— Dobra, wolisz kurtkę czy...
— Bluzę — przerwał mu. Taehyung zaśmiał się otwierając szafę. Wyciągnął z niej szarą bluzę i podał ją młodszemu.
— Do zwrotu i ta zielona też.
— Mhmm.
— Wiem, że podoba Ci się mój zapach ale wiesz, ubrania czasem trzeba uprać.
— Wcale nie podoba mi się twój zapach — odparł już odważniej Gguk wkładając ręce w rękawy, aby założyć ubranie.
— Wczoraj jakoś mówiłeś, że ładnie pachnę — zaśmiał się Tae łapiąc swoją bluzę i zakładając Ggukowi na głowę. Ten widzac, jak starszy stoi blisko zrobił krok w tył.
— Byłem pijany, nie wiedziałem co mówię i robię.
— A szkoda. — Położył dłonie na biodrach Gguka poprawiając bluzę. Widział, jak zaczyna się stresować.
— Przestań...
— Przecież nic nie robię, pomagam ci tylko się ubrać.
— Jasne.
Dłonie Taehyunga wylądowały na twarzy i szyi młodszego. Gguk nie rozumiał co się właśnie działo. Zamknął oczy nie wiedząc, czego Tae oczekuje, nie chciał zrobić czegoś, co by było źle zrozumiane. Doskonale pamiętał to, jak pocałował Taehyunga zeszłego wieczoru w toalecie w usta!
Starszy widząc to przybliżył usta do jego twarzy. Wiedział, że Gguk z pewnością czuł jego oddech na skórze. Rozbawiony polizał go po policzku, po czym ze śmiechem się odsunął krzyżując ręce na piersi.
Jeongguk otworzył oczy i zaczął się wycierać.
— Przestań to robić! Musisz za każdym razem mnie lizać po policzku? To jest ohydne.
Wyszedł zły z pokoju. Nie wiedział czego oczekiwał, ale na pewno nie tego. Wszedł do kuchni, gdzie cisza panująca była bardzo bolesna.
— Możemy już jechać?
— Co?A tak, no możemy...
Udali się do holu, gdzie zaczęli zakładać buty. Taehyung dołączył do nich. Położył plecak na podłodze i sam założył buty.
— Do pracy idziesz? Możemy Cię podrzucić — powiedział Namjoon. Widział oburzony wzrok przyjaciela, jednak zignorował go.
— Dzięki, jakbym szedł pieszo, to pewnie bym nie zdążył.
— Spoko i tak jedziemy w tamtym kierunku.
Już mieli wychodzić, gdy nagle ze schodów zbiegła Yuna przytulając brata.
— Miłej pracy! Pamiętaj, żeby coś zjeść.
— A Ty pamiętaj — przykucnął łapiąc za jej dłonie. — że masz słuchać wujka Yoongiego i nie rozrabiać.
— Wiem wiem. — Przysunęła się do jego ucha i szepnęła jeszcze:— A jak wujek zaśnie przy oglądaniu bajek to możemy pomalować mu buzię?
Taehyung spojrzał na przyjaciela opierającego się o ścianę podejrzanie patrząc na sytuację.
— Możecie — zaśmiał się.
— Co mogą? — zapytał Yoongi podejrzliwie.
— Zobaczysz.
Dziewczynka ucieszyła się i zostawiając brata wtuliła się w nogi Gguka.
— Kiedy znowu nas odwiedzisz? Nie musisz mnie, możesz przyjść do Taetae, a ze mną pobawić się przy okazji — powiedziała.
— Niedługo — uśmiechnął się mierzwiąc jej włosy. Sam miał nadzieję, że kiedyś tu wróci. Mimo tych stresujących sytuacji ze starszym. Chciał przyjechać do dzieci, nie do niego. Tak, do dzieci.
We trzech wyszli z domu.
— Nie okłamuj mi siostry — odezwał się Tae siadając na tył auta Namjoona.
— Nie okłamałem jej...
— Nie wpuszczę Cię więcej do domu. Wystarczająco ubrań mi zabrałeś.
Namjoon się zaśmiał widząc obrażoną minę przyjaciela.
.............
CZYTASZ
Sassy Moody Nasty || TaeGguk
FanfictionGguk to bogaty i popularny dzieciak szukający atencji, a Tae - dobrze się uczący, nie wychylajacy się, jednak nie daje sobą pomiatać. Gguk żeby być popularniejszy chce zadrwic ze starszego ale nie wszystko idzie po jego myśli. raczej czat, albo ja...