Z samego rana Gguk obudził się przed budzikiem. Starszy jeszcze spał. Chłopak postanowił się trochę ogarnąć. Udał się do toalety, w pokoju już włożył książki do plecaka. Zaczął się ubierać, gdy usłyszał ziewanie.— Co ty tak wcześnie wstałeś?
— Szkółka, mój drogi.
— O i wiesz, ja wszystko rozumiem ale załóż chociaż majtki na dupę, co?
Gguk zaskoczony spojrzał w dół i zorientował się, że nie miał nic na sobie. Przebierając się zdjął spodenki, które rano zaciągnął na pośladki ale o bokserkach zapomniał.
— Jezu, nie patrz! — krzyknął starając się zakryć.
— Widziałem Cię bez bielizny, Gguk...
— To co! — zawstydzony odwrócił się tyłem w celu założenia czegoś na siebie. Nachylił się po bieliznę do szuflady, gdy nagle drzwi od sypialni otworzyły się.
— Kochanie, śniadanie na... — kobieta przerwała widząc genitalia syna. On natomiast szybko ogarnął o co chodzi i zwyczajnie w świecie pchnął starszego w bok i sam wskoczył pod kołdrę chcąc się zakryć.
— Mamo... mówiłem Ci, że masz pukać, jak wchodzisz.
— Przepraszam, nie wiedziałam, że Taehyung został na noc i że wchodząc tutaj zastanę Cię z dupą na wierzchu.
— Dzień dobry — zaśmiał się starszy.
— Idź sobie, chce się ubrać — powiedział Gguk.
— No popatrz, Taehyunga się nie wstydzi, a własnej matki to już tak...
— Mamo... — mruknął i pod kołdrą zaciągnął bokserki.
— Już idę idę. Przyszłam tylko sprawdzić czy wstałeś i zawołać na śniadanie. Szkoła czeka.
Kobieta wyszła a Gguk jak poparzony wyskoczył spod kołdry. Wyciągnął z szafy spodnie, które założył w ekspresowym tempie. Na górę przywdział koszulkę i na to koszulę. Stanął przed lustrem chcąc poprawić włosy.
— Na co czekasz?
— Na oklaski? — zaśmiał się Tae, jednak wstał. — Przed szkołą musimy jeszcze skoczyć do mnie po zeszyty.
— I dopiero teraz mi to mówisz?! Przecież nie zdążymy!
— Zabiorę tylko z mieszkania kilka rzeczy.
Taehyung rozbawiony stwierdził, że nie będzie miał czasu u siebie, więc wziął z szafy młodszego pierwsze lepsze ciuchy i zaczął je ubierać. Widział, jak Gguk mu się przyglądał w lustrze.
— Co się gapisz?
— Nie gapię się — odparł prychając.
— Wcale. — Podszedł do niego odwracając go przodem do siebie. Widział, jak się zawstydzał i nie wiedział co zrobić. — Nie musisz się mnie wstydzić.
Nachylił się nad nim kładąc usta na jego szyi.
— Nie wstydzę się...
— A te czerwone policzki? — Taehyung nie widząc sprzeciwu zassał się na jego skórze robiąc ślad. Zrobił to w bardzo widocznym miejscu.
— to... gorąco jest.
Położył dłonie na jego biodrach.
— Mhmm, to chodźmy do tej szkółki — odparł starszy. Pochuchał jeszcze na skórę Gguka i się odsunął dźgając jego policzek palcem.
.............
JeonJeongguk
Me zastanawiający się, czy mogę samemu wydziedziczyć się z tej rodziny...
Komentarze
KimNamjoon: Znowu zadawali ci dziwne pytania? Nie jesteś już dzieckiem, możesz rodzicom powiedzieć, że uprawiasz seks
JeonJeongguk: JESTEŚ CHORY CHYBA
ParkJimin: poświęcę się i przyjmę Cię do swojej rodziny
KimTaehyung: to może twoi rodzice będą chcieli mnie zaadaptować, co?
JeonJeongguk: TY NIE MASZ PRAWA GŁOSU W TEJ SYTUACJI, WSZYSTKO TO TWOJA WINA
KimTaehyung: hahaha niby dlaczego?
JeonJeongguk: hmm, pomyślmy... to przez Ciebie zadają dziwne pytania
KimTaehyung: dramatyzujesz
JeonJeongguk:
CZYTASZ
Sassy Moody Nasty || TaeGguk
FanfictionGguk to bogaty i popularny dzieciak szukający atencji, a Tae - dobrze się uczący, nie wychylajacy się, jednak nie daje sobą pomiatać. Gguk żeby być popularniejszy chce zadrwic ze starszego ale nie wszystko idzie po jego myśli. raczej czat, albo ja...