💮 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟓𝟖 💮

89 16 4
                                    

💮

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

💮

— A zwycięzcami zostają...— zaczęła prowadząca, a w pomieszczeniu nastała przerażająca cisza. Madeline ze stresu splotła palce jej i Nicky'ego, a Tommy złapał się ramienia równie zestresowanego Masona.

— Mackenzie Harper i Milo Rosen!— krzyknął prowadzący, a Kenzie po prostu stała, jakby w ogóle tego nie usłyszała.

— Wygraliśmy!— Milo potrząsnął nią delikatnie, po czym mocno ją przytulił. Madeline i Nicky ze szczęścia wbiegli na scenę, po czym wzięli swoją córkę w ramiona. Wszyscy zaczęli klaskać i wiwatować.

— Jesteśmy z ciebie tacy dumni...— wyszeptała Madeline, ocierając łzy, które spłynęły po policzkach córki.

Kenzie wraz z Milo i Glebem podeszli do sponsora programu, który dał im statuetkę oraz po czeku na pięćdziesiąt tysięcy. Później były już tylko przeróżne wywiady, zdjęcia wszystkich uczestników, a w szczególności Kenzie i Milo.

Następnego dnia wszyscy wstali po godzinie dwunastej. Madeline i Nicky nie byliby oczywiście sobą, gdyby nie urządzili Kenzie imprezy, która trwała aż do czwartej rano. Było na niej wiele sławnych ludzi, Kenzie dostała masę upominków i gratulacji, jednak dalej nie mogła uwierzyć w to, że wygrała.

Obudziła się około dwunastej, podnosząc do pozycji siedzącej i zerkając na statuetkę, która stała na białej półce naprzeciwko jej łóżka. Chwilę później zeskoczyła z niego, ogarnęła się i ruszyła na dół, gdzie spotkała Madeline w szlafroku.

— Cześć, mamo.— powiedziała Kenzie, ziewając szeroko, zakrywając usta dłonią.

— O, cześć, skarbie.— odpowiedziała Madeline, unosząc głowę i posyłając jej uśmiech.— Emocje już opadły?

— Tak, raczej tak.— odparła.— Wszystko, co dobre kiedyś się kończy, prawda?

— Zgadzam się. Niestety.— westchnęła Madeline, a Kenzie zaczęła pomagać jej sprzątać.

— Mógłby przyjść do nas Milo?— spytała w końcu Kenzie.— Na chwilę. Obiecuję, że tata nawet go nie zobaczy.

— Nie wydaje mi się, że to dobry pomysł.— wymamrotała Madeline, zagryzając wargę i patrząc na córkę.

— Tak, bo to okropny pomysł.— usłyszały głos Nicky'ego, który zszedł po schodach w samych bokserkach i stanął w salonie, zakładając ręce na krzyż.

— Ty nic nie rozumiesz...— westchnęła Kenzie, wywracając oczami i również zakładając ręce na krzyż.

— To mnie oświeć.— wymamrotał Nicky, patrząc na nią poważnym wzrokiem.

— Ja podobam się jemu, on podoba się mnie i będziemy razem, czy ci się to podoba, czy nie.— odpowiedziała Kenzie.

— Nie jesteś jeszcze legalna, więc nie będziesz z nim w związku. On potrafi nakłonić cię do wszystkiego, więc kto wie, do czego posunie się teraz?— prychnął Nicky.

Miłość na Zawsze • Nicky HarperOpowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz