💮
Następnego dnia podczas śniadania panowała totalna cisza. Wszyscy siedzieli przy stole, jedząc tosty, ponieważ każdy myślał o tym, co działo się w nocy.
— Przepraszamy.— powiedzieli jednocześnie Kenzie i Mason, a Nicky tylko skinął głową, jedząc tosty, przyglądając im się.
— Wiecie, że zniszczyliście telewizor? Utnę wam z kieszonkowego. A nie, przepraszam, żadnego kieszonkowego w tym miesiącu nie będzie.— odpowiedział Nicky sarkastycznie.
— Naprawdę nie chcieliśmy.— dodała Kenzie, a Nicky posłał jej groźne spojrzenie, przez co od razu się uciszyła.
— Co mamy zrobić, żebyś nam wybaczył? Bo widzę, że mama nie jest za bardzo obrażona...— stwierdził Mason, a Kenzie plasnęła się w czoło, wzdychając.
— Nic. Nie jestem obrażony, ale zawiedziony.— odpowiedział Nicky, odkładając tosta na talerz, pijąc herbatę.
— A ja jestem zła, wrr...— warknęła Madeline, udając poważną, pokazując paznokcie niczym kot, ale Kenzie i Mason tylko odwrócili głowy, śmiejąc się po kryjomu.
— Nieważne. Zawiodłem się na was i straciłem do was zaufanie.— dokończył Nicky, a Kenzie westchnęła.
— Jak możemy je odbudować?— spytała z nadzieją, patrząc na niego, uśmiechając się.
— Nijak.— odpowiedział, biorąc talerze i kubki, idąc do kuchni, wkładając do zmywarki.
— Chyba oczekuje tego, że będziecie grzeczni.— szepnęła do nich Madeline, a nastolatkowie pokiwali głowami. Kenzie rzuciła się po ścierkę, czyszcząc stół, a Mason – niczym robot – zaczął czyścić blat okrężnymi ruchami, wciąż patrząc na Nicky'ego z uśmiechem, a mężczyzna tylko przez chwilę postał, będąc w szoku, jednak po chwili odszedł, zajmując się sobą.
Kenzie wystawiła głowę zza ściany w jadalni, patrząc na Masona, który – również zrezygnowany – opierał się o blat. Oboje popatrzyli na siebie, kiwając głowami. Kenzie zaparzyła kawę, natomiast Mason szybko zrobił babeczki. Zanieśli to Nicky'emu, który siedział w studiu i grał na gitarze.
— Czy moglibyście mi nie przeszkadzać?— spytał poirytowany, ćwicząc grać piosenkę z jego i Madeline jeszcze niewydanej płyty.
— Jasne, ale zrobiliśmy ci kawę i babeczki, tatku.— odpowiedziała Kenzie z szerokim uśmiechem, kładąc wszystko na pianinie.
— Dziękuję.— odpowiedział, a oni skinęli głowami, natychmiast wychodząc ze studia, zamykając drzwi. Nicky uśmiechnął się pod nosem, znów zaczynając grać na gitarze, jedząc babeczki i pijąc kawę, czasami coś tam podśpiewując.
CZYTASZ
Miłość na Zawsze • Nicky Harper
Fanfiction[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟖𝟒,𝟓𝟗𝟒] Trzecia część trylogii "Różany zapach szczęścia". 💮Jak Madeline i Nicky poradzą sobie z wychowaniem dwójki buntujących się nastolatków? [𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂] [𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧...