Na wstępie chciałabym podziękować WSZYSTKIM, którzy czytali "Kurierkę". ❤️ To niesamowite jak długo trwa już ta opowieść i że wciąż tu jesteście. DZIĘKUJĘ!!!!
Ale to jest podsumowanie, więc zachwycać się będę na koniec.
Chociaż nie - ja się będę zachwycała cały czas!
Zacznę może od statystyk Worda, w którym wszystko pisałam, zanim wstawiałam na Wattpad.
Tu macie screena, więc możecie sobie zobaczyć ogrom tego tekstu. To jest ponad 480 stron i blisko 216,5 TYSIĄCA!!!! wyrazów. Zdawaliście sobie sprawę z tego jak dużo tekstu zawiera "Kurierka"? Bo ja nie, dopóki nie spojrzałam.
Opublikowane zostały 74 rozdziały, w tym prolog i epilog (oczywiście nie liczę moich wstawek z pytaniami, problemami, czy chwaleniem się ilością wyświetleń).
A skoro mowa o wyświetleniach, to tu macie kolejne screeny:
To są statystyki opowiadania na dzień 6.12.2020.
Sam prolog "Kurierki" zdobył ponad 2 tysiące wyświetleń i równiutko 100 gwiazdek ( przynajmniej w momencie, gdy to piszę).
Pisałam to już wielokrotnie, ale powtórzę jeszcze raz - najbardziej uwielbiam komentarze, dlatego ten fragment poświęcę sekcji komentarzy.
Największą ich ilość zdobył rozdział 8 - aż 75, ale w sumie jest ich ponad 1,5 tysiąca.
Nie będę tutaj nikogo wyróżniała, bo musiałabym wypisać każdą osobę, która kiedykolwiek napisała komentarz, ale myślę, że na szczególną uwagę zasługuje komentarz z ekipą pacpac-ów. Pozdrawiam wszystkich, którzy dołożyli swoją cegiełkę do tego potworka. Meldujcie się i pochwalcie, że to wy 😂
Ale kontynuując podsumowania, to przejdę teraz do fabuły.
Z moich obliczeń wynika, że fabuła trwała około dziesięciu lat! Ciągnęła się przez 9 ksiąg oryginalnej serii (obecnie jesteśmy w trakcie dziesiątej) plus rok przed wydarzeniami ze "Zwiadowców".
Pamiętam, że pierwsze siedem rozdziałów napisałam tylko dla siebie i nie miałam w planie ich nigdzie publikować, ale po paru miesiącach stwierdziłam, że w sumie czemu nie. Bardzo długo nie było zainteresowania "Kurierką", ale potem posypała się lawina i wyświetlenia zaczęły rosnąć, co mnie bardzo cieszyło i wciąż cieszy. To było kilka lat temu. Szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy dokładnie zaczęłam publikować, bo parę razy poprawiałam te rozdziały i data pierwszej publikacji nie jest widoczna (zwłaszcza po tym jak mi je pomieszało, wciąż nie wiem z jakiego powodu). Wydaje mi się, że to był rok 2017. A może nawet 2016? Jak ktoś pamięta, to niech da znać.
Wraz z Daisy zaczęliśmy przygodę w sierocińcu, później dostała się do Szkoły Dyplomacji, gdzie sama lady Pauline wzięła ją na uczennicę. Była wojna z Morgarathem. Byliśmy w Galii, Skandii, na wojnie z Temudżeinami, podpisaliśmy traktat ze Skandianami. Daisy otrzymała tytuły i własne nazwisko. Później odbył się ślub Halta i Pauline. I znów podróż, tym razem do Arydii, gdzie uzgadniała z samym emrikirem umowę handlową. W Arydii też odbyły się zaręczyny, które nie wyglądały tak, jak wszyscy byśmy chcieli, ale nie wszyscy mężczyźni są romantykami. Potem się okazało, że Arald usynowił sobie Michaela, bo kto mu zabroni? Odbyło się też trochę zamieszania w kwestii rodziców Willa i Daisy, bo Halt postanowił opowiedzieć w końcu całą prawdę od początku do końca. No i w końcu ślub Daisy, na który wszyscy czekali, oraz wesele, które nie odbyło się do końca zgodnie z planem. I tak doszliśmy do wydarzeń bardziej aktualnych, czyli odwołany wyjazd do Nihon-Ja z powodu ciąży. A na sam koniec pojawił się mały Daniel.
Mogliśmy śledzić jak budują się relacje pomiędzy bohaterami, głównie pomiędzy Daisy, a innymi 😅. Różnie było z Willem, a jednak zawsze byli blisko. Z Haltem zbudowała więź ojciec-córka, a Horace'a pokochała jak brata. Pauline to dla niej ktoś więcej niż mentorka, może nawet więcej niż matka. Obserwowaliśmy co się działo pomiędzy nią a Michaelem i do czego w końcu doszło. Były budowane przyjaźnie z wieloma osobami: Alyss, Jenny, Cassandra, Debra, Norton, Naadiya. Były też burzliwe relacje - wszyscy pamiętamy Rose. Mamy też Harper, która wciąż usiłuje udowodnić, że jest lepsza. Na koniec jeszcze Sandra, której coś strzeliło. Mnóstwo tego było.
Sami widzicie jak wiele przeszła Daisy, a nie opisałam w tym streszczeniu przecież wszystkich wydarzeń i wszystkich postaci, bo było ich znacznie znacznie więcej❤️. Możecie się pochwalić które wydarzenia pamiętacie najbardziej i które są waszymi ulubionymi. I oczywiście która z postaci jest waszą ulubioną 😉
Na koniec jeszcze raz podziękowania, żeby nie było za mało. Dziękuję więc, że czytaliście, komentowaliście, klikaliście tą przeklętą gwiazdkę pod każdym rozdziałem. Dziękuję, że znajdowaliście mi głupie błędy i tragiczne literówki, z których sporo osób się śmiało w komentarzach (pozdrawiam). Dziękuję też osobom, które dołączyły do mojego serwera na Discordzie❤️, gdzie często zadaję pytania dotyczące ważnych kwestii, które muszę wiedzieć na szybko, i czasem piszę głupie rzeczy (jak na przykład pytanie o pierwszej w nocy czy pisanie rozdziału na gorączce jest dobrym pomysłem).
Posłodzę wam jeszcze trochę, bo mogę: KOCHAM WAS WSZYSTKICH ❤️❤️❤️
No, to by było na tyle. Mam nadzieję, że przy "Kurierce" bawiliście się tak dobrze jak ja, a może nawet lepiej, i że będziecie ze mną w kolejnej części ❤️
I pamiętajcie, że autorka się starała i żebrze o komentarze🤗 A więc mam do was prośbę - podzielcie się własnymi refleksjami o "Kurierce" czy o mnie, o jakimś wydarzeniu czy postaci. Piszcie o czym chcecie. Możecie pod tym rozdziałem, a możecie w wiadomości prywatnej, jeśli wolicie. Wszystko przeczytam i postaram się na wszystko odpowiedzieć.
CZYTASZ
Kurierka | Zwiadowcy
FanfictionWill i Daisy wychowali się w sierocińcu zamku Redmont. Pozbawieni nazwiska i wiedzy o własnej przeszłości, mają jedynie siebie nawzajem. Szlachetność barona jednak pozwala im wziąć życia we własne ręce i zbudować historię na nowo. Zastanawialiście...