Rozdział XXX

15.3K 368 223
                                    

Lecimy już samolotem godzinę, nikt się nie odzywa. Patrzę cały czas przez okno na niebo. Ethan siedzi obok mnie i cały czas zatacza kółeczka na mojej dłoni co trochę daje mi wewnętrzny spokój.

-Jak się czujesz?

-Czuje się jakby ktoś wyssał ze mnie wszystkie emocje. Już nawet nie wiem co czuje.

-Spróbuj jakoś o tym nie myśleć, pamiętaj że ja zawsze jestem obok i zawsze Ci pomogę.

-Dziękuje- odpowiadam kładąc głowę na jego ramieniu. A po kilku minutach już zasypiam.
                        •••••

Jedziemy już w stronę domu rodziców Ethana prawie dobrą godzinę.
A ja czuje się jak wrak człowieka, jestem w chuj nie wyspana w dodatku cały czas w głowie mam tą całą pojebaną akcje co była przed naszym wylotem.
Na samą myśl o tym chce mi się płakać. Ethan siedzi obok mnie i trzyma mnie cały czas za rękę, co na prawdę mi pomaga. Nie wiem jakbym sobie sama dała z tym radę. Byłoby koszmarnie. A tak dzięki niemu chociaż na dwa tygodnie zapomnę o problemach.
                          •••••

Jest już prawie pierwsza w nocy. Siedzę z chłopakiem w moim tymczasowym pokoju i oglądamy głupie komedie dzięki którym choć trochę poprawił mi się humor.

-Wiesz co? Może pójdziemy jutro do fryzjera, przydałoby się nam odświeżenie.- powiedział Ethan zakręcając sobie moje włosy na jego palcu.

-Dobry pomysł, i pójdziemy zrobić sobie tatuaż. Co Ty na to?

-A ja na to jak na lato słońce. Oczywiście, gdzie tylko zechcesz to pójdziemy.

-Dziekuje- powiedziałam wtulając się w chłopaka na co dostałam buziaka w czubek głowy.

-Nie dziękuj, to może jeśli mamy takie plany to pójdziemy już spać, chociaż będziemy wypoczęci.

-Jestem za- wymamrotałam czując że odlatuje.

-Dobrze wiesz, że jestem strasznym leniem także śpię u Ciebie. Nie chce już mi się sadła mojego podnosić.

-Dla mnie Twoja obecność nie przeszkadza. Możesz tutaj spać cały czas- powiedziałam mówiąc zupełną prawdę.

-No i tak będzie, dobra śpiochu idziemy spać. Dobranoc Nao.

-Dobranoc Ethan.

Po chwili poczułam jak ręce chłopaka bardziej przyciskają mnie do siebie. Z głową pełną niestety złych myśli zasnęłam.

CHRISTIAN

Leżałem w łóżku czekając na Amber. W głowie miałem blondynkę, którą moje słowa tak bardzo zraniły.
Włączyłem aparat w telefonie i kolejny raz spojrzałem na śliwę pod okiem i rozciętą wargę.
Co jak co ale oberwało mi się nieźle.

Kiedy weszła czarnowłosa do sypialni odłożyłem telefon na szafkę nocną i obserwowałem ją. Weszła na czworaka na łóżko i usiadła na mnie okrakiem w samej bieliźnie.

-O czym myślisz pysiaczku?- zapytała całując moją szyję i zaczęła ocierać się o moje krocze.

-O Tobie- odpowiedziałem przekręcając nas tak że leżała pode mną. Od razu zerwałem z niej stanik i majtki. Ona w tym czasie zsunęła mi bokserki.

W szybkim czasie zatopiłem penisa w jej cipce. Zacząłem poruszać się w niej bardzo szybko, co spowodowało głośne jęki dziewczyny.

Kiedy byłem już na skraju wytrzymałości pchnąłem ją mocno trzy razy i spuściłem się do jej wnętrza. I wyszedłem z niej.
Położyłem się obok wcześnie przykrywając nas pościelą, zamknąłem dziewczynę w szczelnym uścisku i zasnąłem myśląc jakim jestem zjebanym, pierdolonym skurwielem, że byłem zdolny skrzywdzić dziewczynę, którą kocham.

Miłego dnia robaczki !!!

Forget about meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz