💮 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟒𝟗 💮

102 11 2
                                    

💮

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

💮

Nicky wrócił do domu niecałe dziesięć minut później, jednak kiedy wyszedł na taras, wszyscy spali w altance, okryci kocami.

Naprawdę bał się Crescentii, mimo iż była tylko głupią kobietą, która się w nim zabujała. Zawsze starał się być groźny i poważny, aby nikt mu nie podskoczył, jednak w tym momencie nie potrafił ukryć swojego strachu o Madeline i o Kenzie. Bo to na ich punkcie Crescentia miała obsesję.

Z barku wyciągnął szklankę oraz butelkę whisky, siadając na kanapie, rozkładając się na niej i nalewając sobie bursztynowej cieczy do ów szklanki.

Nie często się upijał, praktycznie nigdy, nie ciągnęło go do tego, wiedząc, że ma rodzinę i dzieci, które to widzą, jednak tym razem coś go poniosło i wypił całą butelkę.

Rozszarpał koszulę na dwie kawałki, zrzucił spodnie i skarpety, a następnie położył się na kanapie pod kocem, nie mając zamiaru wdrapywać się na górę do sypialni.

Z samego rana pierwsza obudziła się Kenzie, przecierając twarz i powoli podnosząc się z kanapy w altance. Ubrała klapki, a następnie ruszyła do domu, zauważając ojca na kanapie i pustą butelkę whisky. Jego ubrania leżały na podłodze, jednak w kieszeni w spodniach Nicky'ego Kenzie dostrzegła coś plastikowego.

Wyciągnęła to z kieszeni, zauważając płytę z jej piosenką oraz teledyskiem, oraz karteczkę, którą dała mu Crescentia. Długo zastanawiała się, czy ją przeczytać, aż w końcu zdecydowała się przeczytać jej zawartość. Była zdziwiona, nie wiedziała nawet, co powiedzieć, jednak stwierdziła, że to sprawa jej ojca i jeżeli będzie chciał im to powiedzieć, to powie.

Odłożyła karteczkę na swoje miejsce, a następnie ruszyła na górę do swojego pokoju. Miała trening z Milo za godzinę, więc musiała się pośpieszyć. Wyciągnęła z szafy ubrania, przebierając się.

Tymczasem Madeline zdążyła się obudzić. Również poszła do domu, zauważając Nicky'ego na kanapie.

— Matko...— wymamrotała, przerażona tym, że Kenzie musiała to widzieć. Natychmiast podeszła do Nicky'ego, budząc go.

— Czego?— spytał dość niemiło z ogromnym kacem, odwracając się w stronę żony, która założyła ręce na piersi.

— Niczego.— odpowiedziała, zaciągnęła go do łazienki, dokładniej pod prysznic, oblewając go zimną wodą.

— Należało mi się, wiem...— wymamrotał, przeczesując mokre już włosy.— Przepraszam, w nocy miałem chwilę słabości...

— Każdemu może się zdarzyć, więc nic się nie stało, ale nie możesz tak robić, mając dzieci w domu...— wymamrotała, podając mu ręcznik.— Idź do łóżka, połóż się, a ja przyniosę ci śniadanie i tabletkę. Mocnej głowy to ty nie masz...

Miłość na Zawsze • Nicky HarperOpowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz