CHRISTIAN
Obudziłem się kiedy słońce zaczęło padać na moją twarz, jak najszybciej wstałem żeby zasłonić zasłony. Nie chciałem żeby Naomi się obudziła. Wyszedłem szybko z pokoju i poszedłem do pokoju Liama i Alice.
Na szczęście już nie spali.
Moja Naomi, jeszcze nie moja ale chuj z tym. Moja Naomi ma jutro urodziny, chciałem wszystko przygotować tak aby ona nic się nie skapnęła. Mam nadzieje że wszystko wyjdzie. W końcu, osiemnastkę ma się raz w życiu. Bardzo chce żeby w dniu swoich urodzin była przeszczęśliwa.-No to jak? Kto co robi, Alice może Ty zajmij się Nao żeby jak najmniej wiedziała. A my ogarniemy wszystko- powiedziałem patrząc na nich.
-Jasne zajmę się nią, dzisiaj jest upalny dzień także wyciągnę ją na opalanie się i pływanie w jeziorze- odpowiedziała.
-No to wszyscy wiemy co mamy robić. Aaa, trzeba jechać jutro odebrać tort urodziny a dzisiaj trzeba jechać kupić jeszcze jakiś alkohol i dekoracje- mówiłem co chwile pijąc kawę.
Byłem w pokoju i ubierałem koszulkę, mieliśmy razem z Liamem jechać do miasta. Kiedy już się ogarnąłem podszedłem do łóżka, i dałem buziaka w czoło. Dziewczyna coś wymamrotała pod noskiem i odwróciła się do mnie plecami.
Wyszedłem z przyjacielem z domu, wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy do miasta.NAOMI
Obudziło mnie lekkie szturchanie w ramię, otworzyłam oczy i zauważyłam Alice siedzącą obok mnie.-Hej kochana, chodź na śniadanko. Dzisiaj jest taki piękny, słoneczny dzień. Zróbmy dzień tylko dla nas. Chodźmy się opalać i pływać w jeziorze- powiedziała kładąc się obok mnie.
-W sumie dobry pomysł, tylko najpierwszego muszę zjeść koniecznie śniadanie. Jestem taka głodna że zjadłabym Ciebie- wymamrotałam przecierając oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej.
Po chwili byłyśmy już w kuchni i zajadałyśmy się kanapkami z nutellą.-Gdzie są chłopaki ?- zapytałam kończąc zmywać po mas naczynia.
-Pojechali na zakupy do miasta- odpowiedziała.
Gdy byłyśmy już ubrane w stroje kąpielowe wyszłyśmy z domku i poszłyśmy na mostek. Wskoczyłyśmy z niego do wody i zaczęłyśmy pływać.
Kiedy wyszłyśmy z wody położyłyśmy się na ręcznikach i zaczęłyśmy się opalać.-Jak tam między Tobą a Christianem? Zauważyłam że poprawiły wam się relacje- powiedziała szatynka.
-Jest dobrze, tak poprawiły nam się trochę relacje. Ale zazwyczaj on coś odpierdala przez co od razu się kłócimy. Masz przykład, przez niego poszłam do tego cholernego lasu gdzie się zgubiłam- odpowiedziałam, na samą myśl o tym zdarzeniu wzdrygnęłam się na co Alice się zaśmiała.- Nie ma się z czego śmiać, myślałam że tam na zawał kurwa zejdę, jeszcze coś tam chrumkało- dodałam.
-Hah, może świnka- zaśmiała się.
-Skąd świnka w lesie, szybciej dzik Ty idiotko- powiedziałam śmiejąc się z niej na co dziewczyna zrobiła głupią minę, a ja ryknęłam śmiechem jeszcze bardziej. Dziewczyna popchnęła mnie przez co na moje nieszczęście, spadłam z mostka prosto do wody. Zachłysnęłam się wodą ale kiedy wdrapałam się na poprzednie miejsce zaczęłam się śmiać.
Miłego dnia skarby !!!
CZYTASZ
Forget about me
Romance-Znów musiałeś wszystko zniszczyć Chris- mówię patrząc na niego z furią w oczach. -Taaak? A co niby takiego robie, to ty wiecznie wpierdalasz się tam gdzie nie trzeba. Czuje jak moje serce łamie się na jeszcze drobniejsze kawałki. Co komu zrobiłam...