Przeczytajcie to co napisałam pod rozdziałem, miłego czytania! ✨
Pov.Julia
Po kilku dniach spędzonych w szpitalu mogłam nareszcie wrócić do domu, przez resztę mojego pobytu tam nie poruszałam tematu mojej ciąży, ani tego co się stało.
Gdy tylko samochód Kacpra zatrzymał się pod domem X natychmiast z niego wysiadłam i prędko weszłam do środka nie witając się nawet z Lexy i Marcinem, którzy czekali przy drzwiach na mój powrót.Pobiegłam po schodach do pokoju, rzuciłam torbę z rzeczami z kąt i odpadłam na łóżko. Patrzyłam się w sufit i nie miałam ochoty z kimkolwiek rozmawiać, czułam, że opadły ze mnie wszystkie siły. Leżałam tak przez jakiś czas i myślałam o tym wszystkim, nie miałam pojęcia co mam teraz zrobić, jak mam powiedzieć o tym rodzinie, oni nie mają pojęcia o tym co dzieje się w moim życiu w ostatnim czasie, nie mówiłam im o sytuacji z Michałem, ani o mojej próbie samobójczej, a teraz nagle mam im oznajmić, że jestem w ciąży i to nie z Kacprem. Do tego wszystkiego jeszcze dochodzą widzowie, oni nawet nie wiedzą, że ja i Kacper jesteśmy razem.
To wszystko zaczęło mnie po prostu przerastać, chciałam przestać o tym myśleć chodź na sekundę, ale po prostu nie mogłam. Miałam mieć cudowne życie, mieszkać w ogromnym domu, rozwijać moje zainteresowania, osiągnąć ogromne sukcesy, a zamiast tego przeżywam piekło i mam ochotę po prostu stąd zniknąć.
Jedyną osobą, która w tym momencie utrzymuje mnie przy życiu jest Kacper, oczywiście bez wsparcia Lexy i Marcina byłoby mi jeszcze ciężej niż teraz, ale Kacper to najważniejsza osoba w moim życiu i bez niego nie dała bym sobie rady.- Wszystko w porządku Julka? - Zapytał chłopak, który przed sekundą wszedł do pomieszczenia.
Nic nie mówiąc usiadłam na łóżku i skupiłam swój wzrok na zdjęciu stojącym na biurku obok drzwi.
- Wtedy byłam szczęśliwa. - Powiedziałam po chwili wskazując na fotografie.
Chłopak usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem.
- Julka... - Zaczął, a ja już wiedziałam, że pewnie teraz chce odbyć ze mną rozmowę o tym wszystkim co ostatnio się wydarzyło, jednak ja nie byłam gotowa aby o tym rozmawiać.
- Kacper... czy możemy nie rozmawiać na razie o tym wszystkim? Chce zapomnieć o tym chodź na kilka sekund. - Dokończyłam spoglądając na twarz bruneta siedzącego obok.
- Oczywiście, że tak, porozmawiamy gdy będziesz gotowa. - Odpowiedział , a ja mocno go przytuliłam, potrzebowałam tego, potrzebowałam poczuć się bezpiecznie.- Idziemy na dół coś zjeść? - Zapytał po chwili.
- Nie jestem głodna. - Odpowiedziałam szybko i znów położyłam się na łóżku.
Kacper wyszedł z pokoju, a ja tak leżałam i starałam się zająć moje myśli czymkolwiek byleby nie myśleć o mojej obecnej sytuacji.Wstałam i skierowałam się w stronę łazienki, otworzyła drzwi, a moim oczom ukazała się zakrwawiona podłoga i ręczniki. Zamurowało mnie, przez chwilę nie potrafiłam się ruszyć, ani wypowiedzieć jakiegokolwiek słowa, stałam tak dopóki nie poczułam ręki na moim ramieniu.
- A no tak... - Odezwał się stojący za mną Kacper.
- Nie miałem kiedy tego ogarnąć. - Dokończył, a ja wciąż stałam bez ruchu i wpatrywałam się w kałuże krwi.
- Zajmę się tym.
- Pomogę ci. - Powiedziałam gdy tylko ogarnęłam co dzieje się wokół mnie.
- Spokojnie, poradzę sobie. - Odpowiedział. Powoli weszłam do pomieszczenia i podniosłam z ziemi test ciążowy, którym wtedy rzuciłam.
Spojrzałam na niego jeszcze raz, Kacper podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu.
- Wszystko będzie dobrze. - Powiedział i zabrał się za sprzątanie łazienki. Znów położyłam się na łóżku i wpatrywałam w jeden punkt, to chyba będzie moje nowe ulubione zajęcie. Czułam się wyprana z wszystkich emocji.-------------------------------------------------------------
hej!
Strasznie długo mnie tutaj nie było, książka miała być zawieszona do końca wakacji, mamy styczeń nowego roku, a ja dopiero teraz wracam.
Strasznie dziwnie tak wrócić do pisania, gdy nie robiło się tego przez tak długi okres.
Obiecałam, że wrócę, więc jestem i będę kontynuować książkę, bo nie wyobrażam sobie, że mogłabym tego nie zrobić.
Chciała bym wam jeszcze z całego serca podziękować za cały rok 2020 i za to, że ze mną byliście i czytaliście to co tutaj pisałam (nawet te pierwsze rozdziały, które są jakie są i gdy teraz je czytam, to łapie mnie ogromny cringeXD) mam nadzieję, że w tym roku również ze mną będziecie.
Nie wiem co ile dni będą się pojawiały rozdziały, ale postaram się, żeby były często.
Jeszcze raz dziękuje, że jesteście i życzę wam aby rok 2021 był dla was dobry. Bądźcie sobą i spełniajcie marzenia!Ps. Możecie mi napisać co sądzicie o Teamie X 2.
CZYTASZ
Ja bez ciebie nie istnieję II Julia Kostera X Kacper Błoński
FanfictionTo przerażające jak jedna osoba może sterować twoim życiem, zabrać ci wszystko na czym ci zależy, odebrać szczęście, zmienić twoją rzeczywistość o 180 stopni... Szansa na spełnienie marzeń, czy mroczna rzeczywistości w murach pięknej willi? - ,,Tea...