💮
Po wszystkich występach Kenzie ledwo trzymając się na nogach, ruszyła do swojej garderoby. W dzisiejszym odcinku nikt nie został wyeliminowany z programu, a Kenzie i Milo osiągnęli największą liczbę punktów oraz głosów internautów.
— Żyjesz, kochanie?— spytała Madeline, która wraz z Nickym (który trzymał śpiącego Masona) weszła do jej garderoby.
— Jedyne, o czym teraz marzę, to łóżko...— odpowiedziała cicho, ziewając, nawet nie zwracając uwagi na ojca, przebierając się.— Zaniesiesz mnie, tatku? Proszę...
— Jasne, chodź.— odpowiedział Nicky, wystawiając drugą rękę. Kenzie uwiesiła się na nim, a on bez problemu ich trzymał, ponieważ był bardzo silny.
— Wow.— mruknęła tylko Madeline, uśmiechając się. Nagrała z tego komiczne instastory, wzięła wszystkie rzeczy Kenzie i wszyscy wyszli z budynku, idąc do samochodu. Na szczęście nie było żadnych paparazzi. Nicky posadził śpiących nastolatków na swoich siedzeniach, zapinając ich pasami, a sam po chwili usiadł na miejscu kierowcy.— I jak wrażenia po występie?
— Świetnie. Cudownie zatańczyli. Chociaż Milo mógłby trzymać łapy przy sobie. Widziałaś, jak na nią patrzył?— spytał, kierując jedną ręką, drugą kładąc na udzie Madeline.
— Widziałam, ale ja nie mam absolutnie nic przeciwko ich związku.— odpowiedziała, wzruszając ramionami, a Nicky westchnął.
— I może byłoby też lepiej, gdyby nie to, że kilka kamer było skierowanych prosto na nas.— dodał Nicky, a Madeline energicznie pokiwała głową.
— Dokładnie. Aż mnie policzki bolą od uśmiechania się. Czemu tak bardzo zależy im na naszej reakcji? Niby jak miałaby wyglądać nasza reakcja oprócz uśmiechania się i klaskania?— spytała Madeline, wzruszając ramionami, a Nicky tylko pokiwał głową.
Po dziesięciu minutach byli już pod domem, Nicky zaparkował samochód w garażu obok różowego samochodu Madeline, zamykając garaż. Otworzył drzwi od strony Kenzie, a ta prawie wypadła, ale pasy ją trzymały.
— Bidulka…— mruknął, odpinając ów pasy, biorąc ją na ręce i przekładając sobie przez ramię. Zaniósł ją do jej pokoju, przykrył szczelnie kołdrą, ucałował w czoło, a następnie wrócił po Masona. Uczynił z nim to samo, co z Kenzie, a później poszedł do kuchni, gdzie stała Madeline i piła wodę.
— Nareszcie mogę rozpuścić tego kucyka. Matko…— wyszeptała, ściągając czarną gumkę i relaksując się, a Nicky zachichotał.
— Ciebie też zanieść do łóżka?— spytał, stając naprzeciwko niej, opierając ręce o blat, a Madeline uśmiechnęła się, ściągając jego drogą, idealnie skrojoną marynarkę.
— Jakbyś mógł, ale chyba najpierw musisz mnie rozebrać, co?— szepnęła do jego ucha, wsuwając rękę pod jego koszulę.
— I właśnie tak zrobię.— powiedział, kładąc rękę na jej klatce piersiowej, przesuwając w stronę piersi.
CZYTASZ
MiÅoÅÄ na Zawsze ⢠Nicky Harper
Fanfiction[ððšðŠð©ð¥ðððð] [ð°ðšð«ð ððšð®ð§ð: ðð,ððð] Trzecia czÄÅÄ trylogii "RóŌany zapach szczÄÅcia". ð®Jak Madeline i Nicky poradzÄ sobie z wychowaniem dwójki buntujÄ cych siÄ nastolatków? [ðð¢ðð€ð² ððð«ð©ðð« à ðð] [ðð - ððððð¥ð¢ð§...