Taehyung nie miał lekkiego życia. Jak był mały jego rodzice stracili firmę, która była ich całym życiem. Zostali bez grosza przy duszy z trójką dzieci. Najstarszy postanowił od najmłodszych lat pomagać rodzicom i zaciągnął się do pracy. Nie było mu łatwo pogodzić szkoły z pracą, jednak po pewnym czasie mu się to udało. Mial dobre oceny, był inteligentny a życie nauczyło go tego, że nie może pozwolić sobą pomiatać. Nawet jeśli chodziło o brak pieniędzy.Miał przyjaciół, którzy wiele razy mu pomagali, jednak nie chciał od nich pozyczac pieniedzy. Czuł się wtedy, jakby przegrał.
Od wakacji pracował na niewielkiej stacji na przedmieściach, gdzie niedaleko mieszkał. Nie przychodziło tutaj zbyt wielu klientów, więc gdy miał chwilę odrabiał lekcje, czy po prostu czegoś się uczył.
Nie był typem imprezowicza, rzadko pakował się w problemy. Znajomi mówili, że był szalony, jednak on twierdził, że to kłamstwo. Wśród przyjaciół się otwierał, był pogodnienszy i więcej mówił. W szkole natomiast wolał unikać tłumów. Wyśmiewali się z niego za to, że dobrze się uczył i potrafił się dogadać z nauczycielem, że nie miał pieniędzy, że nie chodził w markowych ciuchach, że nie miał znajomych. Nie przejmował się tym. Dobrze znał prawdę i siebie, że obelgi skierowane w jego stronę wlatywały jednym a wylatywały drugim uchem.
Dzwonek nad drzwiami zadzwonił, a wtedy znudzony wzrok Taehyunga powędrował do klienta. Zamknął książkę.
— Co podać?
— Taehyung? Nie wierzę, Gguk się zesra jak mu powiem, że tutaj pracujesz —powiedział chłopak wyciągając telefon.
— Mhmm, niech się tylko podetrze z gówna... Za paliwo kartą czy gotówką?
Namjoon spojrzał zaskoczony na niewzruszonego sprzedawcę. Wzruszył ramionami wyciągając kartę z portfela. Sądził, że zacznie go prosić aby nie mówił przyjacielowi a tutaj nic, zero reakcji.
— Jesteś dziwny, wiesz?
— Wzajemnie...
— Jakim cudem Ty się przyjaźnisz z Yoongim i całą resztą, to nie mam pojęcia.
— Skąd go znasz?
— A kto go nie zna? — prychnął starszy chowając kartę do etui telefonu.
— No... wiele osób.
— Od pół roku staram się o staż w jego firmie i nic! Zero poprawy! Żadnej wiadomości i telefonu!
— Jak mi przykro — Taehyung uśmiechnął się sztucznie. — Coś jeszcze?
— Hmm, nie, to wszystko — odparł — A słuchaj, może mógłbyś...
— Nie.
— Jeszcze nie wiesz, o co mi chodziło.
— Nie zagadam do Yoona.
— Dobra, właśnie o to miałem Cię prosić ale...
— Nie.
— Raany, nie wyglądasz na takiego wrednego — powiedział Namjoon wychodząc z budynku.
......................
..............
JeonJeongguk
I jak? Przemyślałeś moją propozycję?
CZYTASZ
Sassy Moody Nasty || TaeGguk
FanfictionGguk to bogaty i popularny dzieciak szukający atencji, a Tae - dobrze się uczący, nie wychylajacy się, jednak nie daje sobą pomiatać. Gguk żeby być popularniejszy chce zadrwic ze starszego ale nie wszystko idzie po jego myśli. raczej czat, albo ja...