Gguk to bogaty i popularny dzieciak szukający atencji, a Tae - dobrze się uczący, nie wychylajacy się, jednak nie daje sobą pomiatać. Gguk żeby być popularniejszy chce zadrwic ze starszego ale nie wszystko idzie po jego myśli.
raczej czat, albo ja...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kazali mi tu dodać swoje zdjęcieA nie innych, także tak... To ja.
Komentarze
Hwasa: kręci się koło Ciebie jakaś pannica?
KimTaehyung: A co? Jesteś zainteresowana? Haha
Hwasa: spoko, wiem kto się koło Ciebie kręci ;)
KimTaehyung: hahaha
Bn.sj2013: WOW
RoseRose: to jest ten leszcz z naszej szkoły?
JeonJeongguk : o kurwa
ParkJimin: Taehyung, jaki Ty jesteś przystojny
Baekon: dobrze, że dodałeś
...........
JeonJeongguk
Namjoon czy Ty to widziałeś?! Ja chyba śnie
Ja nie wiem co się ze mną dzieje ostatnio
A to zdjęcie Jsbsjsnsjxndjc
Chyba umieram
Namjoon
Typie, siedzę obok Ciebie, dlaczego mi tego nie powiesz?
I widzę, że Ci coś siadło na głowę bo masz dziwną minę
JeonJeongguk
BO MAMA SIEDZI OBOK?! PRZECIEŻ ZACZNIE WYPYTYWAĆ
A CO DOPIERO JAK JEJ POWIEM
NIE MOZE WIEDZIEC
Namjoon
To o co ci chodzi?
JeonJeongguk
WIDZIAŁEŚ CO TAEHYUNG DODAL? AAAAA
Xjdnjxdnixmd
Chyba serio jestem chory
Ale Jak on wygląda w tych włosach MATKO
EJ CZEMU MOJA MAMA PATRZY W TOWJ TELEFON? TY ZDRAJCO
MAMO PRZESTAŃ PATRZEC NA TO CO PISZĘ NIE ZAGLADAJ W JEGO TELEFON
AAAAA
............
— To urocze Ggukie, że ktoś ci się spodobał — powiedziała kobieta zwracając się do syna. Chłopak położył głowę na kanapie i zakryć poduszką. Siedział z Namjoonem i swoją mamą w salonie oglądając jakiś film w telewizji. Namjoon traktowany był jak rodzina, więc nikogo nie dziwił fakt, że przyszedł w odwiedziny.
— On mi się nie podoba — mruknął w poduszki. Jego przyjaciel się zaśmiał.
— Jasne. Właśnie, Seokjin mi pisze, że dostał zaproszenie od Byul na imprezę do Yoongiego.
— I co z tego? Jak jest dzisiaj, to idź. Będziesz miał może okazję pogadać z Yoongim — odparł najmłodszy z towarzystwa podnosząc się i przeciągając. Wstyd było przyznać, że w piątkowy wieczór siedział z przyjacielem i mamą oglądając jakieś ckliwe filmy. Wcześniej pewnie by siedział z Jaehyunem i Chanyeolem gdzieś na mieście, jednak niedawno oznajmili mu, że nie jest wart ich uwagi. Nie przejął się tym zbytnio.
— Tak, to dzisiaj ale... — Namjoon również wstał i złapał przyjaciela za nadgarstek, po czym ruszył na górę.
— Co ty robisz? Zostaw mnie! Mamo!
— Pozwalam — odparła jedynie.
— Idziesz z nami, więc musisz się odjebać jak zwykle na imprezy.
— Głupi jesteś?! Nigdzie nie idę — chłopak założył ręce na piersi.
— Skoro to impreza Yoongiego, a Taehyung to jego przyjaciel...
— O nie... I to właśnie jest powód, dla którego nie chcę iść. Pewnie pójdę i znowu się nawale i zrobię coś równie głupiego jak... To znaczy coś głupiego...
— Czekaj... — Joon zatrzymał się w półkroku. Spojrzał na chłopaka, który odwrócił wzrok. — Coś równie głupiego? Co wtedy zrobiłeś, jak byłeś u Tae? No, nie licząc paradowania z gołą dupą przy jego znajomych.
— Nic, to o to mi chodziło — Gguk podrapał się po ramieniu. — Pewnie ci jego znajomi też będą... Hwasa znowu się będzie nabijać i w ogóle...
— Coś kręcisz — odparł podejrzliwie Joon. — Gadaj, o czym mi nie mówisz?
Cisza.
Gguk przygryzł wargę. Powiedzieć czy nie? Ale przecież Namjoon to jego najlepszy przyjaciel.
— Dobra, powiem Ci ale masz nikomu nie mówić — powiedział szybko wymachując rękami. — Bo wtedy... I ten jego kolega przy tym był...
— Po prostu mi powiedz co zrobiłeś — westchnął.
— Pocałowałem go. Ale byłem pijany, a przecież on jak mama nas przyłapała nie był lepszy...
— O tym też nam nie powiedziałeś — zaśmiał się Joon. — W czym w końcu wam przeszkodziła? A o tym, że go pocałowałeś to wiedziałem.
Namjoon odszedł od przyjaciela i otworzył szafę z ubraniami. Zaczął przeglądać zawartość, szukać.
— Skąd? — zapytał zaskoczony Gguk pojawiając się obok mebla.
— Jay powiedział Hwasie i Jessie, one powiedziały innym i tak dotarło do mnie.
— Jak to innym? Jaki wstyd.
— Jeongguk... to był tylko całus i do tego po pijaku. A mówiąc innym mam na myśli wszystkich. A teraz trzymaj — rzucił w chłopaka czarnymi spodniami i koszulą. — Ubieraj się bo jedziemy poderwać ci chłopa, kopciuszku.
