#43

2.6K 92 31
                                    

- Mówiłeś Stuu, o tym co się wczoraj stało? - Zapytałam po chwili, a chłopak przestał mnie przytulać.
Usiedliśmy na wprost siebie, przetarłam szybko ręką moje oczy, które były całe czerwone od płaczu.
- Jeszcze nie, wiedzą tylko Lexy i Marcin.- Powiedział, a ja tylko na niego patrzyłam i nie wypowiedziałam ani słowa.
- Wiesz, że musimy to zgłosić na policję? - Zapytał po krótkiej chwili ciszy.
- Myślisz, że Stuu nam pozwoli, pewnie znów powie, że coś sobie wymyślam. - Odpowiedziałam i ponownie wtuliłam się w chłopaka.
- Nie interesuje mnie to, co on powie, ten skurwiel cię zgwałcił i myśli, że nic mu za to nie grozi i może Cię tak po prostu krzywdzić?
- Jeśli tak, to grubo się myli, dopilnuje aby spotkała go zasłużona kara. - Dokończył chłopak i przytulił mnie do siebie jeszcze mocniej.

Znów zapadła cisza, siedziałam w objęciach chłopaka, a z naszych ust nie padło ani jego słowo. W tym momencie czułam się po prostu bezpiecznie, jak zawsze w objęciach Kacpra. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie, ale ktoś jednak musiał ją przerwać, była to Lexy.

- Hey, mogę wejść? - Zapytała dziewczyna, która właśnie weszła do pokoju zamykając za sobą drzwi.
- Tak, jasne. - Odpowiedziałam i odsunęłam się lekko od Kacpra.
- Jak się trzymasz? - Spytała i usiadła na łóżku, obok nas.
- Słabo. - Odpowiedziałam i wzięłam głęboki oddech.
Dziewczyna lekko mnie przytuliła, a ja odwzajemniłam uścisk.
- Pamiętaj, że jestem przy tobie. - Powiedziała po chwili. Cieszyłam się, że mam w niej tak ogromnie wsparcie, szczególnie w sytuacji, gdy tak bardzo go potrzebowałam.

Chwilę później do pomieszczenia wszedł również Marcin i zaczął wypytywać o to jak się czuje i tego typu rzeczy.
Na początku projektu nasza relacja nie była za dobra, nie lubiliśmy się zbytnio, co widzowie od razu zauważyli, ale teraz dostałam od niego duże wsparcie, za co jestem mu ogromnie wdzięczna.

- Ten skurwiel musiał ci czegoś wczoraj dosypać. - Powiedział po chwili chłopak i oparł się lekko o ścianę.
- Zagadywał wczoraj do ciebie czy coś? - Dopytywała Lexy, i skierowała na mnie swój wzrok.
- Wczoraj, gdy poszłam do kuchni się napić, dosiadł się do mnie z jakimś jego znajomym, którego widziałam pierwszy raz na oczy. Nie pozwolili mi wstać od stołu, gadali coś do mnie, ale nie zwracałam na nich zbytnio uwagi. Później ten jego kolega zdjął mi z ręki bransoletkę, więc mu ją wyrwałam i wyszłam z pomieszczenia.
- Pewnie zrobił to po to, aby odwrócić twoją uwagę i wtedy Gała wrzucił ci coś do picia. - Powiedział Kacper i złapał mnie za rękę.
- Możliwe. - Powiedział Dubiel i usiadł na krześle, które stało obok niego.
- Lepiej, żeby ten skurwiel nie pokazywał mi się na oczy, bo przysięgam, że go zabije.
- Spokojnie Kacper, to on ma iść do więzienia na nie ty. - Lexy próbowała uspokoić Kacpra, ale chyba nie wychodziło jej to za dobrze.
- Zresztą już wczoraj próbowałeś to zrobić. - Dodała po chwili.
- Co? - Zapytałam i spojrzałam na chłopaka.
- Wczoraj jak znalazłem cię w pokoju Michała i zobaczyłem co ci zrobił, to poniosły mnie emocje. - Powiedział po chwili brunet.
- Musiałam go doprowadzić do porządku, bo inaczej by go zabił.
- No i dobrze, tacy ludzie zasługują na śmierć.
- Ale ty wtedy zasłużył byś na więzienie. - Dokończyła dziewczyna.

Ja bez ciebie nie istnieję II Julia Kostera X Kacper Błoński Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz