— Gguk, weź się w garść... dasz sobie radę... to nic takiego... Nie takie rzeczy robiłeś — mówił Gguk sam do siebie. Była długa przerwa. Maszerował w kółko dodając sobie otuchy. Ludzie dziwnie na niego spoglądali, jednak miał to gdzieś. Przez cały dzień starał się być blisko starszego, jakby wreszcie się odważył. Oczywiście to nie nastąpiło.
Zostało mu mało czasu i doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Tego dnia Taehyung kończył późno ale on skończył zajęcia, powinien być już w drodze do domu. Obiecał sobie natomiast, że to zrobi, że porozmawia ze starszym i taki miał zamiar. Ale co jeśli on to zignoruje? Albo co gorsza, nawrzeszczy na niego?!
Kilka razy czuł na sobie wzrok kogoś, z kim jego chłopak rozmawiał, jednak gdy to następowało, on starał się zniknąć.
— Dobra, kurwa... dam sobie radę...
Gguk wypuścił powietrze i podszedł do śmiejącej się grupki. Rozmowy od razu ucichły i wszyscy spojrzeli na niego. Poczuł się nieswojo. Ba, to mało powiedziane. Nigdy nie przeszkadzało mu bycie w centrum uwagi, natomiast w tamtym towarzystwie bał się oddychać, a co dopiero coś mówić, żeby nie zrobić z siebie idioty.
— Cześć — powiedział do zebranych. — Taehyung, możemy pogadać?
— Nie mam teraz czasu — odpowiedział nawet na niego nie patrząc.
— Ale...
— Nie słyszałeś co powiedział? — przerwała mu dziewczyna. Złapała Taehyunga pod ramię patrząc wyzywająco na młodszego. Jego wzrok od razu powędrował do jej rąk na ciele jego chłopaka. — Idź lepiej popatrz na kamienie albo poogladaj obrazki w książce od biologii. Nie wiem co takie półgłówki jak Ty robią.
— Rose... — westchnął Tae. Chciał dodać coś jeszcze, jednak młodszy go wyprzedził.
— Posłuchaj mnie koleżanko — zaczął Gguk patrząc na dziewczynę.
— Nie jestem twoja kol...
— W dupie to mam. Jeśli jeszcze raz zobaczę, że zarywasz do mojego chłopaka, albo go dotykasz, to tak ci facjatę sponiewieram, że matka Cię nie pozna... — wymierzył w jej kierunku palec wskazujący. — Także zajmij się lepiej sobą i książkami, bo widzę że jesteś trochę ograniczona umysłowo, skoro nie zauważyłaś, że jest zajęty
Wokół nich od razu jakby zrobiło się cicho. Taehyung jedynie uniósł brwi zaskoczony. Stał po środku nie wiedząc, jak się zachować. Nie spodziewał się wybuchu chłopaka, a już napewno nie tego, że przyzna się do związku z nim.
— Taehyung... — zaczęła zaskoczona dziewczyna. — To prawda, co ten przygłup mówi? Zniżyłeś się do jego poziomu?
— Żebym ja zaraz się nie zniżył do Twojego, suko — wtrącił Gguk.
— Taehyung, jesteście razem?
— Powiedzmy — odpowiedział jedynie wzruszając ramionami.
— Nie powiedzmy, a tak, jesteśmy razem — powiedział Gguk odpychając lekko dziewczynę od Taehyunga, łapiąc go za nadgarstek. To nie było zaplanowane. — Także wara od niego, bo jest mój.
Stanął bliżej Taehyunga nadal nie puszczając jego ręki. Widział rozbawienie na twarzy starszego, ale nie to było ważne. Miał dość dziewczyny, która bez przerwy się kleiła do kolegi z klasy. A przecież był zajęty!
— Ty z nim? Do pięt mu nie dorastasz i zobaczysz, że jeszcze zrozumie, że tylko marnuje z Tobą czas — zaśmiała się Rose.
— Idź mi stąd już. Spierdalaj... żmija jedna.
CZYTASZ
Sassy Moody Nasty || TaeGguk
FanfictionGguk to bogaty i popularny dzieciak szukający atencji, a Tae - dobrze się uczący, nie wychylajacy się, jednak nie daje sobą pomiatać. Gguk żeby być popularniejszy chce zadrwic ze starszego ale nie wszystko idzie po jego myśli. raczej czat, albo ja...