42.

2.9K 123 92
                                    

Taehyung otworzył drzwi frontowe. Na drodze przed jego domem rzeczywiście stał młodszy, lekko się kołysząc. Hwasa, Jessie i Jay odsłonili firanki w oknach, by przyjrzeć się sytuacji. Taehyung oczywiście zabronił im wychodzić.

Ruszył w samych ciapkach do furtki. Kiedy Gguk go zobaczył, zaczął energicznie machać i idąc w jego kierunku. Mimo, że było ciemno, nie umknęło uwadze starszego to, że utykał na lewą nogę, był brudny i poobdzierany.

— Cześć! — krzyknął.

— Zamknij się, jest noc. Sąsiedzi jeszcze coś pomyślą.

Gguk przytulił się do starszego, na co ten odwrócił się w stronę domu kiwając ręką, aby zawołać podglądaczy. Młodszy bełkotał coś w klatkę piersiową Tae ale ten nic nie rozumiał.

— Co ci się stało? Wyglądasz, jakbyś spadł z jakiegoś klifu. — odezwał się w końcu odsuwając młodszego od siebie.

— Mówiłem, że wywalili mnie z samochodu...

— I ten samochód jechał?

— Matko, Gguk... — powiedziała Hwasa widząc chłopaka. On natychmiast do niej poszedł i przytulił.

— Cześć Hwasa! — odsunął się — I inni ludzie, których nie kojarzę!

— Dobra, Jeongguk, zadzwonię po Namjoona albo Yoongiego i odwiezie Cię do domu.

— A nie mogę zostać u Ciebie? — uśmiechnął się opierając się o starszego. Taehyung ledwo go złapał. — Mama mnie zabije jak mnie zobaczy...

— Nie ma szans...

— Stary, zobacz w jakim on jest stanie... — odezwał się Jay, łapiąc pod ramię młodszego chłopaka — Zabierzmy go do Ciebie, a później się zobaczy.

— Cześć nieznajomy.

— Cześć, jestem Jay, a Ty?

— Jeon Jeongguk. Miło mi się poznać — zaśmiał się. Chłopak prowadzony przez Taehyunga i jego przyjaciela przesunął się i położył głowę na ramieniu Tae. Takim sposobem opierał się o jego plecy. — Ładnie pachniesz.

— Zamknij się już.

Jeongguk został rzucony na łóżko Taehyunga, gdzie trochę się wiercił i z niego wstał.

— Nie można brudnym iść spać — powiedział ruszając do łazienki.

— Jak mi obudzi dzieci, to zabije...

— Wszystko będzie spoko, dziewczyny poszły zobaczyć, czy przypadkiem któreś się nie obudziło.

Taehyung przewrócił oczami i ruszył za młodszym. W łazience Gguk zdarzył odkręcić wodę w wannie i zdjąć spodnie. Z koszulką miał problem. Starszy zirytowany mu pomógł, ale wcześniej zmieniając kurek przy wannie na zimną wodę.

Jay stanął w drzwiach przyglądając się wszystkiemu.

Najmłodszy uśmiechnął się krzywo do Taehyunga i do niego podszedł.

— Dziękuję — powiedział i jakby nigdy nic go pocałował, po czym odwrócił się w stronę wanny. Zanurzył palca w wodzie sprawdzając jej stan. — Zimna...

— Czy on mnie właśnie... — Zdezorientowany Tae spojrzał na swojego przyjaciela, który miał taką samą minę jak on.

— Na to wygląda.

— Nieważne — pokręcił głową — właź do tej wanny albo Cię do niej wrzucę.

— Ale jest zimna wo...

Sassy Moody Nasty || TaeGguk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz