💮
Kenzie zeszła na dół po schodach do kuchni, totalnie zaspana. Była pierwsza w nocy, a już o dwudziestej miał odbyć się pierwszy występ na żywo, przez co była totalnie zestresowana, choć bardzo dobrze pamiętała swój układ.
— Czemu nie śpisz, kochanie?— spytał Nicky, który stał przy blacie i grzebał w jakichś szafkach.
— Nie mogę, stresuję się. A ty co robisz?— spytała, siadając na drugim blacie.
— Mamę boli głowa i też nie może spać.— odpowiedział Nicky, wyciągając tabletki na ból głowy.
— Biedna... Mogę spać z wami?— spytała z uśmiechem, patrząc na Nicky'ego, który pokiwał głową.
— No dobrze, chodź.— odpowiedział, biorąc wodę, tabletki i okład, idąc na górę, a Kenzie podreptała za nim. Weszli do sypialni, gdzie wykończona Madeline leżała na łóżku, szczelnie okryta kołdrą.
— Kenzie? Czemu nie śpisz?— spytała cicho Madeline, kiedy dziewczyna usiadła na łóżku, pocierając ramię matki.
— Nie mogę spać. I chcę spać z wami. Współczuję ci.— powiedziała, kładąc się na łóżku. Madeline wzięła tabletkę, którą popiła wodą, następnie położyła się, a Nicky przyłożył jej okład na czoło.
— Chodź tutaj, kochanie.— powiedziała cicho, obejmując Kenzie ramieniem. Brunetka uśmiechnęła się, wtulając w mamę, przymykając oczy, od razu czując się lepiej. Złapała ojca za rękę, a kiedy już zasypiała – drzwi od sypialni się otworzyły.
— Zmieszczę się?— spytał szeptem Mason, trzymając poduszkę, a Nicky pokiwał głową, odchylając kołdrę. Mason uśmiechnął się delikatnie, kładąc się niedaleko Kenzie, a Nicky również go objął. Po dziesięciu minutach wszyscy już spali.
Z samego rana Nicky obudził się pierwszy. Wyszedł z łóżka, przykrywając resztę szczelniej kołdrą, a następnie ruszył na dół do kuchni. Napił się wody, zabierając się za zrobienie pysznego śniadania.
— Cześć, kochanie.— powiedziała Madeline z szerokim uśmiechem, podchodząc do niego i tuląc od tyłu.
— Dzień dobry, słońce. Jak się spało?— spytał, odwracając się w jej stronę z szerokim uśmiechem, całując jej policzek.
— Bardzo dobrze. Dziękuję, że się mną tak zająłeś w nocy.— powiedziała, wsuwając rękę w jego włosy, a Nicky machnął lekceważąco ręką.
— Nie ma za co, skarbie. Jak się czujesz?— spytał, zakładając kosmyk włosów za jej ucho.
— Świetnie.— odpowiedziała, a Nicky jeszcze szerzej się uśmiechnął.— Rozumiesz, że Mason przytulił się do Kenzie? To aż niemożliwe.
CZYTASZ
Miłość na Zawsze • Nicky Harper
Fanfiction[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟖𝟒,𝟓𝟗𝟒] Trzecia część trylogii "Różany zapach szczęścia". 💮Jak Madeline i Nicky poradzą sobie z wychowaniem dwójki buntujących się nastolatków? [𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂] [𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧...