Beau i Dre rzadko spędzają wspólnie czas bez nadzoru. Reszta za bardzo boi się, że zaczną się przyjacielsko kłócić i spalą wszystko wokół siebie w ogniu awantury. Tym razem siedzą razem przy okrągłym szklanym stoliku w ogrodach, a ciepłe promienie słoneczne ogrzewają ich ciała.
– Dre, jakie mamy aktualnie zdanie o Hammondzie? – pyta nagle Beau.
Jeśli jedna osoba z grupy kogoś nie lubi, ta osoba automatycznie zostaje skreślona dla całej reszty. Nawet jeśli nie są z tym bezpośredni i zachowują się przy niej przyjaźnie, nie mają o niej dobrego zdania. Grupa działa jako jedność, a sprzeciwianie się jej nigdy nie kończy się dobrze.
Prawie jak sekta.
Dre podnosi głowę znad precyzyjnie narysowanego i opisanego schematu ustawienia graczy. Przy każdej figurce zapisał nazwisko i pełnioną przez danego gracza funkcję. Édouard w środku, po jego bokach (Lance) Blackmoon i (Evan) Henderson, a za nimi, w obronie, (Andreas) Starret. W ich drużynie gra też dwóch młodszych chłopaków, z którymi rozmawiają jedynie podczas posiłków, treningów i meczy.
– To chuj, czemu pytasz? – odpowiada Dre.
– Potrzebuję, żeby ktoś odebrał mi jedną paczkę. Nadal się tym zajmuje, nie? Słyszałem, że tak. Pomyślałem, że może zapłacę mu, żeby mi to odebrał, ale nie wiem, nie chcę nikogo rozzłościć. W szczególności Pris. Wkurzona Pris jest maszyną do zabijania.
– Za bardzo się przejmujesz, stary. Nikogo to nie obchodzi, przecież Lance ostatnio załatwiał od niego wódkę.
Beau prostuje się na krześle.
– Okej, żeby było jasne... mówisz, że mogę go wykorzystać? – pyta Beau.
– Czy nie na tym opiera się życie? Wykorzystujesz, kogo możesz, byle coś na tym zyskać. Wykorzystuj go, ile ci się podoba. Hammond to mizoginistyczny i rasistowski chuj ze średniowiecznymi poglądami. Jeśli już masz kogoś wykorzystywać, to kto lepiej się do tego nada, jak nie Hammond? Co ma ci odebrać?
Odpowiedź: "narkotyki od ojca" nie wchodzi w grę.
– Jak myślisz, czego wolałbym nie odbierać osobiście? – Nie daje Dre czasu na odpowiedź. – Zabawki do seksu.
Dre unosi brew.
– Zabawki do seksu? – powtarza Dre sceptycznie.
Beau zaciska usta i przytakuje.
– Tak. Zabawki do seksu.
– Od kiedy kręci cię seks? – drąży Dre. – Tyle lat, a ja ani razu nie słyszałem o twoich podbojach.
– To nowe hobby, ale nawet nie myśl, że się podzielę. To będą moje sssskarby – Beau bezbłędnie imituje głos Golluma.
Przez chwilę patrzą na siebie z kamiennymi twarzami, aż wreszcie obaj nie wytrzymują i w tym samym momencie wybuchają śmiechem.
– W porządku, Beau. Baw się dobrze z... cokolwiek będziesz robić.
Beau jest gotów wymyślić całą historię o zabawkach, jeśli byłoby to konieczne, ale tym razem może odetchnąć z ulgą. Zbiera swoje podręczniki, porozrzucane po stoliku, upycha je do torby i wstaje.
– W sobotę o 19 na dole – mówi nagle Dre. – Temat to wakacje, bo musimy uczcić to, co właśnie straciliśmy.
Będzie musiał się postarać. Dre traktuje swoje imprezy tematycznie poważnie. Gdy jeden chłopak przyszedł na przyjęcie z okazji trzynastych urodzin Dre – którego tematem było filmowe uniwersum Marvela – w stroju Batmana, na wejściu został wyśmiany i odesłany do domu. Beau musi pokazać, na co go stać.
CZYTASZ
Tainted Prince
Teen FictionBeau to chłopak, który zawsze dostaje to, czego chce. Ma piątkę bliskich przyjaciół, interesujących się nim rodziców, chodzi do dobrej szkoły - pozornie nic nie może pójść nie tak. Na pewno nie może się to skończyć kradzieżami, szantażami i morderst...