💮
Następnego dnia Nicky podwiózł Kenzie do studia, gdzie czekali już na nią Milo i Gleb, aby przećwiczyć ich taniec na piątek.
— Cześć wam.— powiedziała z uśmiechem, kiedy weszła do sali, odkładając torbę sportową na ławkę.— Czemu nie powiedziałeś mi, że masz siostrę, Milo?
— Skąd ty to wiesz?— spytał przestraszony, natychmiast podchodząc do niej, a Kenzie westchnęła.
— Mój brat się w niej buja. Nic takiego.— odpowiedziała.— Mówiłeś, że jesteś jedynakiem! A teraz nagle dowiaduję się, że jednak nie!
— Przepraszam, że cię okłamałem...— wyszeptał, przecierając twarz rękoma, siadając na ławce.
— Ja was może zostawię.— wymamrotał cicho ze śmiechem Gleb, wychodząc z sali i zamykając drzwi.
— Po co?— spytała Kenzie, podchodząc do niego i klękając przed nim.
— Kiedy miałem pięć lat, moja matka zdradziła ojca z jakimś przypadkowym typem. Mój ojciec naprawdę się wkurzył, ale nie wzięli rozwodu, a moja siostra od siedmiu boleści mieszka u tego gościa. Rodzice zabronili mi mówić komukolwiek, ale pewnie twoi rodzice skojarzyli po nazwisku, bo nosi nasze.— opowiedział Milo.
— Wow.— mruknęła Kenzie, siadając na podłodze i opierając się plecami o ławkę.— Wow. Jak ma na imię?
— Rylee.— odpowiedział.— Nie cierpię jej.
— Dlaczego?— spytała Kenzie i zmarszczyła brwi, patrząc na niego uważnie.
— Bo rozbiła naszą rodzinę. Wszystko byłoby dobrze, a teraz rodzice w ogóle sobie nie ufają i się zdradzają.— odparł, a Kenzie pogłaskała go po ramieniu.
— Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby moi rodzice odwalali takie rzeczy, ale na pewno nie winiłabym za to Masona, czy kogokolwiek innego. To nie wina Rylee, ona nie miała z tym nic wspólnego. Nie możesz jej winić, była tylko małym dzieckiem, które ledwo co przyszło na świat.— stwierdziła cicho, patrząc na niego.
— Może i masz rację... Myślisz, że powinienem odnowić z nią kontakt?— spytał Milo, a Kenzie pokiwała głową, posyłając mu uśmiech.— W takim razie to zrobię.
— Cieszę się.— odpowiedziała.— Cóż, jeszcze z nikim o tym nie mówiłam, ale słyszałam, jak rodzice mówili coś o poronieniu i o tym, że mogła to być dziewczynka. Boję się, że...
— Twoja mama... poroniła?— spytał szeptem, a Kenzie skinęła głową, podwijając nogi i kładąc podbródek na kolanach.
— Dlaczego akurat im się to przytrafiło? Oni zasługiwaliby na to dziecko, nic nikomu nie zrobili, a teraz oboje cierpią...— wyszeptała łamiącym się głosem, a Milo pogłaskał ją po włosach.
CZYTASZ
MiÅoÅÄ na Zawsze ⢠Nicky Harper
Fanfic[ððšðŠð©ð¥ðððð] [ð°ðšð«ð ððšð®ð§ð: ðð,ððð] Trzecia czÄÅÄ trylogii "RóŌany zapach szczÄÅcia". ð®Jak Madeline i Nicky poradzÄ sobie z wychowaniem dwójki buntujÄ cych siÄ nastolatków? [ðð¢ðð€ð² ððð«ð©ðð« à ðð] [ðð - ððððð¥ð¢ð§...