Lance całe śniadanie spędza flirtując z Pris, przez co reszta ich stolika niekomfortowo grzebie widelcami w jedzeniu na swoich talerzach.
Beau i Lance wyjątkowo przysiedli się do dziewczyn, zamiast do Łasic. Evan i Dre nie pojawili się na śniadaniu, a one wydawały się być dla nich ciekawszym towarzystwem niż grupa wiecznie spoconych chłopaków.
Na talerzu Beau leży na wpół zjedzony bajgiel z serkiem śmietankowym i łososiem, którego nie planuje kończyć. Chłopak, ignorując wszystkie wpajane mu od dziecka zasady etykiety, opiera łokcie na stole, łączy ze sobą dłonie i podtrzymuje nimi swój podbródek.
– Wszystko w porządku w sklepie, Pris? – pyta dziewczyny, przerywając parze zaloty. Nikt tego nie przyznaje, ale wszyscy przy ich stoliku są mu wdzięczni, może z wyjątkiem Pris i Lance'a. – Co się wtedy stało?
Pris ściska dłoń Lance'a pod stolikiem.
– Asystentka jednej piosenkarki przyjechała odebrać sukienkę, ale nikt nie potrafił jej znaleźć, a mamy są za granicą. – Pris wyjaśnia wszystko powoli, ze stoickim spokojem. – Nie odbierały telefonów, więc jedna z pracownic zadzwoniła do mnie i wyjaśniła, co się dzieje. Musiałam tam pojechać, wszyscy szukali tej sukienki, a koniec końców okazało się, że została wcześniej odebrana przez kogoś innego.
– Czekaj – wtrąca się Simone – miałaś taką akcję i nic nie powiedziałaś?
– Powiedziałam Lance'owi!
Simone krzyżuje ręce na piersi.
– Powiedziałaś swojemu chłopakowi, a nie nam?
– Teraz wam mówię – broni się Pris.
– Tylko dlatego, że Beau zapytał.
Pris rozgląda się po przyjaciołach, szukając u nich poparcia, ale znajduje je jedynie u Lance'a.
– Każde z nas miało dużo na głowie. Nie obwiniajcie jej, że nie chciała was zarzucać kolejnymi problemami.
Simone chce się kłócić, ale Beau udaje się w porę ją zatrzymać.
– W porządku. Najważniejsze, że wszystko się wyjaśniło.
Pris rozkłada ręce.
– Dziękuję.
– Kocham cię i zawsze będę cię wspierać, Pris – dodaje Beau. Mówienie przyjaciołom "kocham cię" przychodzi mu bez problemu i za każdym razem jest szczere. – Ale następnym razem nam powiedz, kiedy coś takiego będzie się działo. I co to była za piosenkarka?
– Wiesz, że nie mogę powiedzieć... Ale nie nie była to Jisoo.
Kilka stolików dalej siedzi tak znienawidzony przez nich Trent. Jest w towarzystwie kilku chłopaków w swoim wieku. Lance spogląda na nich gniewnie, kiedy kolejna salwa śmiechu roznosi się po stołówce.
– Słyszałem, że rozjebał jakieś drzewo i teraz każą mu chodzić na zajęcia do jakiegoś przyrodniczego klubu.
– Jones? – chce się upewnić Pris.
– Tak.
– A ten przyrodniczy klub to pewnie Stowarzyszenie Przyjaciół Natury – dodaje Beau. – Poważnie, kto wymyśla te nazwy? Trzeba kogoś zwolnić.
– Jeśli masz jakieś sugestie, to idź z nimi do Dre, on ma największe wpływy przy takich sprawach – radzi mu Pris.
Notuje sobie, żeby to jak najszybciej zrobić. Zaraz po tym, jak ukradnie kolczyki Alice, przekaże je Amy, upewni się, że Will nie planuje zrobić niczego głupiego i przygotuje się na imprezę Dre. Ten weekend nie znajduje się nawet w trójce najbardziej pracowitych weekendów jego życia.
CZYTASZ
Tainted Prince
Ficção AdolescenteBeau to chłopak, który zawsze dostaje to, czego chce. Ma piątkę bliskich przyjaciół, interesujących się nim rodziców, chodzi do dobrej szkoły - pozornie nic nie może pójść nie tak. Na pewno nie może się to skończyć kradzieżami, szantażami i morderst...