Prolog

2.2K 38 0
                                    

Leżałam i błagałam, by to się zakończyło. Marzyłam, aby to się nigdy nie wydarzyło. Moja rzeczywistość mieszała się z najgorszym koszmarem.

Nie widzę, a czuję...

Pamiętam, a chcę zapomnieć...

Nieustający ból przeszywający moją głowę, lewa ręka złamana, wręcz roztrzaskana, dwa palce również. Siniaki miedzy nogami, krew dookoła. Ugryzienia na całym ciele. Jakbym była jedzeniem "TAK KURWA!! JAKIMŚ POSIŁKIEM!!!" 

 Moje wnętrze płonie z bólu i to takiego, którego bym nawet największemu wrogowi nie pożyczyła. Czuję, że umieram od zewnątrz i od środka. Mdlałam, to wracałam. A co robili w między czasie, tego nie wiem i nawet nie chcę sobie wyobrażać. Za każdą moją łzę, za każdy raz włożony do mojego ciała, za każde uderzenie, ilości ugryzień i Bóg jeden wie co mi jeszcze zrobili, otrzymają zapłatę.

Nikt mnie nie pozna.

Nikt mnie nie zobaczy.

Jak ja się w to wszystko wpakowałam. Muszę przetrwać, po prostu muszę i nie poddam się, dopóki wszyscy, którzy położyli na mnie swoje brudne łapska nie znikną, nie obrócą się w nicość. A ja będę tą, która z tej nicości powstanie, i zgotuje im wszystkim piekło na ziemi.

Będę czekać i patrzeć, lecz najpierw muszę powstać z nicości, udawać zabaweczkę.

Będę potrzebować do tego Pana. Jedynego mężczyzny, który może mi wszystko ułatwić, albo doszczętnie zrujnować.

Z całą pewnością postaram się, by On nim był.

--------------

Zapraszam Was serdecznie do mojego opowiadania o Zuzce i Oskarze. 

+ DLA OSÓB DOROSŁYCH

Wchodzisz na własną odpowiedzialność 

Buziaki Angi :)

STWORZONA Z NICOŚCIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz