19.

2.7K 103 6
                                    

— Namjoon, przyjacielu — powiedział od razu, kiedy usłyszał głos chłopaka w telefonie. Po kilkunastu minutach przyjechała laweta, któr zabrała auto. Mężczyzna jednak oznajmił, że niestety nie podwiozą chłopaka nigdzie, ponieważ nie mają na to czasu i nie są taksówką. Ale przecież był ich klientem!

— Nie wiem czego chcesz ale nie mogę gadać.

— Bo jest ważna sprawa. Zjebał mi się samochód niedaleko tej stacji co tamten przegryw pracuje...

— To zadzwoń po pomoc.

— Zadzwoniłem, zabrali auto ale powiedzieli, że muszę sam wrócić do domu. — Chłopak potarł zmarznięte ramiona przeskakując z nogi na nogę. Było zimno.

— Stary, sory ale nie mogę Ci pomóc. Jin zgodził się przyjść do mnie w końcu, a wiesz jak mi na tym zależało.

— To przyjedźcie po mnie obaj!

— Dasz sobie radę, nie jesteś dzieckiem. Znajdź jakiś autobus albo nie wiem poproś Taehyunga o pomoc...

— Zgłupiałeś do reszty?!

— Muszę kończyć, cześć!

— Ale... zaczekaj!

Usłyszał dźwięk zakończenia rozmowy. Starszy miał trochę racji. Zawsze pomagali Jeonowi, a ten nawet nie dziękował. Gguk wiedział, jak bardzo zależało Namjoonowi na spotkaniu się z Jinem, więc po chwilowej złości na przyjaciela po prostu odpuścił.

Zrezygnowany ruszył w przeciwnym kierunku niż odjechało jego auto. Miał na sobie jedynie kurtkę, pod którą ubrał zwykły T-shirt. Na nogach miał czarne spodnie z przetarciami na kolanach. Butów też nie miał zimowych. Założył drogie, białe adidasy. Przecież i tak nie miał zamiaru marznąc na zewnątrz! Chciał jedynie zatankować i przy okazji powkurzać starszego.

..........

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

....................

Sassy Moody Nasty || TaeGguk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz