— Jest ktoś w domu?— Wujek Yoongi! — krzyknęła dziewczynka i ruszyła do holu. Tam przytuliła się do nóg przybysza, który od razu wziął ją na ręce.
— Jak Ty urosłaś, kiedy ja Cię widziałem — powiedział ze śmiechem.
— Widzieliśmy się przedwczoraj głupolu!
— Doprawdy? Nie przypominam sobie.
Taehyung słysząc głos przyjaciela wstał. Zestresowany Gguk stwierdził, że poczeka. Poprawił się na kanapie opierając głowę przy małym Jiwoonie.
— Co tak długo?
— Dlaczego oni jeszcze nie śpią?
— Pierwszy zapytałem — parsknął Taehyung i wziął na ręce siostrę, aby jego przyjaciel się rozebrał.
— Miałem problemy w firmie. Hwasa wydarła się na jakiegoś typa przed budynkiem, a potem okazało się, że był to jakiś dziany inwestor, który chciał nawiązać współpracę.
— Żadne zaskoczenie. Dobra, co chciałeś.
— Chodź do kuchni...
— To poczekaj, rozgość się a ja położę ich do łóżek. I przy okazji mam do Ciebie prośbę.
Rozdzielili się. Yoongi poszedł zrobić sobie kawę, a Tae do swojego rodzeństwa. Zniósł każde po kolei do pokoju, który zajmowali, po czym zatrzymał się przy kanapie, na której siedział Gguk.
— Tylko nie zaśnij — zaśmiał się opierając łokcie o oparcie kanapy przy głowie chłopaka.
— Mhmm, nie śpię...
— Poczekaj jeszcze z dziesięć minut i Yoon odwiezie Cię do domu.
— Mhmm.
Tae wrócił do swojego przyjaciela, który zdążył rozłożyć jakieś papiery na stole.
— O co chodzi?
— Słuchaj. Podczas spotkania dzisiaj wpadłem na genialny pomysł, tylko musisz wyrazić zgodę. Mamy teraz dziwnego klienta, który kocha sztukę, a przypominało mi się, że Ty jesteś...
— Nie.
— Jeszcze nie skończyłem.
— Nie namaluje ci nic, nie mam na to czasu.
— Potrzebuje twojej pomocy. Dostaniesz za to obfite wynagrodzenie! Nie znam nikogo innego, kto mógłby się podjąć tego projektu...
— Pokaż...
Starszy wyjął z teczki zdjęcie i podał je przyjacielowi.
— Zgłupiałeś...
............
Przez dobre pół godziny kłócili się na temat wykonania pracy. Pod koniec Taehyung zrezygnował, ponieważ wiedział, że potrzebne były mu pieniądze i się zgodził.
— I jeszcze jedno. W moim salonie siedzi pewien szczyl, który zatruwa mi powietrze, bo mieszka w centrum a popsuł mu się samochód...
— I mam go zabrać?
— Tak, proszę.
— Spoko. — Yoongi wzruszył ramionami. Razem z Taehyungiem poszli do salonu, gdzie spotkali śpiącego młodszego.
— Cholera zasnął — westchnął Tae. Był zmęczony. Chciał się położyć już i zamknąć oczy.
— I co teraz? Chyba go nie obudzisz?
— A dlaczego nie?
— Daj spokój. Przyjadę po niego jutro rano, może być?
Yoongi widząc minę przyjaciela jedynie się zaśmiał. Nawet on nie był taki wredny, żeby wybudzać jakiegoś kolegę Taehyunga, który swoją drogą miał jego bluzę na sobie.
— Czy on ma na sobie twoją bluzę?
— Ta, zimno było i... Ale co to ma do rzeczy?
— Nic zupełnie. Dobra, zostaw go, przyjadę jutro. Połóż się i odpocznij.
— Wolałbym go obudzić i żebyś zabrał go teraz.
Yoongi poklepał przyjaciela po plecach i rozbawiony wyszedł. Było już po północy, co wiązało się z okropnym zimnem. Szybko więc wsiadł do auta i odjechał. Taehyung zamknął za nim drzwi i wzdychając podszedł do śpiącego chłopaka. Przykrył go kocem, a sam udał się do sypialni. Padał z nóg, a rano musiał wcześnie wstać, żeby zrobić kanapki do szkoły młodszym. Od razu zasnął.
................
CZYTASZ
Sassy Moody Nasty || TaeGguk
Hayran KurguGguk to bogaty i popularny dzieciak szukający atencji, a Tae - dobrze się uczący, nie wychylajacy się, jednak nie daje sobą pomiatać. Gguk żeby być popularniejszy chce zadrwic ze starszego ale nie wszystko idzie po jego myśli. raczej czat, albo ja...