#38

2.4K 87 40
                                    

Poszłam do łazienki,aby wziąć szybki prysznic, później ubrałam na siebie wcześniej przygotowane ubrania i wysuszyłam włosy.

Gdy wyszłam z pomieszczenia, zobaczyłam Kacpra stojącego przed lustrem, który zapinał właśnie swój pasek do spodni. Podeszłam do niego i popatrzyłam na nasze odbicie,a chłopak po chwili lekko mnie objął.

- Pięknie wyglądasz. - Szepnął mi do ucha, na co przeszedł mnie przyjemny dreszcz i cicho zachichotałam.

Odwróciłam się przodem do chłopaka i popatrzyłam w jego piękne oczy.
Brunet złączył nasze usta w namiętnym pocałunku, który od razu oddałam.

- Pamiętaj o tym co ci powiedziałem, jeśli będziesz chciała wrócić do pokoju, to od razu mów dobrze? - Zapytał po chwili, kończąc nasz pocałunek, a ja tylko przytaknęłam.

Wyszliśmy z naszego pokoju i zeszliśmy po schodach trzymając się za ręce.
Widziałam jak Michał się na nas patrzył, ale nie chciałam zawracać sobie nim głowy, miałam nadzieję, że mimo wszystko będzie to przyjemny wieczór.

Po chwili podbiegła do mnie Lexy i wyciągnęła na parkiet, chwilę z nią tańczyłam, a w tym czasie Kacper gadał o czymś z Dubielem.

Później usiadłam na kanapie, a po chwili dosiadł się do mnie mój brunet.

- Wszystko okej? - Zapytał obejmując mnie ramieniem.
- Tak, wszystko w porządku. - Odpowiedziałam przytulając się do chłopaka.
- A ty nie idziesz napić się z Dubielem?
- Nie będę dziś pił. - Odpowiedział  i pocałował mnie w głowę. Wiedziałam, że robi to, dlatego abym czuła się lepiej i bezpieczniej. Faktycznie, wolałam aby nie pił, ale to jest jego sprawa i nie chciałam aby przeze mnie musiał z czegoś rezygnować.
- Kocham cię wiesz? - Powiedziałam i mocniej się w niego wtuliłam.
- Naprawdę nie musisz się dla mnie poświęcać, jeśli chcesz, to przecież możesz się napić.
- Juluś, ja naprawdę nie chcę, wolę być dziś trzeźwy i świetnie się z tobą bawić.
- A teraz chodź, pójdziemy zatańczyć. - Powiedział chłopak wstając z kanapy.
Ja również z niej wstałam i już po chwili razem tańczyliśmy na parkiecie.

Gdy trochę się zmęczyliśmy, poszłam do kuchni nalać sobie soku, a Kacper rozmawiał z jakimiś znajomymi.

Wyjęłam szklankę z szafki i postawiłam ją na blacie, podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej sok, nalałam go do szklanki i usiadłam przy stole, gdy nagle dosiedli się do mnie...

Ja bez ciebie nie istnieję II Julia Kostera X Kacper Błoński Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz