Yoongi, tak jak obiecał przyjacielowi, przyszedł przed dziesiątą do jego domu. Była sobota, więc miał wolne. Stwierdził więc, że pomoże Taehyungowi, który na czternastą szedł do pracy. Miał zająć się jego rodzeństwem. Rodziców oczywiście nie było. Nikt nie miał pojęcia gdzie aktualnie się znajdowali. Przychodzili do domu raz na jakiś czas, aby zostawić trochę pieniędzy.Zapukał w drzwi, jednak nikt mu nie otworzył. Zdziwiło go to, bo zazwyczaj l tej godzinie Taehyung zawsze był już na nogach. Znów uderzył w drewno. Nadal nic. Już wyciągał telefon, gdy drzwi się uchyliły a zza nich głowę wystawiła najstarsza z dzieci, Soojin.
— Kto tam? Yoongi, to Ty! — otworzyła szerzej wpuszczając starszego. Znała go, więc nie miała po co pytać co tutaj robił.
— Gdzie Taehyung? — zapytał zdejmując kurtkę.
Młoda zaśmiała się cicho i dopiero odpowiedziała.
— Jeszcze śpi.
— Dziwne...
Wszedł głębiej do domu. W salonie zauważył resztę siedzącą na kanapie przed telewizorem
— Wujek Yoongi — krzyknęła Yuna zrywając się z miejsca, aby przywitać sie z przybyłym.
— Cześć mała.
Wziął ją na ręce.
— Wujku, bo Taetae powiedział, że mogę z samego rana obudzić Ggukiego żeby się ze mną pobawił ale nie zrobiłam tego, żeby nie obudzić Tae.
— Czekaj... kogo obudzić? I jak...
— Chodź, pokaże ci! — krzyknęła stając na ziemi i łapiąc Yoongiego za dłoń. Pociągnęła go na górę, gdzie weszła do pokoju brata. Zobaczyli tam śpiącą dwójkę. Byli zwróceni w swoją stronę, a noga młodszego leżała na biodrach Taehyunga.
— No ładnie — zaśmiał się Yoongi. — I Taehyung powiedział, że możesz obudzić tego chłopaka?
— To Jeonggukie jest.
— Okej, czyli powiedział, że możesz obudzić Jeongguka?
— Tak! Powiedział, że z samego rana mogę to zrobić, żeby się ze mną pobawił.
— Dobra, to może damy im pospać jeszcze trochę i dopiero obudzimy, co ty na to?
— Nie! Taetae powiedział, że mogę z samego rana.
Yoongi pokręcił głową i podszedł bliżej łóżka. Towarzysz jego przyjaciela miał na sobie jego ubrania. Yuna czekała na pozwolenie idąc za nim. Chciała już się pobawić z chłopakiem.
— Mam pomysł, ale też mam warunek.
— Jaki?
— Obudzimy go ale jak będzie chciał spać, to mu pozwolimy.
— To nie fair! Ale dobra, to jak go obudzimy?
Ucieszona dziewczynka podeszła do łóżka. Yoongi wiedział, że mała nie ustąpi, a wolał nie budzić Taehyunga. Chłopak miał pracę. Tego drugiego praktycznie nie znał, więc skoro jego przyjaciel pozwolił go obudzić, to nie miał przeciwwskazań. Powoli zdjął nogę z ciała Kima i przekręcił Gguka na plecy. Posadził na jego brzuchu dziewczynkę i powiedział jej co ma po cichu robić.
Gguk został wyciągnięty z krainy snu przez czyjś dotyk na swojej twarzy. Poczuł, jak ktoś pociąga za jego uszy, nos, próbuje podnieść powieki i szczypie w policzki.
— Wstawaj — usłyszał głos. Z zamkniętymi oczami starał odgonić od siebie przybysza.
— Mhmm jeszcze minuta.
CZYTASZ
Sassy Moody Nasty || TaeGguk
FanficGguk to bogaty i popularny dzieciak szukający atencji, a Tae - dobrze się uczący, nie wychylajacy się, jednak nie daje sobą pomiatać. Gguk żeby być popularniejszy chce zadrwic ze starszego ale nie wszystko idzie po jego myśli. raczej czat, albo ja...