdział XXXV

14.2K 329 38
                                    

Obudził mnie ciężar spoczywający na moim ciele. Z trudem otworzyłam oczy i ujrzałam Ethana leżącego prawie, że na mnie. Japierdole jak gorąco. W pokoju panowała cisza i mrok. Z trudem wygramoliłam się z łóżka i wzięłam telefon do ręki. No super 3:40, no nic na pewno nie będę z nimi spać bo za cholerę się nie wyśpię.

Wzięłam wszystkie koce jakie znajdowały się w pokoju, i zabrałam kilka poduszek. Wyszłam jak najciszej z pokoju i pokierowałam się w stronę balkonu. Rozłożyłam sobie koce na których się usadowiłam. Przykryłam się i zaczęłam patrzeć w gwiaździste niebo.

Usłyszałam jak ktoś wchodzi przez drzwi balkonowe. Nie odwracałam się żeby zobaczyć kto to jest tylko cały czas obserwowałam widoki.

Po chwili osoba położyła się obok mnie i ułożyła głowę na moim ramieniu. Już byłam pewna kto to jest, była to Alice.

-Słyszałam jakieś szmery jak ktoś chodzi po domu. I tak właśnie myślałam że to Ciebie tutaj znajdę- wyszeptała.

-Spać z dwoma chłopakami na jednym łóżku to jest cholerny wyczyn. A jak jeden leży już prawie na Tobie to nie jest wygodnie.

-Rozumiem, ja spać nie mogę bo Liam tak chrapie, że nie da się wytrzymać. Chyba jaja przez sen przygniata, że tak chrapie- powiedziała na co parsknęłam śmiechem.

-Wiesz, pamiętam jak kiedyś tutaj zawsze siedziałyśmy w nocy, jak byłyśmy młodsze.

-Tak też to pamiętam i to bardzo.

-A pamiętasz jak tutaj paliłyśmy nasze pierwsze fajki?- powiedziałam śmiejąc się.

-Tak, a pamiętasz jak piłyśmy tutaj nasz pierwszy alkohol? Po wódce zmieszanej z piwem tak rzygałyśmy, że noc w kiblu spędziłyśmy- zachichotała.

-Ty wtedy byłaś tak najebana, że zamiast do sedesu zwymiotować to zrzygałaś się do wanny i do niej wpadłaś- powiedziałam śmiejąc się w głos wspominając ten dzień.

-Byłyśmy młode i głupie.Nie wiedziałyśmy co robimy.

-Byłyśmy pierdolnięte i to bardzo. W sumie teraz też mądre nie jesteśmy, ale jednak mamy trochę oleju w głowie.

-Masz racje, dobra chodźmy spać bo rano będziemy jak trupy.

-Dobry pomysł, to dobranoc Ali- powiedziałam odwracając się plecami do dziewczyny. Na moim brzuchu od razu poczułam jej mocny uścisk i głowę na ramieniu.

-Dobranoc Nao- wymamrotała.

Dziewczynie od razu wyrównał się oddech, ja również szybko usnęłam.

Dzisiaj dość krótki rozdział. Jest to spowodowane tym, że strasznie brakuje mi weny. Mam nadzieje, że rozumiecie.
Miłego dnia !

Forget about meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz