Rozdział XXXVI

15.5K 327 249
                                    

Obudziły mnie pocałunki składane na moim ciele. Od razu uśmiechnęłam się na wzmiankę o nocy, którą spędziłam z Chrisem. Otworzyłam oczy, a na moją twarz od razu wkradł się szeroki uśmiech.

-Dzień dobry Naomi- powiedział brunet patrząc w moje oczy.

-Dzień dobry- wymruczałam.

Chłopak od razu wpił się w moje usta liżąc moją dolną wargę prosząc o dostęp do środka. Oczywiście od razu rozchyliłam usta w, których poczułam język bruneta. Nasze języki walczyły ze sobą, niestety przegrałam tą walkę.

-Chodź wstajemy na śniadanko- wymamrotał całując moją szyję.

-Dobrze, już wstajemy.

Wstałam i zaczęłam ubierać na siebie swoją pidżamę, która została ściągnięta w nocy. Kiedy byliśmy już ubrani wyszliśmy z pokoju trzymając się za ręce, z wielkimi usmiechami na twarzach.

Po wejściu do kuchni zobaczyliśmy Ethana, jego wzrok od razu poleciał na nasze splecione dłonie. Usłyszałam z jego strony głośny pisk, zostałam pociągnięta do uścisku. Nie wiedziałam o co mu chodzi wiec stałam w wielkim zdziwieniu.

-Boże w końcu! Nareszcie, nie wiecie jak na to czekałem!- piszczał i skakał ze szczęścia.

Spojrzałam na Chrisa, na jego twarzy widział zadziorny uśmiech. Na który przewróciłam oczami. Gdy to zobaczył oplótł mnie dłońmi w talii i pocałował w czubek głowy.

-O mój Boże jakie to było słodkie!!!- znów zaczął piszczeć Ethan.

-Dobra dobra, już Eth spokojnie. Tak jesteśmy razem, ale no przecież to nic takiego- powiedział Chris wzruszając ramionami.

Razem?

-Co? Jak to nic takiego? Babo przecież jesteście w końcu razem! Ja tak strasznie długo na to czekałem, a może powiedzcie mi w końcu jak do tego doszło- powiedział siadając na blacie i zaczął machać nogami.
Kiedy miałam już się odezwać Chris mnie wyprzedził.

-No tak jakoś samo wyszło, dobra my idziemy się ubrać bo jesteśmy w pidżamach- powiedział i wziął mnie w stylu panny młodej po czym zaczął iść do mojej sypialni.

-Mam szczęście, że się pierwszy odezwałeś. Nie wiem co bym mu powiedziała.

-A może to że kochaliśmy się w nocy i było bardzo przyjemnie. Oraz, że czekamy na powtórkę- wymruczał w moją szyję, zaczął zasysać moją skórę, na co ja bardziej odchyliłam głowę żeby miał lepszy dostęp. Kiedy skończył podmuchał swoje dzieło i pocałował.

-Dobra starczy, leć się ogarniać. Dzisiaj zjemy na mieście.

-Już idę- powiedział, na koniec pocałował mnie w usta po czym wyszedł z pokoju.

Ja natomiast wzięłam bieliznę i poszłam do swojej łazienki gdzie wzięłam orzeźwiajacy prysznic. Po 40 minutach wyszłam z łazienki, otworzyłam szafę i zaczęłam wybierać ubrania na dzisiaj.

Jednak po chwili poczułam na swoich biodrach czyjeś dłonie.

-Takie widoki mogę mieć codziennie- wymruczał mi do ucha na koniec przegryzł jego płatek. Od razu przeszedł przeze mnie przyjemny dreszcz.

-Może będziesz miał takie widoki, zależy czy zasłużysz.

-Oczywiście, że zasłużę kochanie.

-No to teraz daj mi się na spokojnie ubrać, to może zasłużysz.

Brunet wydał z siebie smutne westchnienie po czym położył się na moje łóżko. Wyciągnęłam w końcu ubrania, w które po chwili byłam ubrana. Usiadłam przy toaletce i zaczęłam się malować.

-Nie musisz się malować.

-Dlaczego?- zapytałam patrząc się na chłopaka w lusterku.

-Ponieważ i tak jesteś bardzo piękna. Nikt i tak ci nigdy nie dorówna. Jesteś chyba najładniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek spotkałem. Nigdy nie pozwolę żebyś wątpiła właśnie w to. Jesteś najpiękniejszą, najmądrzejszą i za razem bardzo upartą kobietą- powiedział cały czas nie odwracając ode mnie wzroku.

-Miło że tak o mnie sądzisz, naprawdę. Dziękuje- uśmiecham się do niego promiennie.

Gdy skończyłam się malować, wyszliśmy z domu i poszliśmy do pobliskiej kawiarni gdzie można zjeść przepyszne naleśniki oraz wypić świetną kawę.
                                      •••••

-Nie Chris, przestań. Obejrzyjmy „Gwiazd Naszych Wina".- mówię leżąc oparta o zielonookiego.

-Nie nie nie, oglądamy „Kiedy zgasną światła". Nie ma żadnego płakania, płakanie jest dla słabych a nie prawdziwych mężczyzn.

-Ale ja się boje oglądać takie filmy. Przecież to do cholery horror! Później nie będę mogła spać.

-Spokojnie, przecież jestem obok ciebie. Będę spał z tobą i będę cię chronił przed koszmarami. No nie daj się prosić, jutro księżniczko obejrzymy taki film jaki tylko będziesz chciała.

-No dobrze, niech będzie. Ale obiecujesz?- zapytałam.

-Obiecuje kochanie, obiecuje- powiedział i pocałował mnie w usta, odrazu odwzajemniłam pocałunek. Kiedy zabrakło nam powietrza odsunęliśmy się od siebie i zaczęliśmy oglądać.
                                      •••••

Pół godziny temu skończył się ten koszmarny film. Czułam że brzuch mi zaraz pęknie, tak strasznie chciało mi się siku, ale bałam się iść do łazienki.

-Chris- powiedziałam przytulając bardziej się do niego.

-Co się stało- wymamrotał zaspanym głosem. Cholera aż mi się szkoda zrobiło że go budzę no ale ja się zesikam w łóżko.

-Pójdziesz ze mną do łazienki? Muszę siku.

-Jasne kochanie, to idziemy- powiedział wstając z łóżka.

Poszliśmy razem do łazienki, kurczowo trzymałam dłoń chłopaka. Miałam głupie wrażenie że zaraz ktoś wyskoczy i mnie zabije. No tak głupia wyobraźnia, no ale co ja na to poradzę.

Jak najszybciej załatwiłam swoje potrzeby i już po chwili leżeliśmy razem w łóżku. Wtuliłam się w Chrisa i jakoś bez problemu zasnęłam.

Forget about meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz