Napiszcie godzinę, o której zaczynacie czytać ten rozdział ---->
Długi rozdział
— Taehyung! Miło Cię widzieć! — krzyknęła kobieta slyszac otwieranie drzwi. Wyszła im na spotkanie w holu, gdzie uśmiechnęła się przytulając brązowowłosego.
— Dzień dobry — zaśmiał się.
— Też tutaj jestem — Jeongguk przewrócił oczami zdejmując buty.
— Ciebie widuje na codzień.
— Miło.
Taehyung zdjął kurtkę, którą odebrał od niego młodszy i włożył do szafy. Wspólnie weszli do salonu, gdzie pan Jeon oglądał telewizję.
— Cześć tato...
— Dzień dobry.
— O, już jesteście — odparł odwracając się do trójki. — Shila właśnie skończyła gotować. Także umyjcie ręce i możemy jeść.
Gguk ruszył do toalety, która znajdowała się na dole. Widząc, że starszy nadal stoi w tym samym miejscu, wrócił do niego, złapał za jego nadgarstek i pociągnął ze sobą. W ciszy umyli ręce i przeszli do jadalni. Rodzice Jeongguka siedzieli już przy stole pijąc kawę. Na przeciwko nich nastawione były dwa miejsca, które chłopcy zajęli. Towarzystwo zaczęło jeść.
— Więc, synu... — powiedział w pewnym momencie najstarszy. — widzę, że bójka dała ci się we znaki.
Wskazał na twarz chłopaka, na której widniał pokaźnej wielkości siniak. Jeongguk nie odpowiedział.
— Jak tam w szkole, chłopcy? Z tego co rozumiem, to dzisiaj zrobiliście sobie wolne...
— Mamo... — westchnął najmłodszy. — Bo, tak jakby... skoro o tym mowa... musicie mi podpisać zagrożenie...
— Z czego?
— Jakie zagrożenie?! Miałeś się uczyć! — odpowiedziała kobieta wzdychając.
— Uczę się! Ale nie umiem tego przedmiotu i nauczyciel jest okropny...
— Jaki przedmiot? — zapytał mężczyzna.
— Fizyka...
— Nic Ci nie podpiszę, masz się wziąć do nauki i to poprawić.
— Ale mamo... I nie powiedziałem wam wcześniej, bo nie chciałem was martwić i denerwować. Stres jest zły dla dziecka.
— A Ty Taehyung jak sobie radzisz? — zignorowała syna, który wiedział, że miał przerąbane. Chłopak, który wcześniej jedynie się przysłuchiwał, przełknął jedzenie i wzruszył ramionami.
— Ostatnio trochę obniżyłem się w nauce ale nie jest źle. Jestem w ostatniej klasie, więc chciałbym ją skończyć z wysoką średnią.
— Widzisz, Jeongguk, weź przykład...
— Aaa, czyli niedługo egzaminy — wtrącił pan Jeon popijając kawę.
— Tak, zgadza się.
— A z czego piszesz, oprócz przedmiotów obowiązkowych? Rozszerzasz coś?
— Rzszerzam matematykę, fizykę i biologię i chciałbym też historię, ale nie wiem, czy zdążę się przygotować.
Jeongguk słysząc jego słowa przewrócił oczami. Wiedział, że jego rodzice byli pod wrażeniem. Mógł szczerze przyznać, że poczuł zazdrość widząc, jak patrzą z podziwem na starszego. Wrócili do jedzenia. W pewnej chwili poczuł, jak Taehyung kładzie dłoń na jego udzie, na co się wzdrygnął. Oczywiście nie uszło to uwadze jego matce, która spojrzała na niego podejrzliwie.
CZYTASZ
Sassy Moody Nasty || TaeGguk
FanfictionGguk to bogaty i popularny dzieciak szukający atencji, a Tae - dobrze się uczący, nie wychylajacy się, jednak nie daje sobą pomiatać. Gguk żeby być popularniejszy chce zadrwic ze starszego ale nie wszystko idzie po jego myśli. raczej czat, albo ja...