ⰋⰀ Cień przeszłości

23 4 0
                                    

Pochrzaniona akcja, co nie?

Pochrzaniona? Nie widzę tutaj chrzanu.

Haha! Dobre sobie. Jeszcze masz do mnie jakieś pretensje?

Teoretycznie...

...praktycznie. Skupmy się na praktyce, bo w teorii nie powinniśmy istnieć.

Jestem na ciebie wściekły jak cholera!

Hola, hola. Niby dlaczego? Czy ja coś zrobiłem?

Znasz jakąś sztuczkę. Umiesz mnie kontrolować. Ja nie miałem z tą masakrą nic wspólnego! Nic nie powiesz?

Wiesz co, odechciało mi się z tobą gadać. Gardło mnie już boli. Masz jakąś tabletkę, a może syrop? Nie? Sok z cebuli wystarczy.

Ty to jesteś zdrowo pomylony.

Ej, ale jest nam coraz lepiej, nie zauważyłeś? Już nie rugasz mnie za byle pierdół. Ja się cieszę na przykład.

A ja co mam powiedzieć?

Ciesz się razem ze mną.

Jupi, hura, zrobiłem kolejną rzeźnię. Mniej więcej tak?

Całkiem, całkiem jak na pierwszy raz.

Weź się goń.

Chciałbym, ale nie mam z kim.

Ty zboczeńcu!

Ooo to nowość. Tego jeszcze nie grali.

Wiesz co?

Co?

Jesteś nawet znośny.

Mówiłem, że się dogadamy. Jak nie stajesz dęba, to od razu idzie gładko. Jak wprawny jeździec na dumnym wierzchowcu!

A niby kto jest kim?

Haha! Dopasuj sobie.

Chyba robimy fikołki, nie sądzisz?

Po części można się z tym zgodzić.

Przejechałem wzrokiem po pobojowisku. To zniknęło tak szybko, jak się pojawiło. Ciekawiło mnie tylko, kto zapoczątkował tę masakrę i nie chodziło mi tu bynajmniej o mnie czy tego drugiego, lecz o tego, który podłożył ładunki. Czyżby ktoś spodziewał się, że tędy pojedzie konwój? Jeżeli to faktycznie ktoś był, to kto?

Stałem przez dłuższą chwilę. Czułem dziwną woń. Znajomą, a jednocześnie dziwnie obcą. Co tak mogło pachnieć?

Rozejrzałem się wokoło i bardzo szybko sobie uświadomiłem. Tak pachniała śmierć i pożoga. Coś, co jeszcze niedawno powinno być mi obce.

Jak bardzo się zmieniłem?

Nie zmieniłeś się. Zawsze taki byłeś.

Zawsze? Nawet w czasach, do których nie sięgam pamięcią?

Zwłaszcza w tych. Nie zabrało ci się przypadkiem na wspomnienia, co nie?

A powinno?

Pytanie, na czym naprawdę ci zależy. Jeśli nie chcesz trzymać udawanej gardy przed światem zewnętrznym, to nie widzę żadnej przeszkody.

No nie wiem. Powinienem?

Hej! Nie załamuj się. Jeszcze tyle przed tobą!

Mną? Nie ma nas?

Obiekt 12 Tom IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz