💮
Nicky obudził się następnego dnia o godzinie szóstej rano. Powoli otworzył oczy, przeciągnął i ziewnął szeroko, dopiero po chwili zauważając Madeline siedzącą tyłem do niego na skraju łóżka.
Uśmiechnął się, podniósł do pozycji siedzącej i oparł swoją głowę o jej ramię, tuląc od tyłu.
— Już nie śpisz?— spytała Madeline zachrypniętym głosem, przez co Nicky zmarszczył brwi.
Wstał z łóżka i usiadł na miękkim dywanie naprzeciwko blondynki.
— Coś się stało, kochanie?— spytał czule Nicky, a Madeline pokręciła tylko głową, chcąc dać mu do zrozumienia, że nic takiego się nie stało.
Madeline wyglądała na przygnębioną – bardzo przygnębioną. Miała okropne cienie pod oczami, rozczochrane blond włosy i łzy w oczach.
— Dobrze wiem, że coś się stało. Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć?— spytał cicho Nicky i złapał dziewczynę za rękę, aby dodać jej choć odrobinę otuchy.
— Ciągle myślę o tym dziecku. Nie mogę przestać, Nicky...— wyszeptała Madeline, a brunet spuścił wzrok. Dla niego też był to drażliwy temat, ale musiał być silny. Dla Madeline.
— Rozumiem, że zdążyłaś już pokochać to dziecko. Ja pokochałem je, kiedy tylko zobaczyłem USG i wiem też, że okropnie się z tym czujesz, ale najwidoczniej tak musiało być i już nic na to nie poradzisz.
— Ale ona była taka mała...— wyszeptała łamliwym głosem, kręcąc głową. Nicky westchnął cicho, wiedząc, że Madeline szybko się po tym nie pozbiera.— Może ci się wydawać, że wczoraj już zapomniałam o tym dziecku, ale udaję, bo nie chcę, żeby Kenzie lub Mason się dowiedzieli, bo to moja wina.
— To nie jest twoja wina.
Przerwał jej Nicky, a Madeline odchyliła głowę do tyłu, jednak po chwili znów spojrzała na Nicky'ego.
— Kenzie ma rację.— dodała trochę głośniej, jakby z gniewem w głosie.— Stawiam karierę ponad wszystko. Zaniedbuję was.
— Nie zaniedbujesz nas, Mad. Jak normalny człowiek pracujesz, a dzieci muszą to zrozumieć. Też pracuję. Tyle samo co ty.
— Gdybym nie była taką egoistką, to dziecko by żyło!— krzyknęła szeptem.— To moja wina, nie rozumiesz?! Czułam, że coś się dzieje. Bardzo bolał mnie brzuch, ale to zignorowałam i z uśmiechem na twarzy poszłam nagrywać wywiad!
— Rozumiem, Mad, naprawdę rozumiem twój ból, obwiniasz się, myślisz, że to twoja wina, ale tak nie jest.
— Przepraszam, ale...
Wyszeptała i wtuliła się mocno w jego klatkę piersiową. Nicky przytulił ją do siebie, pocierając jej włosy i plecy – próbował ją choć trochę uspokoić.
CZYTASZ
MiÅoÅÄ na Zawsze ⢠Nicky Harper
Fanfic[ððšðŠð©ð¥ðððð] [ð°ðšð«ð ððšð®ð§ð: ðð,ððð] Trzecia czÄÅÄ trylogii "RóŌany zapach szczÄÅcia". ð®Jak Madeline i Nicky poradzÄ sobie z wychowaniem dwójki buntujÄ cych siÄ nastolatków? [ðð¢ðð€ð² ððð«ð©ðð« à ðð] [ðð - ððððð¥ð¢ð§...