135 +1

4.5K 123 102
                                    

Czeeeeeeeeeść! Rozdział jest dłuuuuuugi

Jest to dodatkowy i już ostatni rozdział tego opowiadania. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie! ;)













Rok później

— No ruszże się! — krzyknął Gguk do chłopaka biegając po jego mieszkaniu jak szalony. Jak na złość, nic nie mógł znaleźć.

— Już, chwila.

— Zaraz nie zdążę i od razu ci mówię, że to będzie twoja wina!

— Moja? — zaśmiał się. — To Ty spałeś do późna.

— A to nie mogłeś mnie obudzić? — krzyknął młodszy i pacnął bruneta w tył głowy. Od rana siedział i robił coś w komputerze. Jakby nie mógł tego zrobic później...

— Już, skończyłem. Zadowolony?

Przeciągnął się zamykając laptopa. Bawiło go zachowanie młodszego. Od rana czegoś szukał, prasował koszule, krzyczał i marudził na zmianę.

— Tak, a teraz się ubieraj, bo nie mamy czasu — pisnął.

— W porównaniu do Ciebie, to ja już się ubrałem. — Taehyung wskazał na nadal nagie nogi młodszego. Ten, gdy zorientował się, że nie miał na sobie spodni, jak poparzony ruszył do sypialni. Tae zaśmiał się jedynie i w holu już zaczął zakładać buty.

— Huuh, dobra... Teraz jestem gotowy — westchnął Gguk I również założył buty.

— Weź rzeczy — napomniał go starszy.

— Racja. Ja prowadzę! — krzyknął wracając się do stolika w kuchni, na którym zostawił rzeczy, po czym wybiegł z mieszkania.

— Zapomnij. Jesteś tak zestresowany, że nie wiem, czy przypadkiem nie pomylisz hamulca z gazem.

Stanęli przy aucie młodszego.

— No ej! Mój samochód.

— Ale moje życie — zaśmiał się i wyciągnął dłoń.  — Dawaj kluczyki, gamoniu.

— Ale... Huuh, dobra. — westchnął I oddał chłopakowi kluczyki. Nie mieli czasu na spieranie się. Taehyung uśmiechnął się i poczochrał go po włosach. — Przestań! Wiesz ile układałem te włosy?!

Gguk wsiadł na miejsce pasażera i w lusterku zaczął poprawiać zepsutą fryzurę. Taehyung pokręcił głową i odpalił silnik, jednak nie ruszył.

— Zapnij pasy.

— Jezu... Jedź, bo serio nie zdążę.

— Dobrze, ale zapnij pasy — powiedział i uniósł brwi wyczekując. Młodszy westchnął i wykonał polecenie.

— Zadowolony?!

— I to jak — zaśmiał się. Ściągnął ręczny i ruszył.

Droga minęła im na narzekaniach młodszego i różnych pytaniach skierowanych do Taehyunga. Kiedy zatrzymali się przed szkołą na samym końcu parkingu, ponieważ jedynie tam było wolne miejsce, Gguk odpiął pasy i westchnął. Był zestresowany.

— Nie umiem, zapomniałem wszystko, co...

— Gguk, Uspokój się — przerwał mu Tae łapiąc za jego policzki. — Poradzisz sobie. To tylko egzaminy.

— Ta, łatwo ci mówić. Ty to się od początku uczyłeś!

— Ty też się uczyłeś.

— Ale za mało! — krzyknął wyrzuczając ręce do góry. Stres zmieniał na krzyki i opieprzanie starszego. Chciał przestać myśleć o tym, co miało nastąpić na niecałe pół godziny.

Sassy Moody Nasty || TaeGguk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz