80.

3.3K 102 37
                                    


Z samego rana Gguk obudził się przed budzikiem. Starszy jeszcze spał. Chłopak postanowił się trochę ogarnąć. Udał się do toalety, w pokoju już włożył książki do plecaka. Zaczął się ubierać, gdy usłyszał ziewanie.

— Co ty tak wcześnie wstałeś?

— Szkółka, mój drogi.

— O i wiesz, ja wszystko rozumiem ale załóż chociaż majtki na dupę, co?

Gguk zaskoczony spojrzał w dół i zorientował się, że nie miał nic na sobie. Przebierając się zdjął spodenki, które rano zaciągnął na pośladki ale o bokserkach zapomniał.

— Jezu, nie patrz! — krzyknął starając się zakryć.

— Widziałem Cię bez bielizny, Gguk...

— To co! — zawstydzony odwrócił się tyłem w celu założenia czegoś na siebie. Nachylił się po bieliznę do szuflady, gdy nagle drzwi od sypialni otworzyły się.

— Kochanie, śniadanie na... — kobieta przerwała widząc genitalia syna. On natomiast szybko ogarnął o co chodzi i zwyczajnie w świecie pchnął starszego w bok i sam wskoczył pod kołdrę chcąc się zakryć.

— Mamo... mówiłem Ci, że masz pukać, jak wchodzisz.

— Przepraszam, nie wiedziałam, że Taehyung został na noc i że wchodząc tutaj zastanę Cię z dupą na wierzchu.

— Dzień dobry — zaśmiał się starszy.

— Idź sobie, chce się ubrać — powiedział Gguk.

— No popatrz, Taehyunga się nie wstydzi, a własnej matki to już tak...

— Mamo... — mruknął i pod kołdrą zaciągnął bokserki.

— Już idę idę. Przyszłam tylko sprawdzić czy wstałeś i zawołać na śniadanie. Szkoła czeka.

Kobieta wyszła a Gguk jak poparzony wyskoczył spod kołdry. Wyciągnął z szafy spodnie, które założył w ekspresowym tempie. Na górę przywdział koszulkę i na to koszulę. Stanął przed lustrem chcąc poprawić włosy.

— Na co czekasz?

— Na oklaski? — zaśmiał się Tae, jednak wstał. — Przed szkołą musimy jeszcze skoczyć do mnie po zeszyty.

— I dopiero teraz mi to mówisz?! Przecież nie zdążymy!

— Zabiorę tylko z mieszkania kilka rzeczy.

Taehyung rozbawiony stwierdził, że nie będzie miał czasu u siebie, więc wziął z szafy młodszego pierwsze lepsze ciuchy i zaczął je ubierać. Widział, jak Gguk mu się przyglądał w lustrze.

— Co się gapisz?

— Nie gapię się  — odparł prychając.

— Wcale. — Podszedł do niego odwracając go przodem do siebie. Widział, jak się zawstydzał i nie wiedział co zrobić. — Nie musisz się mnie wstydzić.

Nachylił się nad nim kładąc usta na jego szyi.

— Nie wstydzę się...

— A te czerwone policzki? — Taehyung nie widząc sprzeciwu zassał się na jego skórze robiąc ślad. Zrobił to w bardzo widocznym miejscu.

— to... gorąco jest.

Położył dłonie na jego biodrach.

— Mhmm, to chodźmy do tej szkółki — odparł starszy. Pochuchał jeszcze na skórę Gguka i się odsunął dźgając jego policzek palcem.

.............

JeonJeongguk

Me zastanawiający się, czy mogę samemu wydziedziczyć się z tej rodziny...

Komentarze

KimNamjoon: Znowu zadawali ci dziwne pytania? Nie jesteś już dzieckiem, możesz rodzicom powiedzieć, że uprawiasz seks

JeonJeongguk: JESTEŚ CHORY CHYBA

ParkJimin: poświęcę się i przyjmę Cię do swojej rodziny

KimTaehyung: to może twoi rodzice będą chcieli mnie zaadaptować, co?

JeonJeongguk: TY NIE MASZ PRAWA GŁOSU W TEJ SYTUACJI, WSZYSTKO TO TWOJA WINA

KimTaehyung: hahaha niby dlaczego?

JeonJeongguk: hmm, pomyślmy... to przez Ciebie zadają dziwne pytania

KimTaehyung: dramatyzujesz

JeonJeongguk:

JeonJeongguk:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Sassy Moody Nasty || TaeGguk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz