Obudziły mnie pocałunki składane na moim ciele. Od razu uśmiechnęłam się na wzmiankę o nocy, którą spędziłam z Chrisem. Otworzyłam oczy, a na moją twarz od razu wkradł się szeroki uśmiech.
-Dzień dobry Naomi- powiedział brunet patrząc w moje oczy.
-Dzień dobry- wymruczałam.
Chłopak od razu wpił się w moje usta liżąc moją dolną wargę prosząc o dostęp do środka. Oczywiście od razu rozchyliłam usta w, których poczułam język bruneta. Nasze języki walczyły ze sobą, niestety przegrałam tą walkę.
-Chodź wstajemy na śniadanko- wymamrotał całując moją szyję.
-Dobrze, już wstajemy.
Wstałam i zaczęłam ubierać na siebie swoją pidżamę, która została ściągnięta w nocy. Kiedy byliśmy już ubrani wyszliśmy z pokoju trzymając się za ręce, z wielkimi usmiechami na twarzach.
Po wejściu do kuchni zobaczyliśmy Ethana, jego wzrok od razu poleciał na nasze splecione dłonie. Usłyszałam z jego strony głośny pisk, zostałam pociągnięta do uścisku. Nie wiedziałam o co mu chodzi wiec stałam w wielkim zdziwieniu.
-Boże w końcu! Nareszcie, nie wiecie jak na to czekałem!- piszczał i skakał ze szczęścia.
Spojrzałam na Chrisa, na jego twarzy widział zadziorny uśmiech. Na który przewróciłam oczami. Gdy to zobaczył oplótł mnie dłońmi w talii i pocałował w czubek głowy.
-O mój Boże jakie to było słodkie!!!- znów zaczął piszczeć Ethan.
-Dobra dobra, już Eth spokojnie. Tak jesteśmy razem, ale no przecież to nic takiego- powiedział Chris wzruszając ramionami.
Razem?
-Co? Jak to nic takiego? Babo przecież jesteście w końcu razem! Ja tak strasznie długo na to czekałem, a może powiedzcie mi w końcu jak do tego doszło- powiedział siadając na blacie i zaczął machać nogami.
Kiedy miałam już się odezwać Chris mnie wyprzedził.-No tak jakoś samo wyszło, dobra my idziemy się ubrać bo jesteśmy w pidżamach- powiedział i wziął mnie w stylu panny młodej po czym zaczął iść do mojej sypialni.
-Mam szczęście, że się pierwszy odezwałeś. Nie wiem co bym mu powiedziała.
-A może to że kochaliśmy się w nocy i było bardzo przyjemnie. Oraz, że czekamy na powtórkę- wymruczał w moją szyję, zaczął zasysać moją skórę, na co ja bardziej odchyliłam głowę żeby miał lepszy dostęp. Kiedy skończył podmuchał swoje dzieło i pocałował.
-Dobra starczy, leć się ogarniać. Dzisiaj zjemy na mieście.
-Już idę- powiedział, na koniec pocałował mnie w usta po czym wyszedł z pokoju.
Ja natomiast wzięłam bieliznę i poszłam do swojej łazienki gdzie wzięłam orzeźwiajacy prysznic. Po 40 minutach wyszłam z łazienki, otworzyłam szafę i zaczęłam wybierać ubrania na dzisiaj.
Jednak po chwili poczułam na swoich biodrach czyjeś dłonie.
-Takie widoki mogę mieć codziennie- wymruczał mi do ucha na koniec przegryzł jego płatek. Od razu przeszedł przeze mnie przyjemny dreszcz.
-Może będziesz miał takie widoki, zależy czy zasłużysz.
-Oczywiście, że zasłużę kochanie.
-No to teraz daj mi się na spokojnie ubrać, to może zasłużysz.
Brunet wydał z siebie smutne westchnienie po czym położył się na moje łóżko. Wyciągnęłam w końcu ubrania, w które po chwili byłam ubrana. Usiadłam przy toaletce i zaczęłam się malować.
-Nie musisz się malować.
-Dlaczego?- zapytałam patrząc się na chłopaka w lusterku.
-Ponieważ i tak jesteś bardzo piękna. Nikt i tak ci nigdy nie dorówna. Jesteś chyba najładniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek spotkałem. Nigdy nie pozwolę żebyś wątpiła właśnie w to. Jesteś najpiękniejszą, najmądrzejszą i za razem bardzo upartą kobietą- powiedział cały czas nie odwracając ode mnie wzroku.
-Miło że tak o mnie sądzisz, naprawdę. Dziękuje- uśmiecham się do niego promiennie.
Gdy skończyłam się malować, wyszliśmy z domu i poszliśmy do pobliskiej kawiarni gdzie można zjeść przepyszne naleśniki oraz wypić świetną kawę.
•••••-Nie Chris, przestań. Obejrzyjmy „Gwiazd Naszych Wina".- mówię leżąc oparta o zielonookiego.
-Nie nie nie, oglądamy „Kiedy zgasną światła". Nie ma żadnego płakania, płakanie jest dla słabych a nie prawdziwych mężczyzn.
-Ale ja się boje oglądać takie filmy. Przecież to do cholery horror! Później nie będę mogła spać.
-Spokojnie, przecież jestem obok ciebie. Będę spał z tobą i będę cię chronił przed koszmarami. No nie daj się prosić, jutro księżniczko obejrzymy taki film jaki tylko będziesz chciała.
-No dobrze, niech będzie. Ale obiecujesz?- zapytałam.
-Obiecuje kochanie, obiecuje- powiedział i pocałował mnie w usta, odrazu odwzajemniłam pocałunek. Kiedy zabrakło nam powietrza odsunęliśmy się od siebie i zaczęliśmy oglądać.
•••••Pół godziny temu skończył się ten koszmarny film. Czułam że brzuch mi zaraz pęknie, tak strasznie chciało mi się siku, ale bałam się iść do łazienki.
-Chris- powiedziałam przytulając bardziej się do niego.
-Co się stało- wymamrotał zaspanym głosem. Cholera aż mi się szkoda zrobiło że go budzę no ale ja się zesikam w łóżko.
-Pójdziesz ze mną do łazienki? Muszę siku.
-Jasne kochanie, to idziemy- powiedział wstając z łóżka.
Poszliśmy razem do łazienki, kurczowo trzymałam dłoń chłopaka. Miałam głupie wrażenie że zaraz ktoś wyskoczy i mnie zabije. No tak głupia wyobraźnia, no ale co ja na to poradzę.
Jak najszybciej załatwiłam swoje potrzeby i już po chwili leżeliśmy razem w łóżku. Wtuliłam się w Chrisa i jakoś bez problemu zasnęłam.
CZYTASZ
Forget about me
Romance-Znów musiałeś wszystko zniszczyć Chris- mówię patrząc na niego z furią w oczach. -Taaak? A co niby takiego robie, to ty wiecznie wpierdalasz się tam gdzie nie trzeba. Czuje jak moje serce łamie się na jeszcze drobniejsze kawałki. Co komu zrobiłam...