💮
Następnego dnia wszyscy jedli śniadanie, siedząc przy dużym stole w jadalni. Nicky i Madeline jak zwykle się do siebie uśmiechali, Mason oglądał coś na telefonie, natomiast Kenzie rozmawiała raz z Tommym, raz z Ashley, która była totalnie załamana. Tommy wyznał wczoraj, że podoba mu się jakiś chłopak i mimo wszystko bardzo ją to zabolało.
— Tatku? Możemy porozmawiać?— spytała Kenzie, podchodząc do Nicky'ego i Madeline, którzy wkładali naczynia do zmywarki.
— Jasne. O czym chcesz rozmawiać?— spytał, stając przed nią prosto. Oddalili się trochę, aby Madeline niczego nie słyszała. Kenzie oczywiście bardzo kochała matkę, ale to z ojcem miała lepszy kontakt i mogła mu zaufać w stu procentach.
— Bo wiesz...— zaczęła, biorąc głęboki wdech i wydech.— W nocy, jak ja i Tommy nie mogliśmy spać po tym incydencie, to powiedział mi, że zaczął pisać piosenkę, a że tekst miał na telefonie, to mi ten tekst pokazał. I był zarąbisty. Dlatego stwierdziłam, że razem możemy go dokończyć. I wyszło na to, że napisaliśmy piosenkę. I proszę cię, abyś wyraził swoją szczerą opinię.
— Jak bardzo mam być szczery?— spytał, kiedy Kenzie podała mu telefon chłopaka.
— Okrutnie szczery. Do bólu.— odparła dziewczyna, zerkając na niego, bawiąc się palcami, bojąc się, że mu się nie spodoba.
— To na fioletowo jest twoje, a pomarańczowo jego?— dopytał Nicky, wskazując palcem na ekran telefonu, a Kenzie pokiwała głową.— Powiem, że jest zajebisty. Widać, że oboje macie talent do pisania tekstów. Cóż mam więcej powiedzieć?
— Myślisz, że coś by z tego wyszło?— zapytała cicho i niepewnie Kenzie, patrząc na niego.
— Jasne, że tak. Mogę umówić ciebie i Tommy'ego na spotkanie z Casandrą.— oznajmił Nicky i zachichotał, a Kenzie podskoczyła ze szczęścia w górę, tuląc się do ojca.
— Dziękuję! Jesteś najlepszym ojcem na świecie.— powiedziała, całując kilka razy jego policzek. Nicky zachichotał, patrząc na uciekającą córkę.
— Tommy! Pojedziemy do studia i nagramy własną piosenkę!— krzyknęła podekscytowana Kenzie, podbiegając do chłopaka, mocno go tuląc.
— Serio?!— spytał podekscytowany chłopak, oddając uścisk. Ashley popatrzyła na nich zazdrosna, ale po chwili potrząsnęła głową, wracając do jedzenia śniadania.— Wiesz, ty już nagrywałaś piosenkę, a ja nie i jakoś tak się dziwnie czuję.
— Nie ma po co! Nagrywanie piosenek jest super! Jest bardzo czasochłonne, no i trzeba nagrać teledysk...— powiedziała, idąc z nim na górę, ciągnąc za sobą również Ashley.— Tatku, zapłacicie za teledysk, prawda?
— Jasne, ale najpierw zacznijcie ćwiczyć piosenkę, a dopiero później pomyślimy o teledysku.— odpowiedział Nicky, chichocząc, a Kenzie pokiwała głową, uciekając na górę.
CZYTASZ
Miłość na Zawsze • Nicky Harper
Fanfiction[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟖𝟒,𝟓𝟗𝟒] Trzecia część trylogii "Różany zapach szczęścia". 💮Jak Madeline i Nicky poradzą sobie z wychowaniem dwójki buntujących się nastolatków? [𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂] [𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧...