W drodze na śniadanie, Beau przechodzi obok biurka Amy, przy którym stoi komicznie niska dziewczyna. Ma wysoko upiętego kucyka, a czarne włosy opadają jej na czerwoną marynarkę.
Jest w ostatniej klasie.
Beau podchodzi do nich i, kiedy znajduje się na tyle blisko, że kobiety mogą go usłyszeć, mówi:
– Amy, może mnie przedstawisz?
Amy niechętnie wskazuje dłonią dziewczynę.
– Jak ci było? Blaguna Turner?
– Blisko. Logan, nie Blaguna. – Dziewczyna śmieje się, zakłopotana.
Beau posyła jej swój najbardziej rozbrajający uśmiech. Nie umyka jego uwadze, że Amy przewraca oczami.
– Och, Logan! Rozmawiałem wczoraj z Bailim, jesteśmy sąsiadami.
– Musisz być Beau. Bailey o tobie wspominał.
– Mówił o mnie? Łał. Okej. Oby same dobre rzeczy.
– A dałeś mu powody, żeby mówił złe?
Beau przeczesuje dłonią włosy. Stara się, żeby wyglądało to naturalnie, a nie jakby próbował popisywać się swoimi umięśnionymi ramionami, tak dobrze widocznymi dzięki podwiniętym rękawom koszuli. Swoją marynarkę zostawił w pokoju. Ma jeszcze sporo czasu, żeby po nią wrócić, zanim zaczną się zajęcia.
– Mam nadzieję, że nie – odpowiada jej Beau. – Mam też nadzieję, że nie daję ich tobie.
Logan krzyżuje ramiona na piersi i przechyla podejrzliwie głowę.
– Mówisz to każdej dziewczynie, którą spotykasz?
– Tylko tym, które przykuwają moją uwagę.
– KEZ znajdziesz w Bloku Technicznym, na piętrze – wtrąca się Amy. Mówi do Logan. – Jeśli będziesz jeszcze czegoś potrzebowała, to możesz przyjść do mnie albo do któregoś z przewodniczących.
Beau uderza dłońmi o blat biurka.
– Albo do mnie, ja zawsze jestem chętny do pomocy.
– Zapamiętam – odpowiada Logan, otula się ciaśniej marynarką i, bez słowa pożegnania, oddala się w kierunku stołówki.
Beau odprowadza ją przez chwilę wzrokiem, a Amy wygląda, jakby miała zaraz zwymiotować. Dla innych jego próby przypodobania się każdemu mogą czasem wydawać się żałosne.
– Nie zjednasz sobie wszystkich flirtami – zauważa Amy.
– Nie naprawiaj czegoś, jeśli nie jest zepsute. Dopóki działa, nie widzę powodu, żeby z tego nie korzystać – Beau zerka na zegarek na swoim nadgarstku. Zostało mu jeszcze pół godziny do pierwszych zajęć. – Ty flirtujesz z każdym gorącym tatusiem, nie masz co mnie pouczać.
Jeśli Amy odczuwa jakąkolwiek skruchę po zarywaniu do każdego wolnego (lub nie) i chociaż w miarę przystojnego faceta, nie daje tego po sobie poznać. Wprost przeciwnie, na jej ustach błądzi rozmarzony uśmieszek, jakby myślała o swoich licznych podbojach.
Beau nie jest pewien, czy powinien być pod wrażeniem, ale jest.
– Może też powinieneś znaleźć sobie gorącego rodzica.
Stara sobie tego nie wyobrażać. To dla niego za dużo.
– Zostawię ich tobie.
– Czy mój Beau sobie kiedyś kogoś znajdzie i będzie szczęśliwy?
CZYTASZ
Tainted Prince
Teen FictionBeau to chłopak, który zawsze dostaje to, czego chce. Ma piątkę bliskich przyjaciół, interesujących się nim rodziców, chodzi do dobrej szkoły - pozornie nic nie może pójść nie tak. Na pewno nie może się to skończyć kradzieżami, szantażami i morderst...