#65

380 14 6
                                    

Zastanawiało mnie czemu zaczął rozmowę o tym człowieku akurat teraz, ale wiedziałem, że to musi być ważne, skoro nie chciał z tym zwlekać...

- Wspominał coś o jakimś wypadku i że jest dumny z tego co zrobił. Coś w tym stylu.
- Sugerujesz coś Marcin? - zapytałem chłopaka, chociaż dobrze domyślałem się o co może mu chodzić.
- Ja tylko mówię to, co słyszałem, znasz Michała i wiesz do czego może być zdolny.
- Wiem - odpowiedziałem szybko po czym na chwilę zamilkłem.
- Kacper... - Marcin wyrwał mnie z moich rozmyśleń i zmusił do skupienia wzroku na jego twarzy.
- Myślisz, że to on?
Że to on potrącił Julkę? - dokończył po chwili.
Nie odpowiedziałem i zacząłem nerwowo strzelać palcami.
- Wracajmy do dziewczyn - powiedziałem po chwili i wspólnie weszliśmy do pomieszczenia.

...

Pov. Julka

Terapia i leki stały się moimi najlepszymi przyjaciółmi, myślałam, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale po wypadku wszystko poszło w gorszą stronę. Szkołę zmieniłam na domową, uczyłam się wtedy, gdy czułam, że mam na to siłę. Większość wolnego czasu spędzałam leżąc w łóżku, brakowało mi siły na podstawowe czynności takie jak kąpiel czy umycie zębów. Zaniedbałam moje portale społecznościowe, na instagramie odzywałam się bardzo mało, filmy na moim kanale pojawiały się rzadko, czasami występowałam tylko na odcinkach z całym teamem, lub sporadycznie u któregoś z domowników.
Widzowie wiedzieli o wypadku, ale nie znali szczegółów, zdecydowałam się też poruszyć temat leków oraz terapii, o innych rzeczach nie mówiłam.
Ciąża, gwałt, strata dziecka i jeszcze kilka spraw chciałam zostawić dla siebie.
Zdarzały się osoby, które nie rozumiały
i pisały negatywne komentarze, przejmowałam się tym, chodź wiedziałam, że nie mam na to wpływu.
Kacper bardzo się o mnie troszczył, zawsze przy mnie był i robił wszystko, żebym czuła się lepiej, za co byłam naprawdę ogromnie wdzięczna.

...

Rano obudził mnie jakiś głośny dźwięk dochodzący z dołu. Pewnie reszta domowników nagrywała jakiś nowy odcinek. Nie byłam w stanie znów zasnąć, dlatego wstałam z łóżka.
Czułam jakiś przypływ sił, więc postanowiłam, że pójdę umyć włosy, bo ich stan był już okropny.
Wzięłam czyste ubrania i ruszyłam w stronę łazienki.
Weszłam od prysznic, a ciepła woda momentalnie oblała moje chłodne ciało, już zapomniałam jakie to przyjemne uczucie.
Gdy skończyłam dokładnie wytarłam się ręcznikiem i stanęłam przed lustrem. Spojrzałam na moją sylwetkę, przyglądałam się jej i bliznom znajdującym się na udach, brzuchu oraz rękach. Poczułam jakieś dziwne uczucie w środku, w mojej głowie zaczęły przewijać się wspomnienia, czułam obrzydzenie do samej siebie.
Prędko odkryłam się szlafrokiem i usiadłam na podłodze chowając twarz w dłonie.
- Jestem obrzydliwa - powiedziałam cicho do siebie i naciągnęłam szlafrok na moje odkryte kostki. Chciałam płakać, ale brakowało mi na to sił, po prostu siedziałam na podłodze opierając brodę o kolana, a w mojej głowie wciąż krążyły miliony myśli i wspomnień.

Drzwi do pomieszczenia zaczęły się powoli otwierać, a po chwili ujrzałam
w nich bruneta. Chłopak szybko podbiegł do mnie i klęknął obok.
- Jula wszystko w porządku? - zapytał łapiąc mnie za rękę, którą szybko wyrwałam. Nie odezwałam się i naciągnęłam rękawy szlafroka.
- Czemu się zasłaniasz? - spojrzał na mnie niezrozumiale i usiadł obok placami opierając się o zimną ścianę.
- Nie chce żebyś na nie patrzył, nie chce żeby ktokolwiek je widział - odpowiedziałam i zapadła chwila ciszy.
- Jestem obrzydliwa - dodałam i odwróciłam się bokiem do bruneta.
- Co ty mówisz? Przecież jesteś najpiękniejszą osobą, jaką znam.
- Mam pełno blizn, uważasz, że to jest piękne? - zapytałam zwracając się w stronę chłopaka.
- One pokazują ile przeszłaś i jak silna jesteś, nie musisz się ich wstydzić - odpowiedział, przybliżając się do mnie.
- Całe moje ciało jest obrzydliwe, przez to wszystko co się stało - w moich oczach zaczęły zbierać się łzy, jednak szybko wytarłam je ręką.
- To nieprawda, nie mów tak.
Kocham cię i twoje ciało, dla mnie zawsze będziesz wspaniała.
To co się stało... - tu zaciął się na chwilę.
- ...nie miałaś na to wpływu, ale to nie zmienia faktu, że jesteś cudowną kobietą, którą zawsze będę kochał całym moim sercem - spojrzałam mu prosto w oczy, nie wiedziałam co mogę odpowiedzieć, więc po prostu mocno się w niego wtuliłam, a z oczu pociekło mi kilka pojedynczych łez.
- Jesteś wystarczająca Jula - dodał po chwili i pocałował mnie w głowę.

Ja bez ciebie nie istnieję II Julia Kostera X Kacper Błoński Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz